Genia ma domek !!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 14, 2011 20:45 Re: Genia szuka DS - okolice Warszawy

Ale super, że odnalazłaś wątek Geni :D
saintpaulia pisze:Dziękujemy Ci, Marto, za cierpliwość do naszych pytań i gadulstwa.

To raczej do mnie trzeba mieć cierpliwość. Jestem przewrażliwiona na punkcie bezpieczeństwa kotów, dlatego tak męczę pytaniami ewentualne domki stałe.

Siatkowanie (gdy już jest na to pozwolenie) nie jest problemem. Są firmy, które zajmują się tym. Np. na www.osiatkowania.pl znajdziesz dobrą firmę. Siatkowanie przetestowali na własnych kotach, więc robią to świetnie. Ale nie tylko oni. A zabezpieczony balkon to prawdziwy koci raj. U mnie koty uwielbiają na nim przebywać, a ja jestem spokojna, że nic złego się nie zdarzy.

Genia właśnie bawi się z Gapciem i Jagódką, coś pomiędzy duszeniem a zapasami.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Śro gru 14, 2011 23:54 Re: Genia szuka DS - okolice Warszawy

Jak znajdziesz kiedyś chwilkę podeślij mni proszę na mail foteczki Geniuchny. Gapcio jest piękny. Jagódka zresztą też. Ale krówki bardzo lubię.
Oglądaliśmy już wstępnie firmy siatkujące. Jest ich troszkę. Jedna stwierdziła, że balkon za duży... No, ale i tak najpierw zgoda musi być.
Balkon to był zawsze raj dla mojego psiulka kochanego. A sunie też lubią, wypoczywać w kwiatkach.

A wypytywanie nowych rodzinek to dla nas norma. Przykro nam raczej było, jak braliśmy Brawurcię, że nie spytano nas o nic. Dopiero niedawno mail z pytaniem o fotkę kici. :roll:
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Czw gru 15, 2011 7:49 Re: Genia szuka DS - okolice Warszawy

Witamy na forum :1luvu: Widzę, że Geniusi szykuje się fajny domek :lol:
A osiatkowanie balkonu to super sprawa, często w administracji mówi się, że to z powodu gołębi.Prawda jest taka, że niektórzy właśnie z tego powodu siatkują balkony.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56183
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw gru 15, 2011 15:40 Re: Genia szuka DS - okolice Warszawy

Witamy!
Genia, przez małża zwana Gają jest już u nas. Na zdjęciach wydawała się większa i nieco starsza, a to taki okruszek. Dałabym jej z 8 tygodni może. Ale to jeszcze wetek obejrzy. Chcemy się wybrać bo malutka kicha dość często - lepiej dmuchać na zimne. I ma mordercze gazy. :D Stresik pewnie robi swoje. Ale myślę, że wszystko będzie super.
Marto, bardzo dziękujemy Ci za super kontakt i zaangażowanie w dobro małej. :D

Z Brawurką pierwszy kontakt dający nadzieję, Brawe jest troszkę obrażona, ciut warczy, ale jednocześnie zaciekawiona strasznie. Genia olewa raczej Brawe przedkładając nad kocie towarzystwo zabawki i człowieka. Genia jest kosmicznie proludzka, barankuje, gniecie ciasto, mizia się strasznie. Tylko nietypowo miauczy - nieomal bezgłośnie i tak jakby mlaskając. Dziękujemy za mega wyprawkę - :oops: Brawurcia rozniosła już myszki i jedną piłeczkę. Geniuchna zajęła Brawurkowy fotel, a Brawe budkę Geni. Wymieniły się też zabawkami. I unikają się raczej.

Mam już za sobą siusiu w kuwetce - raz z pomocą, raz z własnej inicjatywy. Obcieliśmy szponki, które zostały na mnie wypróbowane podczas wstępnego zapoznania z suńkami. Sunie nie rozumieją, czemu mała atakuje i są mocno speszone, a mniejsza troszkę chyba nawet zła. Nagle doceniły "własnego" kota, pewnie nie pamiętają podobnych początków. Na bezpośredni kontakt na razie pozwolić nie mogę, bo Genia faktycznie nie boi się psów. Startuje do nich z łapkoczynem. :P

ewar - u nas wspólnota jest. W tym kilka osób przekonanych o potrzebie kotkowego wychodzenia na dwór :evil: Mimo, że psów luzem tu dużo i ulica ruchliwa i obcych ludzi masa się przewija. Ale powalczymy. Na razie i tak nie ma co marzyć o balkonowaniu, bo aklimatyzacja pewnie potrwa do świąt. :)
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Czw gru 15, 2011 19:40 Re: Genia szuka DS - okolice Warszawy

