Wrocław-ZAGINĄŁ KOT (nieaktualne)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 31, 2011 21:15 Re: Wrocław, Krzyki (Gaj-Południe, os wysokogórskie)-ZAGINĄŁ KOT

shamarh pisze:(...)jeszcze chce powiadomić schronisko i domy tymczasowe, tylko w schronisku nikt nie odbiera(...)


Ja dziś też nie mogłam się dodzwonić do schroniska, a -mimo umieszczonych i tam ogłoszeń- postanowiłam się z nimi kontaktować co parę dni...
Znalazłam takie info z telefonem:
"Jeśli mają Państwo jakieś pytania odnośnie ogłoszeń zamieszczonych na tej stronie i nie tylko, można dzwonić pod numer 884 142 744 najlepiej od poniedziałku do piątku w godzinach od 7:00 do 13:00 ale również po godzinach, o ile będę mogła w czymś pomóc - pomogę. (przypominam, że numer nie jest numerem schroniskowym lecz prywatnym)."
To pewnie wolontariuszka. Tyle, że info o przyniesionych im kotach pewnie mają na bieżąco tylko w biurze...

friday13th

 
Posty: 54
Od: Śro maja 03, 2006 13:33

Post » Śro lis 02, 2011 22:06 Re: Wrocław, Krzyki (Gaj-Południe, os wysokogórskie)-ZAGINĄŁ KOT

friday13th pisze:
shamarh pisze:(...)jeszcze chce powiadomić schronisko i domy tymczasowe, tylko w schronisku nikt nie odbiera(...)


Ja dziś też nie mogłam się dodzwonić do schroniska, a -mimo umieszczonych i tam ogłoszeń- postanowiłam się z nimi kontaktować co parę dni...
Znalazłam takie info z telefonem:
"Jeśli mają Państwo jakieś pytania odnośnie ogłoszeń zamieszczonych na tej stronie i nie tylko, można dzwonić pod numer 884 142 744 najlepiej od poniedziałku do piątku w godzinach od 7:00 do 13:00 ale również po godzinach, o ile będę mogła w czymś pomóc - pomogę. (przypominam, że numer nie jest numerem schroniskowym lecz prywatnym)."
To pewnie wolontariuszka. Tyle, że info o przyniesionych im kotach pewnie mają na bieżąco tylko w biurze...


mi się udało dodzwonić w poniedziałek do schroniska ale niestety bez wieści, trzeba dzwonić do kilka dni bo trzymaja kota tylko 7 dni a potem oddają na adopcje

shamarh

 
Posty: 22
Od: Śro sie 18, 2010 13:00

Post » Śro lis 02, 2011 23:20 Re: Wrocław, Krzyki (Gaj-Południe, os wysokogórskie)-ZAGINĄŁ KOT

Mi dziś się udało i też nic :( Cieszę się tylko, że pogoda dopisuje jak na listopad. Jak mówi MDW, "pogoda stara się pomóc Maurycemu" ;)

friday13th

 
Posty: 54
Od: Śro maja 03, 2006 13:33

Post » Czw lis 03, 2011 15:56 Re: Wrocław, Krzyki (Gaj-Południe, os wysokogórskie)-ZAGINĄŁ KOT

Ozanna1405 pisze:znam to doskonale... jestem wdzieczna ludziom za telefony, nadzieja w ludzi rosnie, gdy reaguja dzwoniac...
wierze, ze kazdy nastepny telefon to bedzie TEN

TOFIKA przed zabraniem spod marketu oberzalam od koncowek uszu po czubek ogona...z nadzieja, ze to Rudek... choc jadac tam wiedzialam, ze Nasz kocur w zyciu by nie poszedl w takie skupisko ludzi...


