Kalici u 4-mcznego kociaka. Pojechał do DS.Prosze o zamknięc

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 27, 2011 13:59 Re: Kalici u 4-cznego kociaka. Proszę o pomoc!!!

Inhalacje - dobra rzecz. U mnie Pixel nie chciał siedzieć nad garnkiem z gorącą wodą, więc - za radą weta - kupiłam elektryczny inhalator.
Może ktoś z W-wy miałby pożyczyć? Rewelacyjnie oczyszcza nosek, Pixio wykichiwał tony glutów po takiej inhalce.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto gru 27, 2011 14:03 Re: Kalici u 4-cznego kociaka. Proszę o pomoc!!!

Erin pisze:Inhalacje - dobra rzecz. U mnie Pixel nie chciał siedzieć nad garnkiem z gorącą wodą, więc - za radą weta - kupiłam elektryczny inhalator.
Może ktoś z W-wy miałby pożyczyć? Rewelacyjnie oczyszcza nosek, Pixio wykichiwał tony glutów po takiej inhalce.

Tak to prawda.
Można też stosować olejki np olbas oil i nawet nie bezpośrednio koło nosa,ale wlać do wody i postawić w pomieszczeniu,aby kot wdychał..
Mi to śmierdzi co prawda ,ale czego się nie robi :mrgreen:
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto gru 27, 2011 14:22 Re: Kalici u 4-cznego kociaka. Proszę o pomoc!!!

Erin pisze:No i ustalone - jutro zajdę do lecznicy.

:1luvu:
Izuniu, wstrzymaj się chwilkę, bo Kubuś weźmie drugą serię Zylexisu. Dam znać, jak tylko to ustalę.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Wto gru 27, 2011 14:25 Re: Kalici u 4-cznego kociaka. Proszę o pomoc!!!

Spoko, jutro się do lecznicy wybierałam :) Ale daj znać, jakby co.

A co do inhalatora, to przypomniało mi się, że ostatnio w pracy była rozmowa, bo koleżanka ma małego synka, który ciągle choruje. I ona mi powiedziała, że podobno w niektórych przychodniach można wypożyczyć. Pozostawałoby wtedy tylko kupno nowej maseczki. Jeśli byłaby taka możliwość, naprawdę polecam to zrobić. Ta para odtyka nosek koncertowo.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto gru 27, 2011 14:28 Re: Kalici u 4-cznego kociaka. Proszę o pomoc!!!

becia_73 pisze:nie mam czasu czytać całego wątku,ale mój kocurek co prawda 5 letni też bardzo ciężko przechodził calici.Też zaczęło się o bardzo silnego zapalenia gardła.

Wprawdzie bez gorączki,ale nadżerki w buzi, gardle na nosie...masakra.
Pomogła dopiero seria Bactrimu (antybiotyk bardzo trudny do podania kotu, gdyż kot zawsze się ślini i pieni... ja podawałam w kapsułce od probiotyku takiej żelatynowej) i 3 dawki Lidyum (niewiem czy tak się pisze :oops: ) ,plus lakcid .
Na nos wet polecił smarowac maść witaminową ,ale to nie daje jakiś super efektów (ja dawałam z vit A).
W sytuacji mega krzyzysowej i zapchanym nosie stosowałam napar z rumianku do wdychania...każdy się dziwił ,ale mój kot sobie da zrobić wszystko więc trzymanie w okolicy garnka z parującym rumiankiem też mu nie przeszkadzało.

Bactrim brał w formie Baytrilu. Lydium było. Przeszliśmy na Zylexis. Inhalacji jako takich nie robiłam, bez przerwy wymieniam ręczniki mokre na kaloryferach.
Dziś zrobię inhalację.
Wczoraj około godz. 24 Kubuś rozdrapał sobie krwawy strup na nosku i migiem leciałam do lecznicy, bo krew się lała. Zastosowano kołnierz, ale przez to, że Kubuś ma zawalony nosek i słabo mu się oddycha - kołnierz zdjęłam i nie spałam całą noc pilnując gnojka. Całą noc spał pochrapując, nie rozdrapał. Raniutko dałam jeść (jeszcze Conva mlecznego), przepoiłam, umyłam pysio, poszłam do kuchni umyć "gary". Wróciłam: 15 sekund: nos rozdrapany po raz drugi. Została czarno-czerwona miazga... :cry: .
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Wto gru 27, 2011 14:32 Re: Kalici u 4-cznego kociaka. Proszę o pomoc!!!

Naprawdę spróbuj z tym inhalatorem - może w tytule wątku dopisz?
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto gru 27, 2011 14:35 Re: Kalici u 4-cznego kociaka. Proszę o pomoc!!!

Ja mam w domu kalici, kto wie czy nie + herpes. Nie mogę od kociarzy pożyczać i narażać ich, bo potem nie zdezynfekuję sprzętu. A wirusy są ciężko tłuczliwe.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Wto gru 27, 2011 14:37 Re: Kalici u 4-cznego kociaka. Proszę o pomoc!!!

