Titek prawie zdrowy po zapaleniu trzustki :-)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 23, 2011 21:52 Re: Guz wątroby u mojego Titka,a może jednak zapalenie trzustki?

:ok: :ok: :ok: za WAS oby się udało
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt wrz 23, 2011 21:55 Re: Guz wątroby u mojego Titka,a może jednak zapalenie trzustki?

Smoky, nijak nie mogę pomóc ani doradzić w rozpoznawaniu objawów, ale bardzo, bardzo trzymam kciuki za Tito. Wytrzymacie to, z ogromną nadzieją to piszę...
Informuj co z kiciem, tak wiele przeżył, później adopcja najpiękniejsza z możliwych... Musi być dobrze :ok:.
Obrazek

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Sob wrz 24, 2011 14:51 Re: Guz wątroby u mojego Titka,a może jednak zapalenie trzustki?

dzwoniłam i nie jest lepiej, może i termin byłby odrobinę wcześniejszy, ale czasowo nie dam rady :( a urlop co najwyżej dostanę na 1 dzień :( więc wizyta u dr. Jagielskiego byłaby i tak 05.10 bo wtedy przyjmuje popołudniu. ech

A Tito dzisiaj czuje się tak dobrze jak nie czuł od kiedy zachorował. W nocy przychodził na przytulasy. A od rana wciąż okupuje miski. Z rana w dwóch porcjach zjadł jadł połowę saszetki. Były siuski i nieduża kupka. Później poszłam do veta po kolejne i pogadałam sobie trochę. To inny vet niż był wczoraj, ale ten był przy USG. I wg niego jedynym wyjściem jest operacja. Biopsja może nie być miarodajna, bo można się wkuć w zdrową tkankę (nawet gdy biopsja robiona jest pod kątem USG) poza tym jest ryzyko krwotoku. Test TLI dot. zapalenia trzustki też odradza. Wg niego obraz na USG jednoznacznie wskazuje na nowotwór. Nie ma on wyraźnych krawędzi ale zmiany były w jednym płacie. w Pozostałych były widoczne stany zapalne więc po wycięciu chorego płata kot może wyzdrowieć.

Wczoraj Tito dostał NACl 250ml + 25ml duphalyte + 1ml catosal + 0,5ml combivit sc rapidexon 0,5ml sc - więc wczoraj dostał steryd i pewnie dlatego nastąpiła taka poprawa, choć chciałabym wierzyć, że mu się po prostu polepsza. Ech.
Obrazek

smoky-eyes

 
Posty: 123
Od: Wto lis 27, 2007 16:30
Lokalizacja: Białystok/Warszawa

Post » Sob wrz 24, 2011 15:02 Re: Guz wątroby u mojego Titka,a może jednak zapalenie trzustki?

Szałwia, Kocia Lady, dziękujemy za :ok:
Obrazek

smoky-eyes

 
Posty: 123
Od: Wto lis 27, 2007 16:30
Lokalizacja: Białystok/Warszawa

Post » Czw wrz 29, 2011 22:06 Re: Guz wątroby u mojego Titka,a może jednak zapalenie trzustki?

No i jesteśmy po USG u dr. Marcińskiego. I USG wyszło zupełnie inaczej :? tzn. nie jest dobrze - nadal jest źle być może nawet bardzo źle. Ale wątroba jest tylko nieznacznie powiększona z nieznacznymi cechami zapalnymi.Ale trzustka jest powiększona z nieznacznymi ostrymi cechami zapalnymi z nieznacznie poszerzonym przewodem trzustkowym i co najgorsze w okolicy trzonui prawego płata trzustkowego widoczna nieregularna w strukturze deformacja o mieszanej echogeniczności ok 3,7x 2,6cm o zatartej krawędzi, ze znacznym odczynem zapalnym wokół, bez torebki i o cechach zrostu przylegającą na dużej powierzchni do ścianą żołądka, z trzustką i dwunastnicą :placz: Obraz wskazuje na konglomerat -ognisko zapalno przerostowe, brak typowo uformowanego ropnia, wsk jednak zróżnicowane z guzem nowotworowym :crying: Żołądek jest ładny i reszta organów wewn. też. Tym niemniej dr. Mariciński powiedział, że zmiana jest nieoperacyjna i potwierdził moje przypuszczenia że problem związany jest jednak z trzustką :( Tym niemniej USG sprzed tygodnia to jakieś nieporozumienie. Nie dość że dwa zdania opisu to jeszcze zupełnie co innego wg tamtego USG zmiana była sporo większa 6,7x4,3 cm i do tego na wątrobie a i wątroba miała być z wyraźną przebudową miąższu. Dr. Marciński stworzył pół strony A4 opisu i samo badanie trwało kilka razy dłużej.