To tak jak z dzikuskiem Maurycym...
Tylko, jak już pisałam, ze względu na 'popularną' maść Maurynia i nieszczęsną czerwoną obrożę (czemu nie kupiłam niebieskiej, jak naszej Persefonie!) mamy mnóstwo fałszywych alarmów, bo podobna kotka spaceruje dosłownie ulicę dalej...
Ma dużo więcej białego na klatce piersiowej i jedną łapkę prawie całą białą (a M. tylko krótkie "skarpetki" na każdej), ale dla kogoś z zewnątrz jest identyczna.
Dziś wracałam biegiem chyba z kilometr, z dzieckiem na rękach -niezły wyczyn z moim ciążowym brzuchem i astmą, bo w trakcie naszego spaceru zadzwoniła dziewczyna, że ma na rękach kota zgadzającego się opisem z Maurycym i idzie pod nasz adres go pokazać... Oczywiście na miejscu zastałam poirytowaną złapaniem Sissi sąsiadki :?
Jeszcze jedna taka pomyłka i kupię jak najładniejszą, ale nie czerwoną obróżkę dla tej kici i poproszę jej Panią, żeby przyjęła... :roll:

friday13th

 
Posty: 54
Od: Śro maja 03, 2006 13:33

Post » Czw lis 03, 2011 16:30 Re: Wrocław, Krzyki (Gaj-Południe, os wysokogórskie)-ZAGINĄŁ KOT

Mieszkam w zasadzie niedaleko Borowskiej, za Ferio Gaj, pod górką. Dwa razy dziennie chodzę z domu na przystanek przy Świeradowskiej, będę wypatrywać, może zapuścił się w te rejony. Kilka dni temu widziałam na parkingu koło ul. Srebrnogórskiej podobnego buraska, ale może był to jeden z tamtejszych kotków. Kręci się w tych rejonach również biało-bury zadbany kot, a ostatnio ciemnorudy. Razem z TŻ będziemy wypatrywać.
Obrazek Obrazek Obrazek

Astaroth86

 
Posty: 1349
Od: Pon wrz 12, 2011 20:05

Post » Czw lis 03, 2011 18:27 Re: Wrocław, Krzyki (Gaj-Południe, os wysokogórskie)-ZAGINĄŁ KOT

Dzięki!
To niezupełnie koło nas, ale kto wie, gdzie go zaniosło... :roll:
Ostatnio edytowano Czw lis 10, 2011 16:41 przez friday13th, łącznie edytowano 1 raz

friday13th

 
Posty: 54
Od: Śro maja 03, 2006 13:33

Post » Czw lis 03, 2011 20:31 Re: Wrocław, Krzyki (Gaj-Południe, os wysokogórskie)-ZAGINĄŁ KOT

Ja dzisiaj odebralam kolejny telefon, ze Pan zlapal Naszego Rudka, ze wszedl do znajomych do sklepu i tam czekaja...
jak weszlam rozlegl sie wielki smiech...

Brak slow...

Ozanna1405

 
Posty: 1141
Od: Wto wrz 06, 2011 19:35
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw lis 03, 2011 20:37 Re: Wrocław, Krzyki (Gaj-Południe, os wysokogórskie)-ZAGINĄŁ KOT

Podłość ludzka nie zna granic :evil:
A żeby ten facet poczuł kiedyś to co Ty, żeby ktoś kiedyś zadrwił z jego nadziei.
Co za cham i nieczuły dupek!
Chyba bym go w pysk strzeliła!
Przepraszam za wyrażenia ale aż mnie zagotowało!!!! Debil!
Obrazek Obrazek Obrazek

Astaroth86

 
Posty: 1349
Od: Pon wrz 12, 2011 20:05

Post » Czw lis 03, 2011 20:40 Re: Wrocław, Krzyki (Gaj-Południe, os wysokogórskie)-ZAGINĄŁ KOT

Ja sie rozryczalam i wyszlam... Mialam ochote wrocic i delitaknie ujmujac nakrzyczec na panow, ale naprawde nie mialam sily. Brat mi powiedzial, zebym zadzwonila na policje...Pan mi powiedzial, ze moge zglosic to, ze to pod nekanie podchodzi, ale to trzeba przyjechac, napisac zazalenie... tlumacze Panu, ze mam kretyna przed oczami i ze 5 tysiecy razy moze zmienic numer telefonu, ale mialo to delikatnie ujmujac gdzies:(((

Juz drugi raz taka sytuacja:( naprawde brakuje mi sil...

