Fundacja "JOKOT" - potrzebne DT/DS w każdej ilości...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 16, 2011 8:42 Re: Fundacja "JOKOT" cz. 2

Drogi Jokocie, chciałam tylko oznajmić, że zamierzam urwać główkę tej jęczącej i lejącej mendzie - Wieniowi :evil: Mam jej szczerze dość.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Czw cze 16, 2011 9:32 Re: Fundacja "JOKOT" cz. 2

Może wysterylizować i wypuścic tam skąd została zabrana? Bo nie mam innego pomysłu :( Ja nie mogę wziąc do domu bo mam za dużo kotów :evil:

Maria Szczyglińska

 
Posty: 653
Od: Pt gru 03, 2010 14:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 16, 2011 9:38 Re: Fundacja "JOKOT" cz. 2

może postawić jeszcze jedną kuwetę Feliś też leje na podłogę, chyba że zaraz po sprzątaniu, mnie też publiczne wc odrzucają wolę krzaki

malgosiab

 
Posty: 653
Od: Czw gru 18, 2008 14:35
Lokalizacja: warszawa

Post » Czw cze 16, 2011 9:44 Re: Fundacja "JOKOT" cz. 2

seidhee pisze:Drogi Jokocie, chciałam tylko oznajmić, że zamierzam urwać główkę tej jęczącej i lejącej mendzie - Wieniowi :evil: Mam jej szczerze dość.

Dor, a możliwe, że już ją hormony grzeją? Może sterylka pomoże?

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Czw cze 16, 2011 9:49 Re: Fundacja "JOKOT" cz. 2

Siuśki muszę dać do zbadania, bo do tej pory wszystko było cacy a od niedzieli już trzy wpadki...

Ale najgorsze jest to darcie ryja :placz: Nie wiem, co robić, nie możemy spać :placz: Zawsze sporo miauczała ale teraz to jest jakiś KOSZMAR. Ona nie miauczy tylko wtedy, kiedy śpi. I głos jej się wyrabia, jest coraz głośniejsza :|
Ma szczęście, że nie tak łatwo ją złapać, bo chyba już bym ją utłukła.

Sorry, że tak się wywnętrzniam, ale dziś jestem po prostu na skraju załamania przez tego kota. Od tygodnia nie śpię przez nią.

Alix76 - nie wiem, raz miałam do czynienia z rujką i to inaczej wyglądało. Ona się zachowuje jak dojrzewający kocur - śpiewa, leje... Menażka była normalna.

Na Wyszogrodzkiej nie chcą ciąć przed rujką :roll:
Ostatnio edytowano Czw cze 16, 2011 9:51 przez seidhee, łącznie edytowano 1 raz

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Czw cze 16, 2011 9:50 Re: Fundacja "JOKOT" cz. 2

alix76 pisze:
seidhee pisze:Drogi Jokocie, chciałam tylko oznajmić, że zamierzam urwać główkę tej jęczącej i lejącej mendzie - Wieniowi :evil: Mam jej szczerze dość.

Dor, a możliwe, że już ją hormony grzeją? Może sterylka pomoże?

:?: :?: :?: Ona już wycięta? Bo to faktycznie wygląda jak rujka.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 16, 2011 9:52 Re: Fundacja "JOKOT" cz. 2

seidhee pisze:Siuśki muszę dać do zbadania, bo do tej pory wszystko było cacy a od niedzieli już trzy wpadki...

Ale najgorsze jest to darcie ryja :placz: Nie wiem, co robić, nie możemy spać :placz: Zawsze sporo miauczała ale teraz to jest jakiś KOSZMAR. Ona nie miauczy tylko wtedy, kiedy śpi. I głos jej się wyrabia, jest coraz głośniejsza :|
Ma szczęście, że nie tak łatwo ją złapać, bo chyba już bym ją utłukła.

Sorry, że tak się wywnętrzniam, ale dziś jestem po prostu na skraju załamania przez tego kota. Od tygodnia nie śpię przez nią.

