
Na szczęście okazało się, że ranka jest zasuszona i wczoraj zdjęto jej wszystkie szwy. Kicia pozbyła się już na dobre różowego kubraczka, ma tylko lekki opatrunek z bandaża, żeby jeszcze do jutra nie grzebała sobie przy ranie.
Badania enzymów wątrobowych wypadły tak sobie - alat nieco jej spadł, ale nadal jest podwyższony (117, wcześniej było ponad 300)), więc kicia dostała całą kurację wątrobową na 20 dni. Z dnia na dzień jest z nią coraz lepiej, ale trochę czasu upłynie, zanim dojdzie do pełni zdrowia.
Dziś jeszcze zapytam kogoś "bystrzejszego" ode mnie w kwestiach technicznych, jak umieścić na wątku to zdjęcie RTG. Nie wiem, co to za dziwaczny format i program, w jakim zostało zapisane, trudno mi z tym cokolwiek zrobić. Z kolei zdjęcie po operacji, zrobione w klinice poznańskiej jest już w zwykłym formacie jpg (z tego co widziałam), ładne i wyraźne, przedstawia jamę brzuszną już po umieszczeniu narządów na swoim miejscu, więc wygląda po prostu jak zwykłe zdjęcie klatki piersiowej u kota
