rozmnazanie ?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 05, 2004 12:29

Estraven pisze:
M. pisze:Bo tak naprawde 'kombinacje' z rodowodem (ksero, wycinanki) powoduje tylko tyle, ze kota nie mozna pokazac na wystawie, a jesli wlasciciel jest nieodpowiedzialny, to i tak moze rozmnazac :?

Czykli w sumie szkoła amerykańska - wydawanie/sprzedaż takich kotów tylko po kastracji - wydaje się w tym świetle uzasadnioną praktyką.


ano :roll:
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Pon kwi 05, 2004 12:33

a jeśli... np. nowy właściciel nie chce "okaleczać" kota?
Ja od razu mówię, że jestem w 100% za kastracją, ale nie każdy jest i nie każdego można o tym przekonać...
Obrazek
Obrazek

Keskese

 
Posty: 16010
Od: Pon lut 04, 2002 15:34
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon kwi 05, 2004 12:44

Jeśli nie chce "okaleczać", to sory, ale ja mu "peta" nie sprzedam. Co najwyżej kota hodowlanego i będę namawiać na zrobienie licencji.
Bo skoro nie chce "okaleczać", to może się też okazać, że "kot raz musi". :twisted:
Obrazek

lakshmi

 
Posty: 2870
Od: Pt mar 01, 2002 23:48
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon kwi 05, 2004 12:58

Nie zgadzam się z Wojtkiem. Sytuacja przypomina wylewanie dziecka z kąpielą, to prawda, ale dopóki istnieje szansa, że gość zaplaci za kota na kolanka, chapnie rodowód, który będzie następnie okazywał - w końcu nie każdy sie na tym na tyle zna, żeby zauważyć, że coś jest nie tak - i prowadził regularną hodowlę, kpiąc sobie z podjętego zobowiązania. Dopóki jest taka szansa, uważam, że lepiej potraktować parę osób niesprawiedliwie, niż stwarzać możliwości rozmnażania kotów, które choć rodowodowe, rozmnażane być nie powinny. Trudno, skoro tyle jest nieuczciwych osób, uczciwe powinny cierpliwie znosić wszelkie praktyki w celu ograniczenia liczby tych drugich. To też pewien sposób walki. Trochę przypomina chemię, to fakt :twisted:

Z drugiej strony chyba nic nie stoi na przeszkodzie, aby hodowca sam sterylizował/kastrował takiego kota przed sprzedażą, a koszt sobie ew., doliczył? Jest to ofkors pytanie do hodowców. :?: Z pewnością wyszłoby to taniej dla klienta, bo hodowcy zawsze jakąś umowę z wetem mogą mieć, nie wspominając o tym, że będzie to wet sprawdzony, a kociak odjajczony (czy co tam) w godnych warunkach, a nie u przypadkowego rzeźnika.
...

Padme

 
Posty: 28589
Od: Pon lut 04, 2002 15:32

Post » Pon kwi 05, 2004 13:06

Padme pisze:Nie zgadzam się z Wojtkiem. (...)

Mimo wszystko pozostaję przy swoim zdaniu :)


Padme pisze:Trudno, skoro tyle jest nieuczciwych osób, uczciwe powinny cierpliwie znosić wszelkie praktyki w celu ograniczenia liczby tych drugich.

Posłużę się analogią, którą już w tym wątku przedstawiałem:
Skoro jest tylu złodziei, to zgodzisz się, żeby rewidowano Cię przy wyjściu ze sklepu?

Wojtek

 
Posty: 27840
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pon kwi 05, 2004 13:08

Wojtek pisze:Skoro jest tylu złodziei, to zgodzisz się, żeby rewidowano Cię przy wyjściu ze sklepu?

Pozwolę sobie zauważyć, że poniekąd dzieje się to i tak - czy chcemy czy nie musimy przejść w b. wielu sklepach przez bramkę, że o kamerach i czających się za regałami pracownikach nie wspomnę :lol: :wink:

A co do meritum: co byś proponował? Bo problem jest.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon kwi 05, 2004 13:10

Estraven pisze:
Wojtek pisze:Skoro jest tylu złodziei, to zgodzisz się, żeby rewidowano Cię przy wyjściu ze sklepu?

Pozwolę sobie zauważyć, że poniekąd dzieje się to i tak - czy chcemy czy nie musimy przejść w b. wielu sklepach przez bramkę, że o kamerach i czających się za regałami pracownikach nie wspomnę :lol: :wink:

A co do meritum: co byś proponował? Bo problem jest.


Ad.1. Nikt nie grzebie mi po kieszeniach.

Ad.2. Sprzedawać koty wykastrowane.

Wojtek

 
Posty: 27840
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pon kwi 05, 2004 13:13

Wojtek pisze:Ad.2. Sprzedawać koty wykastrowane.

Czyli jednak... narzucające się rozwiązanie.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon kwi 05, 2004 13:14

Estraven pisze:
Wojtek pisze:Ad.2. Sprzedawać koty wykastrowane.

Czyli jednak... narzucające się rozwiązanie.

Wydaje mi sie, ze koty sa najczesciej sprzedawane w takim wieku, ze na kastracje jest nieco za wczesnie :roll: .
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pon kwi 05, 2004 13:19

Anja pisze:Wydaje mi sie, ze koty sa najczesciej sprzedawane w takim wieku, ze na kastracje jest nieco za wczesnie :roll: .

Poniekąd to miałem na myśli pisząc "czyli jednak".

