Moderator: Estraven
MB&Ofelia pisze:Moja kotka jeździ ze mną od miauleństwa (pierwsza podróż pociągiem w wieku 5-6 tygodni). Na początku też nie miałam transportera (nawet jeszcze nie było na 100% że u mnie zostanie) więc jeździła w niedużej torbie zapinanej na zamek. Na szczęście trwało to krótko, bo szybko się nauczyła otwierać torbę. Nie jest to dobre rozwiązanie, ale awaryjnie i w drodze wyjątku można i tak, tylko w autobusie trzeba by trochę rozsunąć zamek, żeby się kota nie udusiła. Ale mam nadzieję, że uda ci się jednak pożyczyć transporter.
Co do zachowań w obcych miejscach - dzięki częstym wyjazdom moja Ofelia nie boi się innych domów (nie liczę gabinetu weterynarza, gdzie panikuje strasznie), a u rodziców czuje się jak u siebie, wystarczy jej pokazać miski i kuwetę. Teraz to już trochę spóźniona rada, ale może przyda się na przyszłość - zabieraj kicię od czasu do czasu do swoich rodziców, pozna ich mieszkanie i następne wyjazdy będą ją mniej stresować. Powodzenia
seidhee pisze:W torbie od biedy powinno być OK, ale nie radzę jej otwierać, a zamki zabezpieczyć drucikiem czy czymś, żeby nie otworzyła sama.
seidhee pisze:No wiesz, najlepszy byłby transporter...
Wrzuć jej tam coś dobrego do jedzenia, pobaw się z nią - jak na siłę będziesz ją wsadzać do torby, to będzie się wyrywała, to normalne.
seidhee pisze:Miauu19, a skoro to jest niedaleko, to może mogłabyś zostawić kotkę w domu i raz dziennie przyjechać do niej?
Ja w Warszawie nieraz dojeżdżałam po pół godziny w jedną stronę, żeby zająć się czyimś kotem
AgaPap pisze:Napisz do forumowej alessandry ona jest ze Świdnicy, może pożyczyłaby Ci transporterek swój? Tylko musiałabyś najpierw do niej podjechać po niego, w ostateczności jeśli alessandra nie może to poproszę moją mamę to pożyczy.
Gdzie Twoi rodzice mieszkają w Świdnicy?
Użytkownicy przeglądający ten dział: bpolinski33, Majestic-12 [Bot], Wojtek i 88 gości