Wszyscy potrzebują czasu, to dla nich nowa sytuacja. Początki zazwyczaj są troszkę stresujące. Życie nie biegnie ustalonym rytmem. Brawurka dobrze zareagowała na malutką. Było syczenie, oczywiście, ale również dużo zainteresowania i obserwacji. Psów się nie boi, u nas jest cała sfora, więc te dwa również sobie podporządkuje. Zastanawiam się tylko dlaczego ma te gazy i kicha. Mam nadzieję, że to tylko stres, nałykała się może powietrza, nie wiem, bo u nas nie miała takich objawów. Ale fakt, że już przy mnie zaczęła u Was kichać. Jakby ją coś w nosku łaskotało.

Zdjęcia poprzesyłam w najbliższych dniach, muszę tylko chwilkę czasu znaleźć bo mam jakiś maraton i ciągle gdzieś pędzę. Jestem strasznie ciekawa jak dalsze zapoznawanie będzie wyglądało. Jutro pracuję dobę, więc w sobotę poczytam jeśli możesz napisać. No i z pewnością wpadnę z wizytą za jakiś czas.
A z aklimatyzacją na spokojnie. Niech mają czasu tyle ile potrzebują. Pamiętam jak do Gapcia dołączyła Genia, później Jagódka. Cieszyłam się, że małe będą miały towarzyszy do zabawy. Jednak na początku nie chcieli zrobić mi tej przyjemności. Ignorowali się, Gapcio samotnie bawił się wszystkim co mu wpadł w łapki. Dopiero po jakiś 2-3 tygodniach zaczęły się wspólne szaleństwa.

Polecam zabawy integracyjne, np. zabawką na wędce i dopieszczanie Brawurki. Zabawy integracyjne u mnie zawsze się sprawdzały.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Czw gru 15, 2011 20:02 Re: Genia ma domek !!!

Jeśli tylko jutro nas przyjmie to będziemy się sprawdzać u wetka. Bo kichamy nadal, troszku nawet przez sen, plując w około siarczyście.
Oczywiście, że aklimatyzacja musi potrwać to wiem, już to przechodziliśmy nie raz. Tylko kota z kotem jeszcze nie.
Zabawy integracyjne staram się robić - po wybieganiu psiów i zamknięciu ich w sypialni, bo za bardzo chcą podejść i mała mocniej się burzy. Niech się najpierw z Brawurką zgodzi, albo jak warczenie jej przejdzie.
Próba zabawy wyszła tak, że Brawurka swoją zabawkę zabrała w zęby i poszła pod drzwi do psów. Najpierw była co prawda zaciekawiona, ale dla odmiany Genia-Gaja ją obwarczała jak dzika. Gdzie to to tyle warkotu mieści? A miauka bezgłośnie... Jak je głaszczę na raz, na maksymalnie wyciągniętych we dwie strony rękach, to Brawka i na mnie powarkuje - czego nigdy nie robiła. Jak przestaję dotykać Gajki to świergoli. Brawcie rozpieszczam, i psy rozpieszczam. I Ganiuchnę, bo przecież jej tak tu obco na razie. I tylko rąk mam za mało. :lol: Jest to zdecydowanie wada konstrukcyjna.
Gaja nadal kupki nie robiła, może dlatego te gazy, nie wiem. Ale daje czadu nieźle. Zwłaszcza włażąc na mnie i ocierając się o szyję. Ale cóż można nie oddychać nosem :lol:
Jeść suchego nie chce. Za to drze się o mokrą karmę, która stoi na szafce, żeby nie była zimna. Jakby mogła to zjadłaby tyle, ile waży. Z tym darciem, to też tak bezgłośnie, ale z widoczną na pysiu irytacją "no nie widzisz, że tu z głodu konam!". Generalnie jednak mruczy nawet jak się tylko na nią zerknie. Dużo śpi przytulona do pluszowego misia, na kocyku, na ulubionym fotelu Brawci. Brawcia w odwecie zaanektowała na stałe budkę. W budce poza Brawcią mieści się tyłek jednej suni (tej mniejszej Gandzi). I to taka anty-Gajowa koalicja. A większa sunia (Zuzia) leży na podłodze i popiskuje do Gajki. Z braku laku miłość przelewa na Brawkę.
Na razie taki elaborat. Będę oczywiście pisała. Jeśli z wetem wyjdzie, to poślę sms z wynikiem wizyty.
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Czw gru 15, 2011 20:48 Re: Genia ma domek !!!

