Dostałam wiadomość z ew.domu MII

:
"...Ale problem polega na tym, że obecnie mam 8 maluszków z kocim katarem. Leczę ale jest to dość uporczywe. Jednemu rudaskowi (już miałam dla niego dom) zrobił się wrzód oka. Przedwczoraj miał usuwaną gałkę, a wczoraj niestety umarł. Boję się brać nowe kociątko z problemem ocznym.
Poza tym mnie nie ma długo w domu i jest sprawa częstego zakraplania kropli. W przypadku takiej potrzeby przestawiam się z leczeniem na system nocny, czyli nastawiam budzik co 2 godziny by podać leki.
Boję się, o to kociątko, skoro już zostało podleczone u tej dziewczyny. "
Myśle,że nie może tam koteńka jechać
no nic ,szukamy dalej