Kali i Kola wspólne życie - wakacje czarnuszków

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 09, 2011 13:15 Re: Kali i Kola dokocenie na czarno

Chyba się doczekaliśmy poprawy :D od środy zero agresji!! :ok: Mam te krople ale zastanawiam się czy jest sens je podawać - sytuacja jest coraz lepsza. Wczoraj kociamby szalały w starym kartonie który wystawiłam do wyrzucenia, ale była zabawa :ryk: Kali wydrapała w nim dziurę na wylot.

Gajuli

 
Posty: 63
Od: Pon sie 29, 2011 17:42
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt gru 09, 2011 13:24 Re: Kali i Kola dokocenie na czarno

Czyli trochę czasu, cierpliwości i wyrozumiałości i do przodu :ok: :ok: :ok: Super :1luvu: :1luvu:
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt gru 09, 2011 16:55 Re: Kali i Kola dokocenie na czarno

Gajuli pisze:Chyba się doczekaliśmy poprawy :D od środy zero agresji!! :ok: Mam te krople ale zastanawiam się czy jest sens je podawać - sytuacja jest coraz lepsza. Wczoraj kociamby szalały w starym kartonie który wystawiłam do wyrzucenia, ale była zabawa :ryk: Kali wydrapała w nim dziurę na wylot.


:) :ok:

miltonia

 
Posty: 1181
Od: Wto maja 08, 2007 18:29
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt gru 09, 2011 17:29 Re: Kali i Kola dokocenie na czarno

Cieszymy się, że jest poprawa :ok:

joszko89

 
Posty: 3823
Od: Nie paź 09, 2011 14:13
Lokalizacja: Opole

Post » Sob gru 10, 2011 12:44 Re: Kali i Kola dokocenie na czarno

Dzisiaj oba miśki wlazły do kanapy jak ścieliłam łóżko :D Kola jeszcze się boi Kali bo przechodzi obok niej w zwolnionym tempie, ale już nie ma ataków. Duży miś "pomaga" mi pisać tego posta leżąc mi na brzuchu i trzymając łapką moją ręke :1luvu:
pozdrawiamy :kotek: :kotek:

Gajuli

 
Posty: 63
Od: Pon sie 29, 2011 17:42
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob gru 10, 2011 21:28 Re: Kali i Kola dokocenie na czarno

Nawet nie wiesz, jak miło czyta się Twoje posty o postępującej przyjaźni. Znam Kolę "na żywo" i zawsze mi się wydawało, że to bezproblemowy kot na dokocenie. No ale zawsze jest ta druga strona, jedynacy niełatwo godzą się na konkurencję :) Ale z czasem przekonują się, że zabawa we dwoje jest najfajniejsza.

Ja też mam księżniczkę Kawusię. Jest z charakteru jedynaczką i często daje to do zrozumienia. Jej też ciężko przyjąć nowego kota. Zawsze potrzeba wytrwałości, cierpliwości i zrozumienia. Cieszę się, że Kola znalazł te cechy u Ciebie. Bo najłatwiej jest zrezygnować i się poddać przy pierwszych niepowodzeniach.
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie gru 11, 2011 9:57 Re: Kali i Kola dokocenie na czarno

Fanszeta pisze:Nawet nie wiesz, jak miło czyta się Twoje posty o postępującej przyjaźni. Znam Kolę "na żywo" i zawsze mi się wydawało, że to bezproblemowy kot na dokocenie. No ale zawsze jest ta druga strona, jedynacy niełatwo godzą się na konkurencję :) Ale z czasem przekonują się, że zabawa we dwoje jest najfajniejsza.

Ja też mam księżniczkę Kawusię. Jest z charakteru jedynaczką i często daje to do zrozumienia. Jej też ciężko przyjąć nowego kota. Zawsze potrzeba wytrwałości, cierpliwości i zrozumienia. Cieszę się, że Kola znalazł te cechy u Ciebie. Bo najłatwiej jest zrezygnować i się poddać przy pierwszych niepowodzeniach.

Kali odpuściła ataki ale nadal jest zazdrosna. Na to jednak nic nie da sę poradzić - to tak jak kiedy pojawia się młodsze rodzeństwo..Pozytywną stroną jest to że Kali stała się teraz miziakiem nad miziakami. Towarzystwo dzisiaj zgodnie kręciło ósemki przy miskach :D Jest coraz lepiej, jak widać opłacało się czekać. Mieliśmy chwile zwątpienia, dobrze że się nie poddaliśmy. Dzisiaj mija miesiąc odkąd Kola jest z nami - mamy nadzieje że będzie u nas szczęśliwy.
Dziękujemy wszystkim za miłe słowa i podtrzymanie na duchu :1luvu:

Gajuli

 
Posty: 63
Od: Pon sie 29, 2011 17:42
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie gru 11, 2011 10:49 Re: Kali i Kola dokocenie na czarno

Miesiąc?
Jak to szybko mija :wink:
Bardzo się cieszę, że sytuacja się normuje. Oby jak najlepiej było :ok:

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Nie gru 11, 2011 12:41 Re: Kali i Kola dokocenie na czarno

Gajuli pisze:
Fanszeta pisze:Nawet nie wiesz, jak miło czyta się Twoje posty o postępującej przyjaźni. Znam Kolę "na żywo" i zawsze mi się wydawało, że to bezproblemowy kot na dokocenie. No ale zawsze jest ta druga strona, jedynacy niełatwo godzą się na konkurencję :) Ale z czasem przekonują się, że zabawa we dwoje jest najfajniejsza.

