Ależ akcja

!
A do mnie powiadomienia nie przychodzą i dowiaduję się od Bungo, że tu się takie cuda dzieją!
Wielkie podziękowania i jeszcze większe wyrazy uznania, ja wiem, że to tak łatwo siedzieć sobie we Wrocławiu i stukać posty
Miejmy nadzieję, że i jutro się uda i cała sytuacja zostanie niebawem opanowana.
A koty po zabiegach jadą na rekonwalescencję do Pani Eweliny?
Da radę doglądać kilka? Ja bym pewnie z troski na zawał zeszła, cztery moje ciachałam w różnych odstępach czasowych i cztery razy umierałam z przejęcia wołając co kilka godzin weta do domu, bo to, bo tamto.
No tak, ale pani Ewelina jest przecież lekarzem, może nie będzie wpadać w niepotrzebny popłoch.
Budkę, powiadacie, trzeba jakąś na potem dla kotów?
Bazarkować będę, chociaż tyle, może się coś uzbiera.
Dziewczyny, jesteście Wielkie

!
