Świdwińskie koty, szukamy domu dla miziastej Smerfetki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 25, 2012 15:30 Re: potrzebna pomoc Świdwin kot bez ogona

Banerek dla kotka :)



Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/hphwm][img]http://i.imgur.com/DAmFn.gif[/img][/url]



:ok:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Sob lut 25, 2012 17:23 Re: potrzebna pomoc Świdwin kot bez ogona

Wkleiłam link na Koci Szczecin
kciuki trzymam za dom
Mam alergie na "kocie anioły" !
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

agiis-s

 
Posty: 7385
Od: Pon sty 29, 2007 14:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lut 25, 2012 18:22 Re: potrzebna pomoc Świdwin kot bez ogona

Podnoszę.
O dom może byc trudno.My tu wszyscy zakoceni po kokardki. Ale trzymam kciuki mocne!

A dlaczego nie możesz przetrzymać kota dłużej? Do czasu wyleczenia i np znalezienia DT?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56028
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob lut 25, 2012 19:11 Re: potrzebna pomoc Świdwin kot bez ogona

W koszalińskim schronisku czeka go pewna śmierć a nie wyleczenie i lepsze życie.

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lut 26, 2012 8:03 Re: potrzebna pomoc Świdwin kot bez ogona

Schronisko to najgorsze rozwiązanie. Trzeba mu robić ogłoszenia. Mogę wspomóc finansowo ewentualny DT.
Oto jeden z kotów wystraszony wielką liczbą cisnacych się do klatki widzów, wyrwał się z niej i skoczył na otwarte okno. Rozszalałe zwierzę udało się jednak niebawem ułaskawić i sprowadzić z powrotem do klatki, zanim pomyślało o dalszej ucieczce. (z wystawy kotów - Bruksela styczeń 1894 r.)

tomek_k

 
Posty: 427
Od: Wto wrz 27, 2011 15:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 26, 2012 12:17 Re: potrzebna pomoc Świdwin kot bez ogona

Co u kocia?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56028
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie lut 26, 2012 15:23 Re: potrzebna pomoc Świdwin kot bez ogona

Karena pisze:Ja byłam raz w kociarni - odradzam.

Też byłam tylko raz i mi wystarczy .. :roll:
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Nie lut 26, 2012 15:36 Re: potrzebna pomoc Świdwin kot bez ogona

kinia098 pisze:
Karena pisze:Ja byłam raz w kociarni - odradzam.

Też byłam tylko raz i mi wystarczy .. :roll:

ludziom się wydaje,że schron to hotel z 5 gwiazdkami. Smutne ale prawdziwe.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56028
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon lut 27, 2012 6:09 Re: potrzebna pomoc Świdwin kot bez ogona

Hej, ale za czasów moich i Agi to bym powiedziała, że jak tak na prawdę nie ma co z nim zrobić to żeby przyniosła. Niestety wyleciałyśmy bo bawiłyśmy się z kotami. :mrgreen:

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 27, 2012 11:38 Re: potrzebna pomoc Świdwin kot bez ogona

Dzięki za banerek. Przez weekend nie miałam dostępu do internetu. Też mi się wydaje, że schronisko to nie najlepszy pomysł, dlatego szukam przede wszystkim dt. U mnie jest niestety ciężko przez charakterek mojej Ofelii. Dla niej każdy kot to wróg i przypadkowe spotkania kończą się syczeniem, warczeniem, prychaniem - do łapoczynów staram się nie dopuszczać, choć spuściła raz bęcki kocurowi sąsiadów (spotykają się na spacerze - on wychodzący, ona spacerująca na szelkach). Gdybym przyniosła do domu innego kota, to musiałby być odizolowany w większym pokoju (mniejszy służy za sypialnię - a Ofelia śpi w łóżku, poza tym sypialnia jest akurat już wyremontowana). Łazienka odpada - za mała po pierwsze, po drugie jest tam kuweta Ofelii i kocie drzwiczki, przez które kociasta widziałaby innego kota, no i pewnie znalazłaby sposób obejścia blokady. Do kuchni nie mam drzwi, więc też odpada. Zresztą co do izolacji - miałam na bardzo krótkim tymczasie malutką koteczkę, odizolowaną w tymże dużym pokoju, a Ofelia chodziła po domu sycząc i warcząc albo siedziała wściekła na kuchennych szafkach i też posykiwała. Boję się, że przy dłuższym tymczasie może przestać korzystać z kuwety albo przestać jeść (a u niej z apetytem i tak bardzo ciężko). Parę dni jakoś bym mogła przetrzymać kota, ale na dłużej się nie odważę.
W piątek jadę do Świdwina, wezmę coś na odpchlenie i odrobaczenie bezogonka. Może uda się dojrzeć, jakiej jest płci. Gdyby w międzyczasie znalazł się kąt dla kota, to w niedzielę po południu mogłabym go przywieźć do Koszalina, jak będę wracać.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35211
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon lut 27, 2012 11:39 Re: potrzebna pomoc Świdwin kot bez ogona

