Szczytno 5 - tyle potrzebujących w schronisku...

Jak możesz to dowiedz się jak najwięcej o tym kotku. Kiedy chorował, kiedy dostał szczepionkę? Z Gd bus jedzie 3 godz jakby to podał w termosie z lodem to może się udać. Bus jest 40min po północy, po 9 i po 12 późniejsze już za późno.

penelope20 pisze:Przekazałam dr Marzenie dane tego weta z Wrocławia, dzwoniła i niestety lek nie jest u niego, tylko do sprowadzenia z Niemiec,więc na jutro nie ma szans. Chyba taki niedawno szczepiony to najlepiej bo ma świeżo wytworzone przeciwciała, właśnie od takiego chyba się uda dr Marzenie załatwić na dziś. Będzie u mnie to się dopytam i wtedy bym potrzebowała na jutro. Dorota jest na miejscu w Olsztynie jak coś?

Dorota jest na miejscu w Olsztynie.Jeżeli kot z Gdańska będzie lepszy to może by się udało przewieźć surowicę.A Riko jak się czuje?Moje maluchy trwają.

Jak dzwoniłam do dra Jonkisza, odebrała lekarka i mówiła, że mają lek. Nic nie mówiła, że "mają", ale w Niemczech :evil:

Co jest z tymi ludźmi :evil:

Trwanie to najlepsze chyba określenie tego stanu. Lada moment ma być pani dr, czekamy... A jak kociaki w Mrągowie i ich siostrzyczka w Ol? Z nimi mam nadzieje już ok, jedzą?

Niestety kotek po jednej dawce szczepionki nie może być dawcą, najlepiej po drugiej. Ten ozdrowieniec byłby najlepszy, jest jakaś szansa żeby to podać? osoba od tego kotka musiałaby iść z nim do weta i i szybko podać do Olsztyna, a nie sądzę żeby się komuś chciało dla obcego kota... :cry:

. Jeszcze muszę zdecydować co z dawką na jutro. Za jedną ampułkę już wiszę 300zł. Ten lek to chyba interferon. Riko dostał już dwie dawki, jutro dostanie ostatnią i troszkę mniej niż połowa zostanie, a ja będę musiała kolejne 300zł zapłacić. Jakby był chętny to bym za 100-150zł odsprzedała, ewentualnie zamieniła na caniserin!

Kolejny bazarek dla Szczytna

viewtopic.php?f=20&t=134636&p=8100094#p8100094

Becia_73 :1luvu:

a Basi się nie przyda?

Cały czas trzymam ogromne kciuki z Rikusia.
Tylko, że ja tak chce z innej beczki... mam nadzieję, że pomożecie. :1luvu:

W listopadzie będę szczepic Gizmusia i chiałabym aby w grudniu został dawcą. Chciałabym aby pobrano od niego krew i zrobiono surowicę aby była tak na wszelki wypadek... Bo jak widać takich wypadków jest u nas sporo, więc myślę, że mogłaby to być szansa dla jakiegoś kotka ze schronu w Szczytnie lub jakiegoś innego.
Moje pytania są następujące:
1. Ile wynosi koszt takiego zabiegu??
2. Czy surowica będzie przechowywana u weta czy może być u mnie w domowej zamrażarce??
3. Ile czasu moze być przechowywana???
4. Ile surowicy "wyjdzie" z mojego burasa??? tzn. ile kotów można tym sposobem uratować???

Jexsli ktoś z Was ma jakąkolwiek wiedzę, prosze o sugestie. :kotek:

Ilość surowicy zalezy od ilości pobranej krwi, a ta od rozmiarów kota (pobiera się bodajże 5 ml krwi na kilogram ciała) i od sprawności sprzętu, głównie wirówki. Z dużego kota spotkałam się, że było 8 dawek.
Przechowuje się surowicę zamrożoną w - 20 stopniach C, więc raczej nie w zamrazalniku lodówki. Z kosztami to jest różnie, ja się spotkałam, że było za darmo, ale to bylo podczas ratowania kociaka.
Nie kazdy wet zrobi surowicę, musi mieć wirówkę do krwi. Wydaje mi się, że jak wet ma wirówkę, to za 1-2 dawki dla siebie zrobi surowicę bez opłat...

dostałam wiadomość, żę jedno szczepienie nie wystarczy, ale Gizmuś był szczepiony 2.10.2009, 5.11.2009, 2.11.2010. i jest zdrowym, dwuletnim kocurkiem. Penelope , zapytaj wetki czy ewentualnie byłaby możliwość aby został dawcą dla Rikusia. Jakby co to jutro kończę pracę ok 16 i mogłabym podjechać z nim do lecznicy. W razie czego daje Ci swoje namiary na PW.