[quote="Marcelibu"]
To zapytaj w przychodni. Ewentualnie te inhalacje z olejku i gorącej wody.
Trzeba Kubusiowi drogi oddechowe oczyszczać jak najwięcej.
I pamiętaj o sprawdzaniu płuc przy wizytach u weta.
Niestety, Popiołek przegrał, bo ropa mu zalała płucka :(
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto gru 27, 2011 16:10 Re: Kalici u 4-cznego kociaka. Proszę o pomoc!!!

Możesz spróbować inhalacji w transporterku.
Kot do transporterka, zamknąć, postawić obok parującą miseczkę z wodą i olejkiem, transporter i miseczką nakryć ręcznikiem.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 27, 2011 16:19 Re: Kalici u 4-cznego kociaka. Proszę o pomoc!!!

Na calici rewelacyjny jest inmodulen - nie mylić z imunodolem. To immunostymulator, zastrzyki, daje się co drugi dzień. Lek jest zarejestrowany dla świń :roll: Już po trzech dawkach widać efekty. Nie wszędzie można dostać, ja zamawiałam w lecznicy (ostatnio na Powstańców Śl).

http://www.calier.es/pdf/INMODULEN.pdf

edit - nasza Niunia wyszła z calici bez antybiotyku, tylko po inmodulenie.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto gru 27, 2011 18:32 Re: Kalici u 4-cznego kociaka. Proszę o pomoc!!!

Legnica pisze:Marcelibu,tak strasznie krytykujesz opiekę innych forumowiczów(w tym też byłych)nad kotami a o swoim podopiecznym piszesz zdawkowe-nie zdążyłam zaszczepić.
:roll:
Kota żal,oczywiście.Ale Twoje wywyższanie sie na tym forum nad innym jest bezzasadne,jak widać.

A ja nie zdążyłam zaszczepić Gabi na panleukopenię. Przeżyła, ale przez tydzień była w stanie krytycznym.

Nie zauważyłaś, że na forum zdarzają się przypadki skandalicznej lekkomyślności i lekceważenia zdrowia kotów? Może byłabyś uprzejma raczej nimi się zająć, niż krytykować DT, który najzwyczajniej w świecie nie zdążył przed chorobą? Jako doświadczony DT wiesz zapewne, że choroba nie zawsze wynika z zaniedbania. Niezależnie od tego, jak troskliwie byś się zajmowała kociarstwem, wirusówki zawsze są niebezpieczne dla młodziutkiego organizmu.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Wto gru 27, 2011 18:36 Re: Kalici u 4-cznego kociaka. Proszę o pomoc!!!

Jana pisze:Na calici rewelacyjny jest inmodulen - nie mylić z imunodolem. To immunostymulator, zastrzyki, daje się co drugi dzień. Lek jest zarejestrowany dla świń :roll: Już po trzech dawkach widać efekty. Nie wszędzie można dostać, ja zamawiałam w lecznicy (ostatnio na Powstańców Śl).

http://www.calier.es/pdf/INMODULEN.pdf

edit - nasza Niunia wyszła z calici bez antybiotyku, tylko po inmodulenie.

No tak, tylko calici potrafi być naprawdę zjadliwa, a nie każdy kociak jest bardzo odporny.
I dla jasności - nie jestem jakąś fanatyczką antybiotyków (także u ludzi).
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto gru 27, 2011 18:39 Re: Kalici u 4-cznego kociaka. Proszę o pomoc!!!

gosiaa pisze:Możesz spróbować inhalacji w transporterku.
Kot do transporterka, zamknąć, postawić obok parującą miseczkę z wodą i olejkiem, transporter i miseczką nakryć ręcznikiem.

Ja zamykałam kota w transporterze, przed drzwiczkami transportera stawiałam duży garnek z wrzącą wodą, dodawałam garść soli, a całość przykrywałam dużym, grubym kocem. Tak inhalowałam chorą na astmę Oliwkę, zanim kupiłam nawilżacz powietrza. Po ustaniu objawów u Oliwki, nawilżacz oddałam potrzebującym.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Wto gru 27, 2011 18:41 Re: Kalici u 4-cznego kociaka. Proszę o pomoc!!!

Marcelibu pisze:Ja mam w domu kalici, kto wie czy nie + herpes. Nie mogę od kociarzy pożyczać i narażać ich, bo potem nie zdezynfekuję sprzętu. A wirusy są ciężko tłuczliwe.

Kwarantanna?

Mam trochę tabletek betaglukanu. Przydadzą Ci się?

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Wto gru 27, 2011 18:46 Re: Kalici u 4-cznego kociaka. Proszę o pomoc!!!

gosiaa pisze:Możesz spróbować inhalacji w transporterku.
Kot do transporterka, zamknąć, postawić obok parującą miseczkę z wodą i olejkiem, transporter i miseczką nakryć ręcznikiem.

Jeśli kot nie będzie się wiercił, jak klocek w przeręblu, to na pewno się sprawdzi.
Niestety, u mnie Pixio tak się wiercił, że się bałam, że się poparzy tym wrzątkiem.
I dlatego kupiłam inhalator.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus i 627 gości