zuza pisze:Pozostaje poszukac kotu (albo chlopakowi) innego domu.
Ja bym napisała: pozostaje poszukać domu chłopakowi
Droga moja piszesz: "Chłopakowi nie podobało się to od początku, chciał kota oddać do schroniska i dużo czasu zajęło mi przekonanie go do zmiany zdania." ok nie podobało mu się ale go przekonałaś. Jest pewnie cała masa rzeczy, które się tobie nie podobają a on je robi-takie jest życie w związku-wzajemne ustępstwa (z tym, że równowaga polega na tym, że to my mamy większe prawa korzystania z ustępstw). Więc drugi kot to nie fanaberia ale panaceum
inaczej będzie gorzej. Może kotka się troszkę uspokoi jak będzie po sterylizacji. Innej rady niż drugi kot nie ma. Kiedyś przeczytałam takie zdanie " mój mąż kazał mi wybierać on albo koty....teraz są dni, że czasem za nim tęsknię"
Trzymaj się i proszę nie pozbywaj kotki, uratowałaś ją. Prawda jest taka, że gdybyś ją oddała do schronu to raczej już by jej nie było...nic co piękne i cenne nie przychodzi łatwo, a życie zawsze plecie ciekawsze scenariusze niż te na które my jesteśmy przygotowani. Trzymaj się i nie daj się










