Astma???Ktoś coś wie??

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 26, 2013 10:06 Re: Astma???Ktoś coś wie??

Sevilla znowu dzisiaj rano miała atak kaszlu :(. Bardzo się denerwuję tym wszystkim, udało nam się nagrać filmik, który wieczorem wrzucimy. Mam nadzieję, że moja wetka coś doradzi, jak zobaczy, jak to wyglądało. Chciałabym też poradzić się dra Niziołka, ale do Warszawy daleko, Sevi bardzo się stresuje podróżami i póki nie ma takiej potrzeby, nie chcę jej targać pół Polski - myślicie, że mailowo da się wydobyć jakąś konsultację od doktora? Ktoś miał przyjemność?

Madzio

 
Posty: 544
Od: Nie paź 21, 2012 19:18
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 26, 2013 11:36 Re: Astma???Ktoś coś wie??

witam, wiem, że dr Nizołek ma konsultacje wyjazdowe; w sinych atakach duszności swojego kocurka umieszczałam w kontenerze, szczelnie okrytym, i wpuszczałam dwie dawki swojego inhlatora, też na astmę (oczywiście po konsultacji nawet telefonicznej ze swoim lekarzem, bo nie każdego można użyć), pomagało ale robiłam to kilka razy dziennie i w nocy również;
Obrazek

sonata

 
Posty: 717
Od: Czw wrz 23, 2010 13:00

Post » Wto lut 26, 2013 11:38 Re: Astma???Ktoś coś wie??

sonata pisze:witam, wiem, że dr Nizołek ma konsultacje wyjazdowe


Sprawdziłam, niestety nie we Wrocławiu ani w jego pobliżu. Liczę na internet jednak.

Madzio

 
Posty: 544
Od: Nie paź 21, 2012 19:18
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 26, 2013 12:03 Re: Astma???Ktoś coś wie??

Może dr Urszula Pasławska mogłaby przebadać Sevillę?
Wprawdzie to kardiolog, ale sama nie wiem. Niziołek z nią współpracował i tak mi przyszła do głowy.
Wiem, że kiedyś ktoś konsultował mailowo swojego kota z Niziołkiem. Nie wiem jak jest teraz, ale myślę, że warto spróbować (ja bym próbowała :wink: ) - jeżeli macie nagrany ten kaszel to też go wyślijcie do Niziołka.
Dobrze by było też, gdyby Sevilla miała aktualne badania krwi i RTG.
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 26, 2013 12:07 Re: Astma???Ktoś coś wie??

dr Niziołek najwcześniej i najbliżej będzie w Bielsku -Białej. Jest jeszcze kilka miejsc na czwartek 14.03 ewentualnie nasze we wtorek, które musimy zwolnić, bo nasz kot odszedł wczoraj

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 26, 2013 12:13 Re: Astma???Ktoś coś wie??

Tweety, niestety na razie darujemy sobie przewożenie kota, tak jak pisałam Sevi bardzo źle znosi takie przedsięwzięcia i nie chcę jej dodatkowo narażać na tak ogromny stres. Niemniej dziękuję za informację.

A dr Pasławska to ciekawy trop, najpierw skontaktuję się z innymi polecanymi wetami z Wrocławia, ale nie zaszkodzi, gdy będzie ich więcej. Dzięki Revontulet!

Madzio

 
Posty: 544
Od: Nie paź 21, 2012 19:18
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lip 06, 2013 11:05 Re: Astma???Ktoś coś wie??

To znowu my, teraz to już w ogóle nie jestem pewna czy w dobrym wątku piszę, ale od początku.
Pasek z polecenia weterynarza od stycznia dostawała Encorton w różnych dawkach; ostatecznie stanęło na codziennie pół tabletki. Nie uśmiechało mi się to, nie powiem, ale co ja mogę wiedzieć :?
Kota na początku maja (idealnie wpasowała mi się w matury, wredota) zaczęła kaszleć, wytrzymałyśmy jeden dzień ale ostatecznie pojechałyśmy do weterynarza. Pani stwierdziła, że coś musi być na rzeczy w domu, nowy zapach, cokolwiek, coś spowodowalo powrót. Dostawała zastrzyki (mam napisane nazwy, co i jak, jeśli ktoś będzie zainteresowany to mogę napisać) przez 3 dni. Pierwszego dnia moją uwagę zwróciło to, że po lekach Pasek praktycznie nie wstawała, tylko poprawiała się na posłaniu. Jak już musiała wstać to zobaczyłam, że praktycznie nie rusza nogami, miała skurcze mięśni, zdarzyło się że zamiauczała przy próbie dotknięcia nóg. Poleciałam do weterynarza, dostała wit. B12, skurcze trochę minęły. Po 3 dniach dostawania leków, wszystko minęło jak ręką odjął.
Na początku czerwca jednak sytuacja powtarza się, ni z tego ni z owego kaszel, dyszy jak pies i w ogole. Znowu weterynarz, ZNOWU diagnoza, że coś musiało być w domu, albo nawet najmniejszy czynnik stresowy ją pobudził (zaproponowano mi nawet leki uspokajające dla kota...) i tyle. Znowu te same leki, znowu skurcze mięśni, znowu po 3 dniach spokój.
I mamy dzisiaj, kota nad ranem kaszlała. Ale tym razem stwierdziłam, że wyrwiemy się z pętli "znowu" ;p. Wysiliłam pamięć, przypomniałam sobie nazwisko weterynarza, do którego zawsze jeździli moi znajomi z hodowli psów i którego sobie ogólnie ludzie chwalą i pojechałam. Tam zdziwienie, bo pan doktor mówi, że to padaczka 8O Nie powiedział pewnie, że to to, tylko że jemu to na to wygląda i to co mu mówię upewnia go. Do tego cykliczność (w styczniu były to dni: 7, 8, 9. W maju: 2, 3, 4. Czerwiec: 4, 5, 6 Więc mniej więcej zawsze początek miesiąca). Pobrał krew, popatrzył na morfologię, powiedział że jemu to pasuje i dał takie leki.
I jestem teraz w kropce :roll: Zdarzyła się komuś podobna rozbieżność w podejrzeniach choroby? Ani jedna opcja ani druga mi się nie uśmiecha i tym bardziej nie uśmiecha mi się to, że kot tyle czasu dostawał ten Encorton podobno dla picu...
Obrazek Agnieszka i dwie koty ; )

agniehszka

 
Posty: 15
Od: Pon sty 07, 2013 18:32

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 133 gości