Kot wymiotuje od paru dni

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 09, 2014 20:22 Re: Kot wymiotuje od paru dni

U nas okazało się że zniknął filtr węglowy.

natash

 
Posty: 50
Od: Śro kwi 07, 2010 15:10

Post » Pt maja 09, 2014 20:24 Re: Kot wymiotuje od paru dni

u nas były kłaki, w wymiotach, filce, ale cały czas bezo pet, tak w ogóle jedzą moje koty od kilku miesięcy karmę odkłaczającą dla persów, to chyba raczej nie powinien się tak zakłaczyć

Animus

 
Posty: 1661
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw cze 16, 2016 10:57 Re: Kot wymiotuje od paru dni

Dzień dobry!

Dwa tygodnie temu nasz Zygmunt zwymiotował się kłębkami sierści. Po tygodniu sytuacja się powtórzyła, jednak nie skończyło się na jednym razie. Drugi raz zwymiotował pokarm, a potem to już sama ciesz, jakby z pianką. I tak co godzinę przez całą noc. Przyjechał wet go zbadać, gorączki nie było, tylko jak to wet powiedział " jeszcze wszystkiego co zjadł nie wydalił i to zalega". Kicia dostała zastrzyk na powstrzymanie wymiotów, i miały pojawiać się rzadziej. Tego dnia i następnego po zastrzyku zwymiotował dwa razy, kolejnego tylko raz. Raz był to pokarm, innym razem sama woda z pianą, raz z domieszką włosów, raz nie. Dzisiaj rano zwymiotował znowu kłębami sierści, potem kolejny raz ale już samym pokarmem. Dzwoniłam oczywiście też na konsultację do pani doktor z mojego poprzedniego miejsca zamieszkania, mówi że najprawdopodobniej kłaki zalegają w żołądku i to powoduje wymioty. Zaleciła pastę odkłaczającą w zwiększonych dawkach. I czekać. Ale sama nie wiem, bardzo się denerwuję. Zygmunt je i pije normalnie, świruje jak zwykle, kupy jak zwykle, mocz też. Przy głaskaniu brzucha nie ucieka, nie broni to chyba nie jest bolesny. Dzisiaj ma wreszcie przyjść zamówiony furminator i pokarm na kulki z RC. Aha, komplet badań miał robiony jakiś miesiąc temu i wszystko było w normie. Uprzedzę też pytania czy kotek mógł coś zjeść - mamy w domu storczyki i róże z dodatkami. Storczyki i róże są obecne zawsze, te dodatki do róż pierwszy raz, ale Zygmuntowi są raczej obojętne. Na pewno nie zjadł nic nieświeżego, kuchnię zawsze przed nim zamykamy, na dwór nie wychodzi.
Uff, trochę sie rozpisałam, ale napiszcie czy te wymioty mogą być efektem kłaków? Zygmunt ma 1,5 roku, wcześniej wymiotował może 3 razy, ale nigdy takimi kłębami sierści. Czy mogą mu zalegać i powodować wymioty, nawet jeśli ich nie zwraca? Proszę o rady.

nadian

 
Posty: 1
Od: Czw cze 16, 2016 10:35

Post » Czw cze 16, 2016 18:21 Re: Kot wymiotuje od paru dni

mogą....sama widzisz, że po kilku wymiotach bez kłaków, znów kłak się pojawia. Do tego kazde wymioty podrażniają śluzówkę, co może prowokowac kolejne wymioty. Daj może kociowi trochę gluta z siemienia, to złagodzi działanie kwasów żołądkowych na przełyk.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16661
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw cze 16, 2016 19:45 Re: Kot wymiotuje od paru dni

w tym temacie mam duże doświadczenie, acz krótkie niestety. mój kot półdługowłosy wymiotował w ten sposób (kilka razy jednego dnia, bardzo silne konwulsje). zaczęło sie w niedziele, nie było naszego weta, ale ze były w wymiotach kłaczki to daliśmy pastę i tyle. ale sytuacja powtórzyła sie w poniedziałek i wtedy poszliśmy do weta. Wetka stwierdziła, ze na pewno kotu wysiada trzustka, dostał karmę weterynaryjna. Z tym ze już wtedy nic nie jadł. na drugi dzień poszliśmy po wyniki krwi. nic tam nie wyszło, troche podwyższona kreatynina, wiec pani nagle zmieniła zdanie i stwierdziła, ze kotu wysiadają jednak nerki. Kazała pobrać mocz i przyjść na drugi dzień.
Dodam, ze kota za bardzo nawet nie dotykała, nie słuchała stetoskopem. a kot jak wymiotował tak wymiotował, od 4 już dni. jadł tylko karmiony na sile, prawie nic nie pił.
W końcu na 5 dzień sami zauważyliśmy, ze kot cieżko oddycha. Zawieźliśmy do jakiejś kliniki (nie pamietam nazwy, niestety) tam pani wsadziła kota do komory z tlenem po czym WYPUŚCIŁA DO DOMU. kiedy narzeczony wrócił z kotem do domu ten słaniał sie na nogach i upadał pod własnym ciężarem... Na sygnale wieziony do szpitala dla zwierząt charczał cała drogę. Pani w szpitalu jak go zobaczyła to zbladła... Odessala z płuc jeśli dobrze pamietam 10 ml płynu... Ale kot już z tego nie wyszedł.
Okazało sie, ze wymioty naszego kota były wymiotami o podłożu kardiologicznym, ale wody w płucach żaden z wetów nie umiał wysłuchać. Kota nie udało sie uratować, może gdyby pani zasugerowała sie od razu moimi wskazówkami, ze to Maine coon, a one maja predyspozycje do chorób serca, to kot mógłby żyć przy odpowiednim leczeniu...
Pisze to wszystko dlatego, żeby nie zwalać wszystkich wymiotów na kłaczki albo przewód pokarmowy, bo niestety może to być rownież coś innego :( ku przestrodze, bo mi nikt takiej informacji nie podał...

kadziajka

 
Posty: 209
Od: Pon lut 29, 2016 13:31
Lokalizacja: Gdańsk

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 88 gości

cron