Żywot Cypisa, Gacka i Kasi - stawiamy się do raportu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 29, 2004 15:48

wszystko moze uczulac, woda sama tez... :-(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88090
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon mar 29, 2004 15:56

ja wiedzialam ze nadmirne porzadnictwo prowadzi tylko do klopotow.... :?
ale jakby go woda uczulala to by rzczej nie dozyl 5 miesiaca zycia... (to juz w niedziele :))
czterej pancerni.... i piesy dwa :)
ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Gacusiowa

 
Posty: 5427
Od: Wto gru 09, 2003 12:22
Lokalizacja: Świebodzin, home sweet home <3

Post » Pon mar 29, 2004 15:59

a to zalezy jak ;-) jak kontaktowo to... poza tym niestety moze sie uczulac na cos na co uczulony nie byl. ale srodki oczywiscie bardziej podejrzane :D
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88090
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto mar 30, 2004 8:44

hmmm przelecialam wczoraj na mopie cale mieszkanie (dobrze, że nie za dużo tych m2 ;))
kupiłam taki 'łagodny środek czyszczący' z żabką, ma być ph neutralny, 98% biodegradalny i w ogóle, b. mało się tego stosuje do mycia - i odprawiam modły
ale chyba łapinki już się zaczęły goić, niestety mały jest generalnie 'niedotykalski' - najbardziej zbiera mu się na czułości o 4 rano - wtedy programowo muszę dostać parę razy z bańki, przeżyć próbę zmieszczenia kota w nosie (próbuje wejść :? ) i uduszenia przez zakrycie wszystkich otworów do oddychania (takie fajne ciepłe powietrze stamtąd leci... :twisted: )
jak próbuję go wziąć na ręce i nie daj boże posmarować łapki - mały zmienia się w kłębek futra z dużą ilością łokci - po jednej łapie się poddaję... a już zbliża się chwila obcinania szponów.... 8O
czterej pancerni.... i piesy dwa :)
ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Gacusiowa

 
Posty: 5427
Od: Wto gru 09, 2003 12:22
Lokalizacja: Świebodzin, home sweet home <3

Post » Wto mar 30, 2004 10:05

Oj Gacusiu :lol: ale z Ciebie rozrabiaka :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88090
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto mar 30, 2004 10:14

Zuza, Gacuś jest jak plastelina (no, może prychająca plastelina z pazurami.. ;)) w moich rękach - uszy czyścimy bez problemów, pazury przycinamy, ale mały Cypisek dostaje wścieklicy jak mu jakieś pielęgnacyjne zabiegi próbuję serwować... ;)
czterej pancerni.... i piesy dwa :)
ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Gacusiowa

 
Posty: 5427
Od: Wto gru 09, 2003 12:22
Lokalizacja: Świebodzin, home sweet home <3

Post » Wto mar 30, 2004 10:40

Abisyńska wścieklizna mówisz :roll: To ja się może jeszcze zastanowię :wink: :lol:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto mar 30, 2004 11:19

Mysza, Ty sie nie zastanawiaj, to cudny kot jest...
tylko straaaasznie absorbujący i pełen ekstremów....
gotujesz zupę - sprawdza co wrzucasz do gara, włazi pod nóż, 'pomaga' jak może....
jak nie chce pieszczot to się będzie wyrywał ze wszystkich sił, a jak uzna, że teraz jest czas na myzianki i przytulanie - to tuli się na maksa - jego popisowym numerem jest właśnie 'wchodzenie do nosa'...
jak się bawi - to do upadłego - w takich momentach Gacuś tylko leży i przygląda się pobłażliwie - włączenie się do zabawy grozi stratowaniem itd...
jednym słowem - cuuudo kociaszek :) i kocham go bardzo (Gaculka też oczywiście za jego dobre serduszko, ustępliwość wobec małego i stoicki spokój wobec jego szaleństw zabawowych i odpychania od miski, i dzikie gony przedkupowe i gryzienie małego po szyneczkach.... :twisted: )

jednym słowem udały mi się koty :D
czterej pancerni.... i piesy dwa :)
ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Gacusiowa

 
Posty: 5427
Od: Wto gru 09, 2003 12:22
Lokalizacja: Świebodzin, home sweet home <3

Post » Wto mar 30, 2004 11:22

a, i co dziwne, mały nigdy jeszcze nie podrapał mnie ani nie pogryzł, ani nawet nie naprychał 8O - jak mu coś nie pasuje to się po prostu wyrywa i znika z oczu (pod kołderką albo barykaduje się w kuwetce) - a Gacusiowi często zdarza się okazywanie niezadowolenia w ten właśnie sposób
czterej pancerni.... i piesy dwa :)
ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Gacusiowa

 
Posty: 5427
Od: Wto gru 09, 2003 12:22
Lokalizacja: Świebodzin, home sweet home <3

Post » Wto mar 30, 2004 11:55

Gacusiowa Mama pisze:Zuza, Gacuś jest jak plastelina (no, może prychająca plastelina z pazurami.. ;)) w moich rękach - uszy czyścimy bez problemów, pazury przycinamy, ale mały Cypisek dostaje wścieklicy jak mu jakieś pielęgnacyjne zabiegi próbuję serwować... ;)

Ojojoj, pomylilam synusiow znaczy? :oops:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88090
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto mar 30, 2004 13:51

niom.... 8)
dobrze że nie z pająkiem ;)
czterej pancerni.... i piesy dwa :)
ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Gacusiowa

 
Posty: 5427
Od: Wto gru 09, 2003 12:22
Lokalizacja: Świebodzin, home sweet home <3

Post » Wto mar 30, 2004 15:52

jeszcze jedno...
mały Cypiś wiampiórem się stał
właśnie wymieniają mu się zębiszcza - na dole ma już stałe kiełki, a na górze nie wypadły mu jeszcze mleczaki i już spod spodu wylazły stałe - mamy więc podwójnego kła u góry...
coś z tym trzeba zrobić? czy to nie doprowadzi do jakichś wad uzębienia in the future? boze jaka ja jestem zielona z kotów :oops:
czterej pancerni.... i piesy dwa :)
ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Gacusiowa

 
Posty: 5427
Od: Wto gru 09, 2003 12:22
Lokalizacja: Świebodzin, home sweet home <3

Post » Wto mar 30, 2004 15:57

Gacusiowa Mama pisze:niom.... 8)
dobrze że nie z pająkiem ;)

Z pajakiem mialabym ciezko ;-) Ma charakterystyczne imie ;-)

Na zabkach sie nie znam, ile czekac zanim wkraczac z pomoca...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88090
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro mar 31, 2004 7:27

Ząbki same się wymienią :lol:
Moi panowie też tak mieli. Koniecznie chciałam znaleźć tą zapasową parę po wypadnięciu i zachować na pamiątkę, ale nie znalazłam :(
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Śro mar 31, 2004 8:11

zgadzam sie z Mysza, moj tez juz wymienił zebiszcza, widziałam kiedys w lecznicy kotka , ktory miał dwa komplety zebów jeden jeszcze nie wypadł ,a drugi rósł.. lekarz usuwał mu niektóre ząbki .. ale kot wygladał jak rekinek
ten pajak w podpisie jest niesamowity, czy chłopaki sie nim interesuja 8O ?

Ada

 
Posty: 3248
Od: Wto lis 18, 2003 13:25
Lokalizacja: Warszawa-Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510 i 98 gości