Alix76 - nie wiem, raz miałam do czynienia z rujką i to inaczej wyglądało. Ona się zachowuje jak dojrzewający kocur - śpiewa, leje... Menażka była normalna.

Na Wyszogrodzkiej nie chcą ciąć przed rujką :roll:

Wiem, co czujesz - Malince chciałam zastosować środek antykoncepcyjny w postaci prezerwatywy. Założonej napyszcznie :twisted:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Czw cze 16, 2011 10:06 Re: Fundacja "JOKOT" cz. 2

Zofia&Sasza pisze: :?: :?: :?: Ona już wycięta? Bo to faktycznie wygląda jak rujka.


Niewycięta. Chorowała, teraz dopiero miała szczepienie.
Rujka to chyba nie, to miauczenie nasila się stopniowo od paru tygodni. Od początku była gadułą, a teraz jest raczej śpiewaczką operową :|
Raz tylko przeżyłam rujkę i wtedy nie było wątpliwości.

Cieszyłabym się, gdyby to była faktycznie rujka, bo tak to ja jej nigdy nie wyadoptuję. Chyba że do jakiejś rodziny niedosłyszących.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Czw cze 16, 2011 10:15 Re: Fundacja "JOKOT" cz. 2

seidhee pisze:
Zofia&Sasza pisze: :?: :?: :?: Ona już wycięta? Bo to faktycznie wygląda jak rujka.


Niewycięta. Chorowała, teraz dopiero miała szczepienie.
Rujka to chyba nie, to miauczenie nasila się stopniowo od paru tygodni. Od początku była gadułą, a teraz jest raczej śpiewaczką operową :|
Raz tylko przeżyłam rujkę i wtedy nie było wątpliwości.

Cieszyłabym się, gdyby to była faktycznie rujka, bo tak to ja jej nigdy nie wyadoptuję. Chyba że do jakiejś rodziny niedosłyszących.

Z tego, co czytuję na Hodowcach rujki bywają różne. Miejmy nadzieję, że o to chodzi właśnie :ok:
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 16, 2011 10:32 Re: Fundacja "JOKOT" cz. 2

seidhee pisze:Na Wyszogrodzkiej nie chcą ciąć przed rujką :roll:

A do Boliłapki nie dasz rady z nią podjechać?
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 16, 2011 10:35 Re: Fundacja "JOKOT" cz. 2

Aleba pisze:
seidhee pisze:Na Wyszogrodzkiej nie chcą ciąć przed rujką :roll:

A do Boliłapki nie dasz rady z nią podjechać?

W razie co, to mogę np. odebrać rano z Bankowego i dostarczyć do lecznicy, a wieczorkiem podrzucić do Was, albo do odbioru u mnie (zależy, jak będę z czasem stała i o której by była do odbioru). Wienio już zna tę trasę :mrgreen:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 16, 2011 10:38 Re: Fundacja "JOKOT" cz. 2

Spoko, nie mieszkam na końcu świata ;)
Na razie jeszcze nie było kiedy pomyśleć o ciachaniu, bo walczyliśmy z katarem, grzybem, znów z katarem... W pn miała szczepienie, nie chcę jej wszystkiego naraz serwować bo to chudzina i drobina.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Czw cze 16, 2011 10:45 Re: Fundacja "JOKOT" cz. 2

Jest chętny na kociaka, a moje z grzybem i wrzodem :( Na kogo podać namiar?
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 16, 2011 10:48 Re: Fundacja "JOKOT" cz. 2

A jakieś z polonistów lub ateistów nie są do adopcji? No i dwa powyższe od matki ze wsi?

Może udałoby się wcisnąć matkę z dzieckiem. Lub dwójkę...

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Czw cze 16, 2011 10:48 Re: Fundacja "JOKOT" cz. 2

Aleba zarządza kociakami Jopop - u mnie bezstresowy pingwin, ale roczniak :wink:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: nfd i 19 gości