Rosa jest ogólnie zdrowa, poprzedni opiekun ją jednak zaniedbał i trzeba czasu, aby to wszystko nadrobić.Oczka czyste, to dobrze, rana po sterylce już zagojona, uszka też wydają mi się czyste, ale akurat tego nie umiem sprawdzić.Nie potrafię czyścić fachowo, tak jak robi to wet.Staram się grzebać patyczkiem dość głęboko, wychodzi czysty, ale ..? Nie ufam sobie w tym względzie.
Kotka jest przemiła, mądra, mam wrażenie, że jest jej strasznie przykro, że tak wciąż ją wyrzucają, że zmienia miejsca pobytu


Jutro zrobię parę zdjęć, zobaczycie, jaka jest ładniutka.Sierść ma zadziwiająco ładną, gęstą i lśniącą, intensywnie czarną.Łapki już prawie domyte, myślę, że wkrótce będą śnieżnobiałe.
Tak piszę o tym, co jej dolega, że świerzb i robaki, ale to przecież norma u takich znalezionych, wyrzuconych kotów.Z tym łatwo można sobie dać radę, tylko trzeba czasu.Charakter jednak to coś, czego się nie zmieni.Rosa jest pod tym względem bezkonkurencyjna.To kotka, jaką można sobie wymarzyć.