Kastracja wolnozyjacego kocura

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 14, 2012 19:12 Re: Kastracja wolnozyjacego kocura

Tak, po prawdzie to juz go ciagnie, jak tata rano wstaje to czesto pierwsza rzecza jaka zobaczy jest kocur siedzacy na zewnetrznym parapecie i domagajacy sie wpuszczenia na sniadanie :)
Lubi tez polezec na podgrzewanej podlodze.
Ale potem rownie stanowczo daje do zrozumienia ze on teraz bedzie wychodzil na dwor. Bardzo dziekuje za goscine, ale teraz czas na niego bo np przyjechala na dzialke sasiadka i jest spora szansa ze ma cos dobrego dla kota w siatce ;)
Ja uwazam ze on tam ma zupelnie dobre zycie a jakis dobry dom niech lepiej zostanie dla biednego kota ktory nie ma ani kawaleczka swojego domu, ani budki, ani fotela na tarasie, tylko np ruchliwy parking :(
Poza tym rodzice tez juz go calkiem lubia i nie chceliby wcale zeby on zniknal z dzialki :)
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw mar 15, 2012 8:42 Re: Kastracja wolnozyjacego kocura

No ciężko cokolwiek stwierdzić w tej chwili, tak czy inaczej za koteczka, aby szybko doszedł do siebie po kastracji :ok:
I pisz co i jak z nim :)
Obrazek

AniaU

Avatar użytkownika
 
Posty: 537
Od: Czw wrz 30, 2010 11:32
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: dran, Manuelowa i 118 gości