Poza tym w niedzielę byliśmy na zastrzyku przeciwzapalnym o długim działaniu. Tinek dostał dexafort. Poza tym podczas badania palpacyjnego wet stwierdził ze zmiana jest jakby mniej wyczuwalna i do tego mniej go bolało przy ucisku. Titek od piątku był na mokrym a od soboty jeszcze i na suchym rc gastro intenstinal, ale od dwóch dni robi brzydkie kupki :? tzn jest miękki klocek + reszta o konsystencji budyniu wszystko w kolorze średniego brązu. Kupki robi regularnie co rano i popołudniu. Więc to brzydkie kupkanie wskazywałoby też na nieprawidłową pracę trzustki. W sobotę i niedzielę kupki były książkowe. A rc gatstro można podawać przy chorej trzustce. Tak więc jutro z rana wybieram się do weta obok nas żeby podjąć leczenie w kierunku chorej trzustki i żeby coś poradzić na te kupale. Umówiłam też wizytę u prof Lechowskiego ale dopiero na 20.10 no chyba że gdzieś znajdę szybszy termin... Myślę, że chyba wizytę u Jagielskiego mogę sobie darować???? Myślę że może lepiej kontynuować leczenie skoro jest poprawa. Titko zjada dziennie ok 1,5 saszetki mokrego plus trochę suchych bubków do tego zaczyna gadać znowu z drugim naszym futrem czasem pacnie go łapą, myje się coraz częściej spędza z nami czas, przychodzi się poprzytulać.... tak bardzo chciałabym, żeby to jednak nie był nowotwór... chociaż zapalanie trzustki też nie wygląda dobrze bo często nawraca i do tego ścisła dieta.

Z drugiej strony przy zapaleniu trzustki kocio nie powinien chyba jeść (tak czytałam w necie) tylko być po kroplówkami, ale z drugiej strony jak rozmawiałam z Marcińskim to nie jest to do końca takie jednoznaczne - może to zależny od objawów?

Może ta zmiana rozbiła mu się już dawno - jakiś uraz? a teraz nałożyło się zapalenie trzustki... tyle pytań i wątpliwości kurka. A ja praktycznie nic nie wiem o jego przeszłości :? co jadł, czy nie głodował czy nie chorował .... :|

Ma ktoś z Was doświadczenia ze schorzeniami trzustki u kota?
Obrazek

smoky-eyes

 
Posty: 123
Od: Wto lis 27, 2007 16:30
Lokalizacja: Białystok/Warszawa

Post » Sob paź 01, 2011 19:52 Re: Titek-to jednak nie guz wątroby, a problemy (guz)trzustki...

A może wspomóc trzustkę kreonem? Stosowałam go z powodzeniem przy nieprawidłowym wchłanianiu, przy tym kreon dobrze się podaje /maleńkie granulki/. Poczytaj, może coś jakoś się da?
Trzymam kciuki za Titka mocno!
Obrazek

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Sob paź 01, 2011 21:32 Re: MOJA UKOCHANA PYSIA NIE ŻYJE, SERCE BARDZO BOLI...

U kota doświadczenia z trzustką nie miałam, ale mój ojciec miał 2 razy ostre zapalenie trzustki i ropień, dostawał dużo antybiotyków, kroplówkę, kreon i przeciwbólowe bo to bolesne nie do opisania no i dieta, no i po roku poprawa
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob paź 01, 2011 23:10 Re: Titek-to jednak nie guz wątroby, a problemy (guz)trzustki...

