Lilianna J-wie pisze:A o czym ja piszę? Właśnie dlatego moje koty mają taką dietę
Lilianno, karma którą podajesz swojemu kotu, dla kotów sterylizowanych zawiera aż 37% białka.
To bardzo dużo. Tym bardziej, że sporo tych procentów stanowi białko roślinne.
I owszem, białko roślinne może być dla kota niestrawne. Białko zwierzęce jest kotu, jako drapieżnikowi, potrzebne do życia i budowania swojego organizmu. Tak samo jak tłuszcz zwierzęcy.
Kryształy w moczu powstają ze składników mineralnych, a białko do nich nie należy. Posiadanie przez kota jąder czy macicy, lub nie, nie ma większego związku. Duży związek ma podaż wody do kociego organizmu i jeszcze kilka uwarunkowań.
Koty, choć nie wszystkie, nie trawią laktozy, która jest cukrem, nie białkiem, bo z wiekiem zanika u nich bodajże laktaza, enzym potrzebny do trawienia laktozy i rozkładania jej na cukry proste.
Laktoza występuje w krowim mleku na przykład. Napojenie kotka mlekiem może się skończyć sraczką.
Albo źle zrozumiałaś swojego weterynarza, albo nagadał Ci straszliwych bzdur. Spróbuj z nim jeszcze raz porozmawiać, może to kwestia zbyt wielu informacji na raz, może się pomylić