Kupa była rano i to spora. Niepokoją mnie te gazy i kichanie. A miaukolić głośno też potrafi, choć faktycznie bardzo często jest to bezgłośne. Muszę uzbroić się w cierpliwość i zaczekać na to co powie wet o tych objawach. Dzięki za dokładny opis poczynań czwóreczki, jakbym to widziała. :D

Tak się zastanawiam, czy np. jakieś kwiaty u Was jej nie uczulają i dlatego tak kicha. Ale chyba wymyślam, bo nie wiem co może być przyczyną.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Czw gru 15, 2011 21:17 Re: Genia ma domek !!!

Oby to były kwiaty, lub stresik - zawsze to łatwo rozwiązywalna przyczyna. Jednak teraz jest głównie w pokoju Brawci, a tam są tylko całkowicie bezpieczne rośliny, które mogłaby nawet zjeść - choć oczywiście fajnie, gdyby tego nie miała w planach. No i kicha. Chciałam posłuchać jak się jej oddycha - u suniek zawsze słyszę katarek - ale to to mruczy przy każdym podejściu, to gucio słyszę. Na razie je, śpi i domaga się miziania. Siusiu bezbłędnie sama do kuwetki robi. Niczego nie trzeba przypominać. Jestem z niej dumna. Zobaczymy, gdzie wyląduje kupka.
Jakie porcje podawać jej najlepiej na raz?
Brawcia na razie nie chce się z nią zapoznawać. Obie dziewczynki chyba muszą po prostu odespać stresy.
A ta sucha karma? Jadła ją u Ciebie? Może być na nią uczulona? Albo na Winstona pasztecik? Nie znam się na mokrych kocich karmach, to może z tą coś nie tego? Martwię się razem z Tobą. No, ale dziś nasz wetek nie ma dyżuru. Oby jutro się udało.
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Czw gru 15, 2011 22:44 Re: Genia ma domek !!!

saintpaulia pisze: Siusiu bezbłędnie sama do kuwetki robi. Niczego nie trzeba przypominać. Jestem z niej dumna

A ja jak bardzo jestem dumna.

To raczej nie karma, bo kichać zaczęła jak siedziała pod parapetem przy akwarium, wtedy jeszcze nic nie jadła. Winsona jadała u mnie i generalnie bez ograniczeń, tyle ile miała ochotę.

A może to coś od rybek, alergia na karmę rybek? Może coś się gdzieś rozsypało i mało się z tym zetknęła. Wiem, wiem, wymyślam, ale nic mądrzejszego nie przychodzi mi do głowy.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Czw gru 15, 2011 23:44 Re: Genia ma domek !!!

Z karmą ryb nie miała kontaktu, poza tym jest ona nieuczulająca. Nawet dzieciakom alergikom nie szkodzi. Psy mi kiedyś wchłonęły :twisted: No chyba, że to jakiś bardzo dziwny przypadek.
Może na mnie ma alergię :roll: , to się musi wyleczyć :evil:
Ja wiem, to kara za "niekłopotliwość" Brawci.
Wróżymy z fusów, widzę, że jak ja jesteś niecierpliwa. :D

Z ostatnich wieści. Gaja Eugenia (a co, niech ma jak w rodowodzie ;P) dała się raz powąchać Zuzi. Dopiero za drugim razem ją spoliczkowała. :D A z Brawcią położyły się jakieś 40 cm od siebie, pysiami w swoją stronę z rogalami i tak się ignorowały. Ale potem Brawe chciała siusiu i się ruszyła. Warkot. :wink:
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Pt gru 16, 2011 9:39 Re: Genia ma domek !!!

To teraz proponuję przenieść wątek na koty :P Kotka już przecież w domu :lol:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56183
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt gru 16, 2011 15:50 Re: Genia ma domek !!!

O, tak. Zdecydowanie. Mała cholerka jest już nasza. I chyba wie, że jest u siebie, bo się panoszy.
Naszego wetka powaliła grypka, więc czekamy. Mała mniej kicha, nie trąbi, więc nie ma co się spieszyć i iść byle gdzie.