Szałwio, Kocia Lady - dziękuję za rady. Jutro zapytam weta o Kreon. Tylko kurka u Tita ciężko z tabletkami i w ogóle z czymkolwiek co trzeba podawać do mordki. Ale jeśli to małe granulki to może jakoś uda się przemycić w jedzonku.

Titek czuje się na chwilę obecną dużo lepiej. Jest na diecie tzn lekkie jedzonko - trovet hepatic i zakupiłam mu Royala Gartro ale wersję modarate calorie dla kotów z zapaleniem trzustki, ale paczkę otrzymam na początku przyszłego tygodnia. Jak odstawiłam zwykłą wersję Royala Gartro kupki Tita wróciły do normy, więc chyba było dla niego za ciężkie. Poza dietą, zastrzykami przeciwzapalnymi dostaje kroplówki co kilka dni. Dzisiaj miał badany glukometrem pozom glukozy, bo przy trzustce często występuje cukrzyca, i poziom był poza skalą glukometra :? więc złapałam dzisiaj siuski Titkownika i pojechały do laboratorium - oby nie wyszła glukoza w moczu :? Wcześniej tj na początku września w badaniach krwi glukoza była OK. No nic jutro dostanę wyniki badań ...

Jak rozmawiałam z wetem to powiedział, że takie zmiany na trzustce są możliwe po przebytych zapaleniach trzustki, więc jest cień nadziei, że to jednak nie rak..

Poza tym wróciła ciekawość u Titka, sporo tupta po domu. Dzisiaj jak przechodziłam nawet wyskoczył spod łóżka i łapnął mnie za łydkę jak starych dobrych czasów :D Apetyt mu dopisuje, i już nie czuję kosteczek podczas głasków. Ech oby najgorsze było już za nami...
Obrazek

smoky-eyes

 
Posty: 123
Od: Wto lis 27, 2007 16:30
Lokalizacja: Białystok/Warszawa

Post » Nie paź 02, 2011 20:01 Re: MOJA UKOCHANA PYSIA NIE ŻYJE, SERCE BARDZO BOLI...

Mogą być zmiany a przy ostrym zapaleniu są ropnie które mogą wyglądać jak guzki, podwyższony cukier też przy tym to norma, no i biegunki i chudnięcie mój ojciec schudł tak że skóra i kości
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie paź 02, 2011 20:10 Re: Titek-to jednak nie guz wątroby, a problemy (guz)trzustki...

Świetnie że Titek jest bardziej aktywny. Zapytaj koniecznie o kreon, myślę że to pomoże we wchłanianiu, kupki się unormują, a i kicio masy nabierze. Kreon jest w postaci naprawdę maciupkich kuleczek, ja to dodawałam do kociego jogurtu jak nie dawało się inaczej podać. Mam nadzieję, że jakoś się uda :).
Obrazek

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Nie paź 02, 2011 20:46 Re: Titek-to jednak nie guz wątroby, a problemy (guz)trzustki...

Kocia Lady i Szałwio, dziękuję za cenne uwagi :)

Titek był dzisiaj na kolejnym zastrzyku przeciwzapalnym i odebraliśmy wyniki analizy moczu - i wielka ulga, nie ma glukozy w moczu. Generalnie wyniki analizy w porządku, więc odetchnęłam z ulgą. Widmo cukrzycy zażegnane. Pytałam też o kreon, i wet stwierdził, że w przypadku Tita to nie ma sensu, bo nie ma przewlekłej biegunki, w ogóle nie miał biegunki (kupki po zmianie karmy, wróciły do normy) poza tym to nie zapalenie zewnątrzwydzieliczne (czy jakoś tak), a kreon stosuje się raczej przy tym rodzaju. Zawiera on hormony, który pomagają trawić pokarm jak dobrze zrozumiałam i stosuje się go przy biegunce. Podczas usg nie wyszły ropienie, ale możliwe że to 'coś' to pozostałość po przebytych już zapaleniach. Czytałam artykuł, w którym było napisane, że według badań przeprowadzonych w Stanach, ponad 65% sekcji zwłok na kotach wykazało (abstrahując od przyczyny zgonu) zmiany na poziomie tkankowym w obrębie trzustki. Ponad 45% tych wyników dotyczyło zwierząt rzekomo zdrowych, u których przed śmiercią nie sklasyfikowano objawów klinicznych choroby. Znakomita większość zmian wskazywała na chroniczną dolegliwość, zaledwie kilkanaście procent dotyczyło ostrego stanu zapalnego - więc wierzę, że to jednak to dolega Titkowi i nie jest to nowotwór.