Kurka, jak pobrać ten banerek? Myślałam że to łatwe, a coś mi nie idzie. Widać, żem blondynka... :oops:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35211
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon lut 27, 2012 11:44 Re: potrzebna pomoc Świdwin kot bez ogona

Ależ każdy ma problem z izolacją. U mnie koty siedzą często w klatce.Mało który DT ma miejsca dostatek :cry: . Moje koty też syczą,walą i obsikuja mieszkanie jak im szczególnie nowo przybyły sie nie podoba. Mieszkanie też mam odnowione :mrgreen:Znaczy się miałam do niedawna. Na moim osiedlu nie zostałby na dworze bez pomocy.Ale...to moje osiedle.

Rób mu ogłoszenia na cito.
Podbijaj watek.I pilnuj by był na górze.Szukaj lecznicy z prztrzymaniem może i zawieź go tam.Niech zbadają, zoperują i przetrzymają. Zdobędzie się czas tak potrzebny dla kota.

Wchodzisz w panel użytkownika.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56028
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon lut 27, 2012 13:16 Re: potrzebna pomoc Świdwin kot bez ogona

Z tego osiedla kilka kotów już znalazło domy - jeden pojechał aż na drugi koniec Polski. Moja Ofelia też z tego osiedla, konkretnie z własnej piwnicy moich rodziców. Jej rodzeństwo znalazło domki, ona została u mnie. Tylko niestety tam co jakiś czas pojawia się kolejny kot, często proludzki, miziasty. Ja w Świdwinie bywam tylko w niektóre weekendy, gdybym tam mieszkała to może dałoby się dogadać ze wspólnotą i zaadoptować na tymczasowe schronienie dla kotów do adopcji jakieś pomieszczenie w piwnicy. Tu gdzie mieszkam nie ma takiego pomieszczenia piwnicznego, a moja piwnica bez światła dziennego i zawalona gratami (niedawno się tam przeprowadziłam i remontuję po trochu, co może to ląduje w piwnicy).
Co do przychodni weterynaryjnej z mozliwością przetrzymania kota - popytam i poszukam.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35211
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon lut 27, 2012 13:41 Re: potrzebna pomoc Świdwin kot bez ogona

Jeśli jego stan jest byle jaki to nawet klatka w piwnicy to życie. Na znalezienie mu przytuliska trzeba mieć czas. DT są zakocone na miarę i nie ma możliwości miejscowych a często i finansowych.
Zbierz do kupy wszelkie deklaracje jakie były dane na dobro kota i umieść w pierwszym poście.Jeśli darczyńcy utrzymują je to dopisz w tytule,że takowe są. Uwierz mając kilka-kilkanaście a nawet wiecej tymczasó często chorych trudno podjąć decyzje o wzięciu kolejnego.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56028
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon lut 27, 2012 14:26 Re: potrzebna pomoc Świdwin kot bez ogona

Wiem że nie jest łatwo znaleźć jakieś lokum dla kota. Póki co sytuacja nie jest tragiczna (a przynajmniej nie była tydzień temu, gdy widziałam kota), bo jakąś tam budkę ma i coś do jedzenia dostaje. Gdyby była tragedia, to pewnie kot by wylądował u mnie, a ja jakoś próbowałabym przetrwać z syczącą i wściekłą Ofelią. Na razie szukam domku, choćby tymczasowego, tu na forum i wśród znajomych. Im więcej pytam, tym większa szansa, że coś się znajdzie. A gdyby nie charakterek mojej ogoniastej księżniczki, to pewnie sama bym była zakocona po kokardki. Już mi się bardzo marzy drugi kot... cóż, póki co to mogę sobie pomarzyć.
Zaraz zobaczymy, czy moja walka z banerkiem zakończyła się powodzeniem.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35211
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 61 gości