Śródborów - Jokot w lesie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 26, 2012 0:02 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

Wlasnie dotarlam do domu od rodzicow i od razu weszlam na watek (choc nie jestem pewna czy wlasciwy) zeby sie pochwalic jakze udanym posrednictwem w adopcji ;)
Kotka dawna Gwiazdka a aktualnie najprawdopodobniej Maja juz sie dzis przyssala :1luvu: do mojej mamy co mame absolutnie wmurowalo w fotel (dawno u mamy nie bylo kociaka i mama juz prawie zapomniala ze mlode koty moga tak robic bo ostatniego kociaka miala okolo 22 lat temu :lol: ).
Kotka troszke potem przysnela, potem poszla do miseczki pojadla chrupkow, potem wskoczyla na zlew zeby pic wode i polowala na wode lecala z kranu.
Zakochac sie mozna od razu w takiej kotce :love:
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw sty 26, 2012 8:57 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

Agneska pisze:Musze jeszcze przed polnoca sie pochwalic. Musze. :-)
Gwiazdeczka jest juz w swoim domu - super forumowo-rodzinnym domu. Ma wlasnych ludzi i zadnej kociej konkurencji, czyli jest w siodmym niebie. Bardzo sie ciesze i dziekuje!

:1luvu: :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56014
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw sty 26, 2012 16:52 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

Jupiiii!!! :1luvu: :ok: :piwa:
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 26, 2012 17:40 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

super :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 26, 2012 20:19 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

Też się przywitam w nowym wątku :)
i pogratuluję wyadoptowania kociczki!

Roboczy tekst i album Pusia-Piotrusia systematycznie się tworzy:
https://picasaweb.google.com/WidziecIna ... directlink

EDIT:
to i ukończony film wklejam:
http://www.youtube.com/watch?v=Ng_NlYiDRJI

Pozdrawiam leniwie z Pusiem POD kolanem leżącym... :kotek:
Ostatnio edytowano Czw sty 26, 2012 22:59 przez Aia, łącznie edytowano 1 raz

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Czw sty 26, 2012 21:36 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

sobie tu siknę po cichutku :)
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt sty 27, 2012 9:02 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

tu sami swoi, można całkiem głośno sikać 8)
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pt sty 27, 2012 9:49 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

:ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder


Post » Pt sty 27, 2012 11:45 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

W sumie to powinnam napisać, co tam wrzuciłam :oops:

Pokochaj FIVka! Dymna Karla i słodki Maluszek szukają domów.

FIV - najprościej rzecz ujmując - to koci odpowiednik ludzkiego wirusa HIV. Kot nosiciel ma obniżoną odporność, a pod wpływem stresu może szybciej zachorować. Jego leczenie może (ale nie musi) trwać dłużej niż innego kota.
Nosiciele mogą żyć tyle samo, co normalne koty. Mogą wyglądać i zachowywać się tak samo. Niepotwierdzone badania mówią natomiast, że są dużo słodsze :)

Czarną stroną adopcji FIVka jest to, że taki kot może odejść wcześniej niż zdrowy. Może odejść niespodziewanie. Jego leczenie może być kosztowniejsze. Jego problemy ze zdrowiem mogą się ciągnąć miesiącami i niemal cały czas trzeba je uważnie obserwować.
Nie może przebywać z innymi zdrowymi kotami. Więc gdy raz weźmiesz FIVka... możesz wziąć już tylko drugiego ;)

Z mojego doświadczenia z FIVkami wynika, że to najkochańsze koty świata. Skazane na odosobnienie w domach tymczasowych zawsze najgłośniej płaczą, by wziąć je na ręce. Nie rozumieją, czemu nie mogą bawić się z innymi kotami za drzwiami. Czemu mają prawie cały czas spędzać w ciasnej łazience lub jeszcze mniejszej klatce.
I każdego dnia musimy patrzeć im w oczy i tłumaczyć tym wyciągającym się przez pręty klatki łapinkom, że to dla ich dobra...

Karla od 3 lat żyła na tych samych działkach nad Świdrem. Co roku rodziła, co roku dzieci "ginęły bez wieści", choć mamą była bardzo dobrą. Zabrana tylko na sterylkę. Po tygodniu odwieziona, wypuszczona. A ona weszła z powrotem do transportera, nie chce już żyć na tej przemarzniętej i zagłodzonej wolności. Niestety, testy pokazały FIV+.
Zdjęcia: http://www.fotosik.pl/u/agneska-j/album/991345

Maluszek jest wypadkową sentymentu do katowickiego schroniska i wiary, że koty FIV+ znajdują rewelacyjne domy. To tylko kwestia czasu... Na razie czekamy łazience. A szkoda, bo Maluszek kocha towarzystwo i żal, że takie pokłady miłości marnują się, całe dnie wyglądając przez okno i płacząc z samotności...
Zdjęcia: http://www.fotosik.pl/u/agneska-j/album/1035552

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pt sty 27, 2012 16:05 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

Trafiłam tutaj :wink:

Szukam pomocy na zaprzyjaźnionych wątkach :oops:
kussad pisze:Na tym wątku jest prośba o przeprowadzenie wizyty PA dla kotka z Kielc viewtopic.php?f=13&t=133537&start=15 - czy mogłybyście tam się odezwać albo kogoś doradzić :ok: To jeden z kotków z "moich" wydarzeń na FB :oops:


Agnieszko bardzo dziękuję, że tam się odezwałaś :1luvu:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 29, 2012 0:46 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

http://www.facebook.com/events/218678188225900/
Wydarzenie dla Rattusa i Kiore.
Jakby był nawał telefonów (na co oczywiście bardzo liczę, ale nie oszukujmy się, oby chociaż jeden był TYM), to Wyjce też by mogły pójść...

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa


Post » Wto sty 31, 2012 15:36 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

Szalony Kot pisze:Czesia i Aida:
http://www.facebook.com/events/373994102617235/

ha! wydarzenie na FB dziewczyny dostały i od razu dom się znalazł.
Ale jednak całkiem innymi kanałami - bardzo dziękuję Reniferowi, że znalazł Pannom-Wyjcom fajny dom. Dziewczyny właśnie się wyekspediowały na południe kraju, góralkami zostaną. :ok:

A że bilans i tak musi wyjść na zero... :evil: Od weekendu mam pod opieką ślicznotki z tej interwencji:
viewtopic.php?f=1&t=138397
Najstarsza trikolorka (mamuśka) jest w lecznicy i czeka na sterylizację. Zobaczymy czy zechce później zostać kotką domową czy niekoniecznie. :roll: Średnia (nie ma jej na tych zdjęciach) ma około 10 miesięcy, jest bardzo puchata, ma więcej beżowo-rudego i ciemnego niż białego. Najmłodsza, około 4-miesięczna jest razem z mamusią na czwartym zdjęciu.
Obydwie siedzą w klatce, czasem sykną, ale żadna nie drapie ani nie gryzie, łapałam je na bardzo dużej przestrzeni gołymi rękami do transportera. Wieczorami wyciągam, głaszczę i wydają się być zadowolone z tego powodu.
Jestem przekonana, że jednak najbardziej są zadowolone z tego, że dupska na mrozie im nie odpadają. :?

edit: ort. :oops:
Ostatnio edytowano Wto sty 31, 2012 16:04 przez Agneska, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Wto sty 31, 2012 16:02 Re: Śródborów czyli Jokot w lesie cz. 2

Mamuśka w lecznicy wczoraj na nas naprychała przykładnie, tak na pocieszenie Ci napiszę ;)

I gratuluję domku dla Czesi i Aidy! :D
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bestol, Google [Bot] i 746 gości