Najpierw napiszę bardzo smutną dla mnie wiadomość ,dostałam maila z Lidzbarka Warmińskiego od dużej czarnego Felusia -Rufusa był on moim tymczasem w styczniu znalazł wspaniały dom w Lidzbarku Warmińskim wczoraj odszedł.Zachorował nagle i odszedł, podobno wetka stwierdziła ,ze z powodu białaczki.Tak trudno mi w to uwierzyć ,tak mi żal Pani Tereski która bardzo go kochała,pisała o nim takie cudowne wiadomości.Siedzę i ryczę bo czuje się strasznie.Dziękuje Pani Teresie ,ze dała mu tak cudowny dom,za miłość którą w tym domu otrzymał.Żegnaj czarny cudzie i biegaj za TM zMrusią ,Twisterem i innymi kotami.[*]

horacy 7 pisze:Najpierw napiszę bardzo smutną dla mnie wiadomość ,dostałam maila z Lidzbarka Warmińskiego od dużej czarnego Felusia -Rufusa był on moim tymczasem w styczniu znalazł wspaniały dom w Lidzbarku Warmińskim wczoraj odszedł.Zachorował nagle i odszedł, podobno wetka stwierdziła ,ze z powodu białaczki.Tak trudno mi w to uwierzyć ,tak mi żal Pani Tereski która bardzo go kochała,pisała o nim takie cudowne wiadomości.Siedzę i ryczę bo czuje się strasznie.Dziękuje Pani Teresie ,ze dała mu tak cudowny dom,za miłość którą w tym domu otrzymał.Żegnaj czarny cudzie i biegaj za TM zMrusią ,Twisterem i innymi kotami.[*]

[*]

Kasztanowa jak był szczepiony ostatnio w 2010 to niestety nie ma już przeciwciał... Wytworzy je szybko po kolejnej dawce, ale teraz nie ma; do pół roku tylko od szczepienia. Basiu bardzo mi przykro, strasznie smutna jesień w tym roku dla mruczków i ich opiekunów :cry:

. Jakbyś znalazła chętnego na pół fiolki kociego interferonu za 100-150zł daj mi znać proszę, bo mam finansowo duży problem.

taizu pisze:Ilość surowicy zalezy od ilości pobranej krwi, a ta od rozmiarów kota (pobiera się bodajże 5 ml krwi na kilogram ciała) i od sprawności sprzętu, głównie wirówki. Z dużego kota spotkałam się, że było 8 dawek.
Przechowuje się surowicę zamrożoną w - 20 stopniach C, więc raczej nie w zamrazalniku lodówki. Z kosztami to jest różnie, ja się spotkałam, że było za darmo, ale to bylo podczas ratowania kociaka.
Nie kazdy wet zrobi surowicę, musi mieć wirówkę do krwi. Wydaje mi się, że jak wet ma wirówkę, to za 1-2 dawki dla siebie zrobi surowicę bez opłat...

Gizmuż waży 3,9kg więc coś tam by z tego wyszło. Mamy już namiar na weta z wirówką,więc jesteśmy dobrej myśli.

penelope20 pisze:Kasztanowa jak był szczepiony ostatnio w 2010 to niestety nie ma już przeciwciał... Wytworzy je szybko po kolejnej dawce, ale teraz nie ma; do pół roku tylko od szczepienia. Basiu bardzo mi przykro, strasznie smutna jesień w tym roku dla mruczków i ich opiekunów . Jakbyś znalazła chętnego na pół fiolki kociego interferonu za 100-150zł daj mi znać proszę, bo mam finansowo duży problem.

zastanawiam się czy nie warto załozyć na ten temat wątku osobnego z takim tytułem... pomysl...

a jak się czuje Rikuś?

Szczytno 5 - tyle potrzebujących w schronisku...

Kto przegląda forum