Dzisiaj widziałam Marcelka w lecznicy.
To zupełnie inny kot, wykąpany, czyściutki, puchaty, a najważniejsze że po zabiegu wyraźnie odżył, wyraz mordki zupełnie inny, bystre spojrzenie.
Leci do człowieka, nadstawia łepek do głaskania i barankuje.
Nie dopytałam czy nadal jest na środkach przeciwbólowych, ale z jedzeniem lepiej, od razu zauważyłam że Marcelka jest więcej.
Ania wstawiła go na wagę i tadammmm, Marcelka jest jest więcej o całe 400 gram
Oby tak dalej