A wieści z domku:
Gaja sisia na ulubione miejsca Brawurki, a Brawurka dosikuje potem. :roll: Brawurka kilka razy małej przywaliła, ale lekko i bez szponków. Warczą na się. Brawurka jest nie tym samym kotem. Nie gada do nas, nie mruczy. Obrażona nadal. Dopiero na noc, gdy Gaja poszła do swojego pokoju (nie chce jeszcze ich zostawiać tak całkiem bez kontroli) wyciszyła się i była zadowolona.

Zuzia już wie, że kici się nie podoba i tylko stara wciągnąć na odległość wszystkie jej zapaszki i obserwuje. Zaczyna wykazywać się cierpliwością. Jak już koniecznie musi kogoś ukochać, to oblizuje Brawurkę.
Niestety jest konflikt na linii Ghana - Gaja. Gdy Gaja warczy na Brawurkę, to Ghana chce Brawurkę ratować. Jakby nie było, to już jej stado. Ale liczę na dobry wpływ Zuni.
Gaja z kupkami nie trafia gdzie trzeba. Ćwiczymy.
Gajka nie chce jeść suchego. Brawurka będzie miała zapas... :lol:
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Pt gru 16, 2011 20:12 Re: Genia ma domek !!!

Wiesz, z kupkami może być tak, że ma za daleko do kuwety i jej się nie chce tak daleko chodzić.Podobny problem był z małą Bunią u mojej córki.Spróbujcie dać nawet prowizoryczną kuwetkę, tak na razie.Kiedy miałam kociaki, dodatkowa kuweta była w pokoju.
A to cytat, właśnie dlatego tak zawsze mi chodzi o zabezpieczony balkon:
"Jeśli mowa o dbaniu o odporność kota - nie można zapomnieć o zapewnieniu kotu właściwej ilości ruchu, o dbaniu o właściwą wagę oraz o hartowaniu - czyli, o ile to możliwe, udostepnieniu kotu dostepu do zabezpieczonego balkonu o każdej porze roku i pogodzie - jesli tylko kot zechce wychodzić.

Życie wyłącznie w mieszkaniu bardzo wydelikaca układ odpornościowy kota. Nie da sie tego uniknąć, wiele kotów nie wychodzących ma tak niski poziom białych krwinek że u kota wychodzącego byłoby to uznane jako objaw ciężkiej choroby układu odpornościowego a u kota domowego jest to po prostu wynik tego że zwierzę nie ma kontaktu z nowymi mikroorganizmami z którymi musi walczyć.
Możliwość hartowania na balkonie czy podczas spacerów jest rzeczą nie do przecenienia. Kontakt ze słońcem, wiatrem, chłodem oraz z mikroorganizmami których nie ma w mieszkaniu - to coś czego nie da żadna szczepionka."

Niektórzy się dziwią, ale moje koty wychodzą na balkon nawet wtedy, kiedy jest -20 stopni.Wtedy na krótko, szybko wracają, bo im zimno, ale są zahartowane.Nie przeziębiają się.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56183
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt gru 16, 2011 22:09 Re: Genia ma domek !!!

Kuwetkę ma swoją zrobioną. I kupki w tym samym pokoju co kuwetka. To chyba na razie tak bezmyślnie. Gapiostwo.

Wiesz zima na balkon nie będzie wychodzenia, bo sunie też by chciały, a Zuzia ma tendencje to infekcji górnych dróg oddechowych i takie bezczynne leżenie na zimnie jej nie pomaga. A potem zobaczymy, tu ludzie nie zabezpieczają, więc trzeba się postarać o zgodę. A nawet jeśli się uda, to nie wiem, czy sunie pozwolą jej latać po balkonie. No i środki na to trzeba będzie odpowiednie zgromadzić. Mamy nietypowy balkon, bo mieszkanie szczytowe, do dachu daleko. W każdym razie sunie mikroorganizmów sunie naniosą im niewątpliwie na sobie tony. :D
A słonko na parapetach też jest, może nie będzie źle.

Na razie i tak Gaja nie wychodziłaby na balkon, bo awantura tam z domownikami byłaby ciężka do ogarnięcia, a ten okruszek jest waleczny. :lol:
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Sob gru 17, 2011 15:34 Re: Genia ma domek !!!

saintpaulia pisze: I kupki w tym samym pokoju co kuwetka. To chyba na razie tak bezmyślnie. Gapiostwo.

Właśnie takie odniosłam wrażenie, że to takie gapiostwo.
Dziś dopiero trzeci dzień Gaji w nowym domku, z nowymi kolegami. To jeszcze mało. Będzie coraz lepiej
Zastanawia mnie tylko to kichanie.

A wątek przeniesiemy na koty
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 83 gości