Przetluszczanie ogona

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 11, 2004 20:32

Megi wielkie dzieki!!!!!

Mariejo

 
Posty: 523
Od: Czw lis 06, 2003 20:23
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw mar 11, 2004 20:38

Nie ma za co 8)

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 13, 2004 16:26

Najgorsze jest zbieranie tluszczu przy skorze. Dzis wykapalam ogony i od jutra bede zasypywac.

Mariejo

 
Posty: 523
Od: Czw lis 06, 2003 20:23
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob mar 13, 2004 22:46

Ja wlasnie jestem po kapieli Omu. Wsadzilismy go do wanny glownie z powodu ogona wlasnie (choc nie tylko, mlode zaczelo wykazywac tendencje do miejscowych zmian ubarwienia, na zoltawe, niebieskawe, szarawe i zielonkawe, nawet mnie nie pytajcie w czym ono sie tak paprze :twisted: ). Ablucje zaczelismy od ogona, wlasnie w tym miejscu, gdzie jest ten lojowy gruczol. Ciepla woda, gąbka i nasz plyn do mycia naczyn :] Robimy na ogonie piane, szorujemy paznokciami zeby wszystko ze skory zeszlo - i podzialalo idealnie. Na Omu widac wszystkie zabrudzenia - brudnopomaranczowy osad zniknal bez sladu :D
Omu po kapaniu zostalo zawiniete w recznik i wysuszone suszarka. Caly ten zabieg je zupelnie zaskoczyl - zapomnialo nawet o tym, zeby uciekac i wyrywac sie (musialo widacc dojsc do wniosku, ze umarlo, kiedy poczulo strugi wody na skorze). Przy okazji okazalo sie, ze cos jest nie tak z jego pochodzeniem, po pod tym ofutrzonym i napuszonym Omu kryje sie cienki i biedny syjamek :lol: Mam troche fotek, bede musiala wrzucic z pracy :]
Za to ogon prezentuje sie bardzo dobrze, bede regularnie pudrowac, a kiedy znowu sie zatlusci - umyje sam ogon kolo nasady plynem. To faktycznie dziala.

evi

 
Posty: 208
Od: Sob maja 31, 2003 20:31

Post » Nie mar 14, 2004 10:13

Powaznie uzyliscie plynu do mycia naczyn, mysmy wczoraj kapali ogony w szamponie dla kotow i przyznam caly tluszcz nie zszedl. Koty nie byly bardzo spokojne wyrywaly sie TZ panikowal co tez udzielalo sie chlopakom. Dzis posypie talkiem.

Mariejo

 
Posty: 523
Od: Czw lis 06, 2003 20:23
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto mar 16, 2004 16:39

Chyba jednak dieta jest wazna bo odkad wrocilam do systemu 1 barketka Sheba + ANF koniec problemow z ogonem.

Mariejo

 
Posty: 523
Od: Czw lis 06, 2003 20:23
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto mar 16, 2004 16:53

Czy ja moge sie spytac jak to sie obiawia? Czy wystepuje cos takiego u kotek ? czy to tylko niekastrowane kocury maja takie przypadlosci? :oops:

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn

Post » Wto mar 16, 2004 19:21

Mariejo pisze:Chyba jednak dieta jest wazna bo odkad wrocilam do systemu 1 barketka Sheba + ANF koniec problemow z ogonem.


Mam wrażenie, że możesz jeszcze się zdziwić :roll:
Na efekt diety jest moim zdaniem za wcześnie, myślę,
że to pranie ogona na razie było najbardziej skuteczne.
Mam doświadczenie, dość długie, z takim ogonem :evil:
dlatego ośmielam się wypowiadać.
Pozdrawiamy, Ella i Drakula.
Obrazek

Ella

 
Posty: 8227
Od: Czw mar 07, 2002 13:22

Post » Wto mar 16, 2004 21:12

KNiekastrowane kocurki maja problem z ogonem. W kazdym od chyba 2 tyg wrocilam do dawnej karmy i jest lepeiej. Pralam ogon w kocim szamponie. Wczoraj profilaktycznie zasypalam talkiem, ktory wydaje mi sie lepszy niz puder Gimpet'a. Bede meldowac dalej.

Mariejo

 
Posty: 523
Od: Czw lis 06, 2003 20:23
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, elmas, Patchi, Patrykpoz i 95 gości