We wtorek kolejna kroplówka, kolejne 2 zastrzyki przeciwzapalne w kolejne 2 niedziele, w międzyczasie kroplówki, dieta i badania kontrolne - usg i badanie krwi. Ech oby było :ok:
Obrazek

smoky-eyes

 
Posty: 123
Od: Wto lis 27, 2007 16:30
Lokalizacja: Białystok/Warszawa

Post » Nie paź 02, 2011 21:04 Re: Titek-to jednak nie guz wątroby, a problemy (guz)trzustki...

Dobrze, że kotek czuje się lepiej :D
Pamiętaj jednak, że czasem takie efekty daje właśnie podanie sterydu. Działa on przeciwzapalnie, daje "kopa", obkurcza ewentualnego guza.
Ja nie rezygnowałabym na Twoim miejscu z wizyty u onkologa. Jagielskiego masz prawie 2 tyg. wcześniej niż tego drugiego, więc może warto? Jeśli to nowotwór, to liczy się czas...
Nie wiem, czy w przypadku trzustki stosuje się chemię u zwierząt. Onkolog powie Ci, co możecie dalej robić, żeby upewnić się co do diagnozy.
Trzymam :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: żeby to było "tylko" zapalenie.

Alex405

 
Posty: 1600
Od: Pt lip 10, 2009 17:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 06, 2011 19:19 Re: Titek-to jednak nie guz wątroby, a problemy (guz)trzustki...

ja również trzymam kciuki :ok:
Tituś, nosek do góry :) i rozrabiaj ile wlezie, Smoky wybaczy ;).
Obrazek

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Pon paź 24, 2011 22:17 Re: Titek-to jednak nie guz wątroby, a problemy (guz)trzustki...

Smoky, jak Titek?
trzymacie się, wszystko dobrze?
Obrazek

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Wto paź 25, 2011 13:52 Re: Titek-to jednak nie guz wątroby, a problemy (guz)trzustki...

Cześć :) Dopiero teraz trafiłam na ten wątek, a problem mam b. podobny... Mój kocisty ma 15 lat, zdiagnozowano u niego przewlekłe zapalenie trzustki, była to diagnoza na podstawie USG, aczkolwiek... jest również podejrzenie nowotworu-na razie mamy kroplówy dożylne(dziś druga), sterydy i witaminy... za miesiąc mamy zrobić drugie USG i zobaczymy... ech, nawet nie chcę myśleć o tej drugiej opcji, tym bardziej, że rokowania byłyby praktycznie zerowe... Biedak schudł tak, że to sama skóra i kości-zamówiliśmy mu ten budyń wysokokaloryczny, ale na razie daliśmy wczoraj Recovery RC-podobno lepsze w smaku i tez można rozcieńczyć i w razie czego podać do pyszczka. Wprawdzie wyczytałam że jest przeciwwskazany w zapaleniach, ale vetka mnie uspokoiła, że tylko w ostrych-w przewlekłych można podawać... Wczoraj po tej kroplówie dożylnej bardzo odżył, nawet zjadł ciut tego Recovery(RC Gastro nie chce). Jest tylko jedno ale jeszcze-wczoraj się... ciut wnerwił na panią doktor która mu podpinała kroplówkę i ją ugryzł-i to tak, że... złamał sobie ząb-trzeba mu usunąc korzeń ale tylko narkoza wchodzi w grę, a na to jest za słaby... mówię wam, jak nie urok to przemarsz wojsk... :evil:
smoky, a co u was?
Moi kochani:
Silvuś
Rudolf *
Stefanek*

Miśka74

 
Posty: 360
Od: Śro paź 19, 2011 11:51
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: fruzelina i 480 gości