Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
chorykot pisze:Rodzice nie ponoszą winy.bo oni próbowali go napoić i wyleczyć,ale i tak wszystko zwrócił.Ale teraz przynajmniej się nie męczy i nic go nie boli.Mogliśmy zawieźć kota wcześniej,ale nie mieliśmy pieniędzy i nikt nie miał pożyczyć,dopiero teraz tata zorientował się,że pieniądze ma siostra.Ale wtedy było już za późno.Myśleliśmy,że da sobie radę z chorobą,bo poprzednim razem w ciągu 2 dni zwalczył przeziębienie.Nie myśleliśmy,że dopadnie go choroba,z którą nie da sobie rady.
Skombinujemy sobie nowego kota,wykastrujemy,zaszczepimy i będzie spokój na długo.Ja nie wyobrażam sobie,żeby nie było u nas kota.
Nie był szczepiony,więc może dlatego tak się stało.
Teraz za późno.Żal pozostanie jednak do końca życia
alix76 pisze:Chorykot - niestety, ponosicie odpowiedzialność za brak opieki weterynaryjnej dla zwierzęcia, za które odpowiadaliście. Posiadanie kota to nie tylko dobre chęci - to odpowiedzialność, także finansowa, a jak widać, zawsze może zdarzyć się coś nie przewidzianego. Stwierdzenie, że kot już nie cierpi jest pocieszeniem po śmierci ciężko i nieuleczalnie chorego zwierzęcia - nie po prawdopodobnie zaniedbanej infekcji.
Bardzo proszę, zanim weźmiesz następnego kota, rozważ dokładnie warunki, jakie mu oferujesz, może odłóż jakąś sumę jako fundusz weterynaryjny albo uzgodnij z weterynarzem ewentualny odroczenia płatności? Ty albo Twoi Rodzice. Bardzo Ci współczuję śmierci kota ale taka sytuacja nie może się powtórzyć.
chorykot pisze:Rodzice nie ponoszą winy.bo oni próbowali go napoić i wyleczyć,ale i tak wszystko zwrócił.Ale teraz przynajmniej się nie męczy i nic go nie boli.Mogliśmy zawieźć kota wcześniej,ale nie mieliśmy pieniędzy i nikt nie miał pożyczyć,dopiero teraz tata zorientował się,że pieniądze ma siostra.Ale wtedy było już za późno.Myśleliśmy,że da sobie radę z chorobą,bo poprzednim razem w ciągu 2 dni zwalczył przeziębienie.Nie myśleliśmy,że dopadnie go choroba,z którą nie da sobie rady.
Skombinujemy sobie nowego kota,wykastrujemy,zaszczepimy i będzie spokój na długo.Ja nie wyobrażam sobie,żeby nie było u nas kota.
Nie był szczepiony,więc może dlatego tak się stało.
Teraz za późno.Żal pozostanie jednak do końca życia
chorykot pisze:
Skombinujemy sobie nowego kota,wykastrujemy,zaszczepimy i będzie spokój na długo.Ja nie wyobrażam sobie,żeby nie było u nas kota.
Teraz za późno.Żal pozostanie jednak do końca życia
chorykot pisze: Tata pojechał zapłacić za zastrzyk.
chorykot pisze:Rodzice nie ponoszą winy.bo oni próbowali go napoić i wyleczyć,ale i tak wszystko zwrócił.Ale teraz przynajmniej się nie męczy i nic go nie boli.Mogliśmy zawieźć kota wcześniej,ale nie mieliśmy pieniędzy i nikt nie miał pożyczyć,dopiero teraz tata zorientował się,że pieniądze ma siostra.Ale wtedy było już za późno.Myśleliśmy,że da sobie radę z chorobą,bo poprzednim razem w ciągu 2 dni zwalczył przeziębienie.Nie myśleliśmy,że dopadnie go choroba,z którą nie da sobie rady.
Skombinujemy sobie nowego kota,wykastrujemy,zaszczepimy i będzie spokój na długo.Ja nie wyobrażam sobie,żeby nie było u nas kota.
Nie był szczepiony,więc może dlatego tak się stało.
Teraz za późno.Żal pozostanie jednak do końca życia
masz sposob myslenia 7 latka
Weźcie pluszowego zwierzaka z lumpka - tanio, a jak wypierzecie to będzie spokój na długie lata
Użytkownicy przeglądający ten dział: dran i 66 gości