Ozanna1405

 
Posty: 1141
Od: Wto wrz 06, 2011 19:35
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw lis 03, 2011 21:03 Re: Wrocław, Krzyki (Gaj-Południe, os wysokogórskie)-ZAGINĄŁ KOT

Na pocieszenie i abyście nie traciły nadziei przytoczę wam historię znajomej mojej mamy.
Pani X miała kotkę, która była małą drapiącą Zmorą, ale mimo to kochaną przez całą rodzinę. Kotka czasami wychodziła przez balkon pozałatwiać kocie sprawy. Pewnego razy nie wróciła wieczorem, rano również się nie pojawiła. Pani X początkowo była spokojna, starała się nie dopuszczać do siebie złych myśli i miała nadzieję, że kotka lada chwila wróci. Z czasem popadła w rozpacz, ale się nie poddała. Wraz z synem porozlepiała ulotki i ogłoszenia, wielokrotnie przeszukali całe osiedle....nic. Po ponad miesiącu gdy już zaczęła się godzić ze stratą, pewnego wieczoru usłyszała ciche miauczenie. Najpierw myślała, że jej się zdaje, później że to jakiś inny kot. Postanowiła jednak sprawdzić i jakież było jej zdziwienie i ogromna radość, bo kotka jakby nigdy nic stała pod drzwiami balkonowymi i głośno domagała się wpuszczenia do środka. Po otwarciu drzwi, ani myślała przywitać się z Pańcią, tylko od razu pomaszerowała do miejsca w którym stała zazwyczaj miska i zaczęła się domagać jedzenia.
Historia jak najbardziej autentyczna "ku pokrzepieniu serc"!!
Kochane nie traćcie nadziei!!
Trzymam kciuki za szybki powrót waszych Zgub :) :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek

Astaroth86

 
Posty: 1349
Od: Pon wrz 12, 2011 20:05

Post » Czw lis 03, 2011 21:15 Re: Wrocław, Krzyki (Gaj-Południe, os wysokogórskie)-ZAGINĄŁ KOT

Ja co chwile patrze przez okno na miejsce miedzy dwoma iglakami, gdzie Rudek zawsze lezal z nadzieja, ze jest, czeka i zaraz chyc i juz w kuchni.

Ozanna1405

 
Posty: 1141
Od: Wto wrz 06, 2011 19:35
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw lis 03, 2011 22:52 Re: Wrocław, Krzyki (Gaj-Południe, os wysokogórskie)-ZAGINĄŁ KOT

Astaroth86 pisze:(...)Historia jak najbardziej autentyczna "ku pokrzepieniu serc"!!
Kochane nie traćcie nadziei!!
Trzymam kciuki za szybki powrót waszych Zgub :) :ok:


Kochana jesteś :)
Ojjj, tak, chyba muszę sobie zrobić "sesję terapeutyczną" ;) i poczytać parę wątków o odnalezionych kotach :kotek:
A co bym zrobiła "dowcipnisiom" od Ozanny, tego nawet nie napiszę... Chociaż czemu nie. Wyobrażacie sobie około trzydziestocentymetrowy kaktus wsadzony takiemu panu w... po samą doniczkę? :lol:

friday13th

 
Posty: 54
Od: Śro maja 03, 2006 13:33

Post » Pt lis 04, 2011 9:25 Re: Wrocław, Krzyki (Gaj-Południe, os wysokogórskie)-ZAGINĄŁ KOT

Wyobrażacie sobie około trzydziestocentymetrowy kaktus wsadzony takiemu panu w... po samą doniczkę?


:ryk:
Obrazek Obrazek Obrazek

Astaroth86

 
Posty: 1349
Od: Pon wrz 12, 2011 20:05

Post » Sob lis 05, 2011 9:59 Re: Wrocław, Krzyki (Gaj-Południe, os wysokogórskie)-ZAGINĄŁ KOT

Dziś w nocy/jutro nad ranem miną dwa tygodnie, odkąd nie ma Maurycego. Wieczorami wystawiam na balkon transporter, w którym lubił spać, i miseczkę z chrupkami...

friday13th

 
Posty: 54
Od: Śro maja 03, 2006 13:33

Post » Nie lis 06, 2011 19:38 Re: Wrocław, Krzyki (Gaj-Południe, os wysokogórskie)-ZAGINĄŁ KOT

Przed chwilą kolejny telefon, że ktoś złapał w okolicy "naszego" kota. Po pytaniu, czy "Maurycy" ma jedną z przednich łapek prawie całą białą (a nie krótkie skarpetki na wszystkich) ustaliliśmy, że to znów Sissy z sąsiedztwa. Biedna kotka zaczyna być tym mocno poirytowana...

MDW

 
Posty: 13
Od: Wto paź 25, 2011 6:30

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 73 gości