Naprawiony Antoś i ferajna, kociaki z kk wyłapane, pomocy!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 30, 2011 10:45 Re: Zepsuty kotek, nie otwiera pysia, pomocy!!!

Czekamy i trzymamy :ok:

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Śro lis 30, 2011 16:16 Re: Zepsuty kotek, nie otwiera pysia, pomocy!!!

:ok:

miltonia

 
Posty: 1181
Od: Wto maja 08, 2007 18:29
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro lis 30, 2011 16:53 Re: Zepsuty kotek, nie otwiera pysia, pomocy!!!

W nocy spać nie mogłam, więc rano, o ósmej, wyruszyliśmy do weta. I mam powtórkę z rozrywki, czyli czeski fillm. Antoś miał zrobione 6 zdjęć, przy pierwszej czwórce uczestniczyłam, potem już nie byłam potrzebna, i znów słyszałam te same słowa: nie widać stawów. Jakby ich nie było. I znów wątpliwości, czy to sprawa wrodzonoa, czy jakiś uraz.
I konkluzja - tak czy owak, nie są w stanie pomóc. Może Wrocław... Bo trzeba by odtwarzać staw. I pytanie - Czy ktoś to w ogóle robił?
Mam ta zdjęcia wypalone na płycie, więc jeśli ktoś mógłby je skonsultować, to jest możliwość.
Zrobione też są wyniki krwi - jest leukocytoza, co oznacza albo stan zapalny, albo :cry: ......
Antoś nie ma nawet pół roku, mleczak mu wypadł przy badaniu.
Teraz ciągle śpi po głupim jasiu, jest taki biedny. Nie mogę go nawet nakarmić, bo jakby zwracał, to mógłby się zachłysnąć.

Zapłaciłam prawie 200 zł, znów zniżkowo, bez opłat za wizytę. Znów 2 wetów oglądała zdjęcia. Potem poszli po podręczniki i zastanawiali się, jakie jesze ujęcie zrobić. Były wszystkie możliwe, bez ujęcia z rozwartą szczęką :(

Saszetka convalescence kosztuje 8 zł. Daje mu jeszcze zmiksowaną pierś z żółtkiem. On to zasysa, między ząbkami, bo na siłę szczękę można rozchylić na milimetr.

Wydałam już cały zapas na czarną godzinę. Jeśli ktoś może, proszę o pomoc finansową. Antoś bardzo chce żyć, nie mam serca podjąć innej decyzji.
Jutro wkleję wyniki Antosia, opis wizyty jest krótki: Kot znaleziony, nie otwiera żuchwy :cry: I fakturę.
Ostatnio edytowano Śro lis 30, 2011 21:07 przez Fanszeta, łącznie edytowano 1 raz
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro lis 30, 2011 17:01 Re: Zepsuty kotek, nie otwiera pysia, pomocy!!!

O matko, nie wiem, co napisać :(

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Śro lis 30, 2011 17:02 Re: Zepsuty kotek, nie otwiera pysia, pomocy!!!

pisze pw
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 30, 2011 17:22 Re: Zepsuty kotek, nie otwiera pysia, pomocy!!!

szkoda kotka :(
Obrazek Asia 1.02.2010 (*)- śpij malutka:( Zawsze będziemy o Tobie pamiętać.
Obrazek Gosiek i Szarcia.Obrazek ZAPRASZAMY

anusia27

 
Posty: 892
Od: Pt kwi 02, 2010 10:35

Post » Śro lis 30, 2011 18:02 Re: Zepsuty kotek, nie otwiera pysia, pomocy!!!

Kotkowi jest potrzebny najlepszy chirurg w Polsce.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Śro lis 30, 2011 18:22 Re: Zepsuty kotek, nie otwiera pysia, pomocy!!!

:ok: :ok:
:ok: :ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro lis 30, 2011 18:40 Re: Zepsuty kotek, nie otwiera pysia, pomocy!!!

:ok: :ok: :ok:

Alex405

 
Posty: 1600
Od: Pt lip 10, 2009 17:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 30, 2011 21:17 Re: Zepsuty kotek, nie otwiera pysia, pomocy!!!

Fanszeta pisze:nie widać stawów. Jakby ich nie było.

Ale których stawów nie widać ?

jaaana pisze:Kotkowi jest potrzebny najlepszy chirurg w Polsce.

Profesor Marek Galanty z SGGW w Warszawie? W Lublinie na UP weci prawie stają "na baczność" jak słyszą to nazwisko ...

Kciuki trzymam za koteczka ... :ok: :ok: Ważne, że ma taką wolę życia ... Finansowo u mnie nędznie, ale mogę wspomóc fantami na bazarek ... o ile ktoś by się podjął zrobić, bo ja w tym niekumata :oops:

edit: miksować można też suchą karmę ... zalewasz wrzątkiem np. w filiżance, przykrywasz i czekasz aż dobrze rozmoknie... i potem można taką paćkę zmiksować ... Tak karmiłam Pokerka, jak już mógł zacząć coś jeść ...
edit: literówka
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5632
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro lis 30, 2011 21:23 Re: Zepsuty kotek, nie otwiera pysia, pomocy!!!

Nie widac stawów szczeki dolnej. Jakby ich nie było w ogóle 8O

Fanszeta dostała płyte ze zdjeciami, nie wiem, czy udało się Jej zgrać na komputer, miała jakieś problemy.

Profesor Marek Galanty? No to mamy punkt zaczepienia jakiś.
W Trójmieście weci twierdzą, że czegoś takiego nie widzieli.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Czw gru 01, 2011 8:00 Re: Zepsuty kotek, nie otwiera pysia, pomocy!!!

Kurcze, ale jak on funkcjonował do tej pory??? 8O 8O
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw gru 01, 2011 8:55 Re: Zepsuty kotek, nie otwiera pysia, pomocy!!!

justyna p pisze:Kurcze, ale jak on funkcjonował do tej pory??? 8O 8O

Fanszeta pisała że to kotek ewidentnie domowy, przychodzi na kolana, korzysta z kuwetki, bawi się.
Zepsuł się, pojawiły się kłopoty, przestał jeść i ktos wyrzucił biedaka na ulicę ? :(

miltonia

 
Posty: 1181
Od: Wto maja 08, 2007 18:29
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw gru 01, 2011 8:59 Re: Zepsuty kotek, nie otwiera pysia, pomocy!!!

Ale jeśli nie ma stawów, to prawdopodobnie od urodzenia. Dom chyba musiał go jakoś dokarmiać jeśli przeżył tak długo. A jesli ktoś dokarmiał, opiekował się to jak mógł tak nagle wystawić go na ulicę??
Tak sobie głośno myślę, dziwne to wszystko, nie?
Biedak..
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw gru 01, 2011 9:04 Re: Zepsuty kotek, nie otwiera pysia, pomocy!!!

Fanszeto, lada moment spodziewam się drobnego dopływu gotówki - trochę wspomogę.

Ale przydałaby się szersza pomoc - kto na forum potrafi zrobić ładny banerek?

Myślę też czy by nie skonsultować przypadku Antosia z moim wetem (a w zasadzie jego kolegą). Lada moment będę wybierać się po karmę to pogadam i dam znać.

Wawe

 
Posty: 9490
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, Google [Bot], puszatek i 482 gości