W przypadku koteczek - w Polsce dylematem jest brak przekonania do wczesnych sterylizacji (ile było na tem temat dyskusji na forum :roll: ), chociaż z tego co wiem, przeciwskazań medycznych niet.

Kocurki - są względy medyczne nakazujące odczekać kilka ładnych miesięcy. Czasem nie brane pod uwagę, ale czy na pewno z dobrym skutkiem?

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon kwi 05, 2004 13:34

Znajomi hodowcy z Niemiec rodowód kociakowi "nakolankowemu wydają", ale w umowie jest klauzula o wykastrowaniu takiego kota zanim skończy rok. Wymagają przesłania zaświadczenia o kastracji, jeśli takiego zaswiadczenia nei otrzymają, na podstawie umowy żądają dopłaty za kota hodowlanego. Raz zdarzyło im się kota zabrać nowym właścicielom (był zaniedbany).
Tyle że w naszych warunkach, z takim poszanowaniem dla umów, taki sposób moze okazać się nieskuteczny, nie ma sie co oszukiwac. Dlatego rozumiem hodowców, którzy chcą zatrzymać rodowód do momentu otrzymania zaświadczenia o kastracji/sterylizacji kota. Moze wydać np. ksero, a oryginał po kastracji (jak to juz zostało wpsomniane).
Problem jest na tyle złożony, że nie ma tu idealnego rozwiazania, niestety.

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 05, 2004 13:34

Anja pisze:
Estraven pisze:
Wojtek pisze:Ad.2. Sprzedawać koty wykastrowane.

Czyli jednak... narzucające się rozwiązanie.

Wydaje mi sie, ze koty sa najczesciej sprzedawane w takim wieku, ze na kastracje jest nieco za wczesnie :roll: .


Niestety to jest prawda :( Wybacz, ale nie wykastruję 3 miesięcznego kociaka.

Gdybyśmy mieli więcej zaufania do naszych rodaków... W Niemczech np. sprzedaje się kota z rodowodem, z umową na kilka stron, w której zapisane jest m.in., że kot jest sprzedany, jako kot do towarzystwa i kosztuje np. 600euro. Jeśli nowy właściciel zechciałby kota wystawiać, ma go najpierw pokazać hodowcy, i jeśli ten zaakceptuje jego decyzję (bo w końcu kot może nie nadawać sie na wystawy, a hodowca nie zyczy sobie antyreklamy) dopłaca jeszcze 200 euro i ma pozwolenie na wystawianie i hodowlę. Ale to są Niemcy.
W Polsce masz to, co sie stało z moim Lordem - kot sprzedany "weterynarzowi", z mojej winy, bez drugiego szczepienia - pani powiedziała, ależ ja go doszczepię, jestem wetem. I co?? Kot ma 1,5 roku - jedne podstawowe szczepienia, które nie powtórzone mozna sobie w d... wsadzić, od grudnia 2002 nie był odrobaczany; no i nie został wykastrowany, bo... pani nie chciała robić mu krzywdy... Słów mi brak.

Ja jeszcze tak nie robię - zawsze daje rodowód. Jeśli kot z powodów genetycznych nie nadaje się do hodowli w widocznym i trudnym do zamazania miejscu wpisuję: kot nie spełnia wymogów hodowlanych i wystawowych FIFe, no i sporządzam umowę, w któej jest jak byk, że kot ma wadę genetyczną, nie może być rozmnażany, musi zostać wykastrowany etc.etc. Ale co zrobić z kotami, które wad nie mają, ale do hodowli raczej się nie nadają? Ja, abstrahując od tego, jakie w typie ten kot da potomstwo, jako hodowca nie zyczę sobie, żeby kot kiepski w typie pojawił się na wystawie i robił antyreklamę hodowli. Nie dając oryginału rodowodu właśnie zamykam wstęp na wystawy a oprócz tego, jeśli ktoś chciałby nieuczciwie rozmnażać takiego kota, to nie może pokazać oryginału rodowodu, bo xero nie wygląda zachęcająco.

agal

 
Posty: 4967
Od: Pon lut 03, 2003 17:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 05, 2004 13:40

Oberhexe pisze:Znajomi hodowcy z Niemiec rodowód kociakowi "nakolankowemu wydają", ale w umowie jest klauzula o wykastrowaniu takiego kota zanim skończy rok. Wymagają przesłania zaświadczenia o kastracji, jeśli takiego zaswiadczenia nei otrzymają, na podstawie umowy żądają dopłaty za kota hodowlanego.


Mamy tych samych znajomych, prawda Megi :wink:

A.

agal

 
Posty: 4967
Od: Pon lut 03, 2003 17:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 05, 2004 13:41

agal pisze:Nie dając oryginału rodowodu właśnie zamykam wstęp na wystawy a oprócz tego, jeśli ktoś chciałby nieuczciwie rozmnażać takiego kota, to nie może pokazać oryginału rodowodu, bo xero nie wygląda zachęcająco.


Z góry przepraszam za uszczypliwość:
czy przyjęłabyś zapłatę dokonaną kserokopią banknotów?

Wojtek

 
Posty: 27840
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pon kwi 05, 2004 13:41

agal pisze:
Oberhexe pisze:Znajomi hodowcy z Niemiec rodowód kociakowi "nakolankowemu wydają", ale w umowie jest klauzula o wykastrowaniu takiego kota zanim skończy rok. Wymagają przesłania zaświadczenia o kastracji, jeśli takiego zaswiadczenia nei otrzymają, na podstawie umowy żądają dopłaty za kota hodowlanego.


Mamy tych samych znajomych, prawda Megi :wink:

Tak :lol: :lol:

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 650 gości