Niedawno moja znajoma robiła operację małej, ok. 7-tyg. kotce znalezionej pod maską samochodu. Kocinka miała złamanie tylnej nogi z przemieszczeniem i tylko operacja mogła uratować ją przed kalectwem. Koszt podobny, olbrzymi, ale nie było innego wyjścia. Teraz mała biega już na 4 nóżkach, czeka ją tylko wyjęcie śrub. Trzymam kciuki, żeby i Gacusiowi się udało!