Ja też mam księżniczkę Kawusię. Jest z charakteru jedynaczką i często daje to do zrozumienia. Jej też ciężko przyjąć nowego kota. Zawsze potrzeba wytrwałości, cierpliwości i zrozumienia. Cieszę się, że Kola znalazł te cechy u Ciebie. Bo najłatwiej jest zrezygnować i się poddać przy pierwszych niepowodzeniach.

Kali odpuściła ataki ale nadal jest zazdrosna. Na to jednak nic nie da sę poradzić - to tak jak kiedy pojawia się młodsze rodzeństwo..Pozytywną stroną jest to że Kali stała się teraz miziakiem nad miziakami. Towarzystwo dzisiaj zgodnie kręciło ósemki przy miskach :D Jest coraz lepiej, jak widać opłacało się czekać. Mieliśmy chwile zwątpienia, dobrze że się nie poddaliśmy. Dzisiaj mija miesiąc odkąd Kola jest z nami - mamy nadzieje że będzie u nas szczęśliwy.
Dziękujemy wszystkim za miłe słowa i podtrzymanie na duchu :1luvu:


Ja też mam taką Kawusię i Kali 8) Fiszka jest kompletnie aspołeczna - obecnego rezydenta , istną oazę spokoju (czyt. Kola :D ) , zaakceptowała po miesiącu może 2. Wcześniej były walki (oczywiście z jej strony) syczenie, Bombik non stop chodził ze strupami na nosie :? , ale powoli , krok po kroku polubiły się. Teraz może nie śpią przytulone, ale zawsze jedno jest w pobliżu drugiego, śpią tak jak my (Bombik po stronie TŻa na łóżku, ona na mojej, nawet jak nas nie ma :D). Podczas wakacji na "daczy" też chodzą jedno obok drugiego. Nadal się biją, a nawet leją, ale nie ma w tym agresji , a raczej zaciekłą zabawa.

Fiszka nadal nie akceptuje innych kotów i nie jest zbyt gościnna dla okazjonalnych tymczasów - po prostu ten typ tak ma :D

Nie ma się co zrażać, Kali prędzej czy później doceni takiego kompana jak Kola, bo to wyjątkowy kot, co do tego wątpliwości nie ma :D

Pozdrawiam !

adzi

 
Posty: 772
Od: Sob kwi 16, 2011 8:12

Post » Nie gru 11, 2011 20:19 Re: Kali i Kola dokocenie na czarno

Gajuli pisze:Towarzystwo dzisiaj zgodnie kręciło ósemki przy miskach :D Jest coraz lepiej, jak widać opłacało się czekać. Mieliśmy chwile zwątpienia, dobrze że się nie poddaliśmy. Dzisiaj mija miesiąc odkąd Kola jest z nami - mamy nadzieje że będzie u nas szczęśliwy.
Dziękujemy wszystkim za miłe słowa i podtrzymanie na duchu :1luvu:


:1luvu: :1luvu: Teraz powinno być już tylko coraz lepiej!!
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie gru 11, 2011 22:41 Re: Kali i Kola dokocenie na czarno

Trzymam cały czas kciuki. :ok:
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Czw gru 15, 2011 9:39 Re: Kali i Kola dokocenie na czarno

Nie wiem co za cudo jest w tych kroplach Bacha ale chyba rzeczywiście działają...Po Koli widać zmianę w zachowaniu już po paru dniach stosowania, mimo że dostaje tylko dwa razy dziennie (powinien 4). Jest taki, nie wiem jak to określić, "wyprostowany"? Ogon i główka w górze, humorek do rozrabiania, wskakuje na wysokości czego wcześniej nie robił. Jakiś taki "weselszy" jest :D Dostaje mieszankę na poprawę pewności siebie i aklimatyzację HOLLY, LARCH, MIMULUS, WALNUT, WATER VIOLET.
Kali nie daję bo nie widzę już agresji z jej strony, czasami przejawy zazdrości ale na to lekarstwa nie ma :wink:
Nawet TŻ zaczął podjadać kropelki Koli na "poprawę nastroju" :ryk: i faktycznie po tych kropelkach jest aż za bardzo pewny siebie :lol: Coś w tym jest, musze przyznać!

Gajuli

 
Posty: 63
Od: Pon sie 29, 2011 17:42
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt gru 16, 2011 3:03 Re: Kali i Kola dokocenie na czarno

Też uważam, że krople działają... :D a ostatnio odwiedził nas Mikołaj...dziękujemy. :D
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Wto gru 27, 2011 2:52 Re: Kali i Kola dokocenie na czarno

Jak tam w święta futrzaki się sprawowały ? :D
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Wto gru 27, 2011 19:50 Re: Kali i Kola dokocenie na czarno

Witamy poświątecznie! Miśki zostały same na wigilię i pierwszy raz same na noc, wróciliśmy w pierwszy dzień świąt - kotki wspierały sie w tęsknocie i samotności. Ostatnie dwie noce oba stęsknione spały ze mną podtykając łebki do głaskania :1luvu:
Dzisiaj Kolutek był u weta z ząbkami, bo zapalenie dziąseł znowu mu nawraca. Weterynarz nie chciała robić tej zaleconej wcześniej sanacji i będziemy dalej leczyć antybiotykami. Oprócz dziąsełek u Koli jest jeszcze "tłusta bródka" prawdopodobnie na tle alergicznym. Leczymy Kolutka. Muszę jakieś nowe fotki wrzucić bo Kola piękny chłopak :D

Gajuli

 
Posty: 63
Od: Pon sie 29, 2011 17:42
Lokalizacja: Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google Adsense [Bot], sherab i 744 gości