Witaj świecie MIAUkliwy (Pe-eL), oto nadchodzę!

» Wto lut 17, 2004 1:13

Remkey

Swietnie piszesz :lol:

» Wto lut 17, 2004 1:16

Remkey - wbrew pozorom wszystko jest zrozumiałe :-)

Nasze dwa Szatany tez uprawiają awiację popokojową ze szczególnym uwzglednieniem drapka jako Centrum Sterowania Lotami oraz kanapą jako Pasem Głównym Lotniska ewentualnie ławą jako Lotniskiem Zapasowym. Przy czym to ostatnie sprawia wrażenie pokładu lotniskowca: małe, wąskie i krótkie dlatego czasem łapią pod pazury wszystko co może ułatwić hamowanie. Wtedy zaczyna się trwoga w narodzie... Razem z kotami na podłodze ląduję wszystko co było na ławie .... :evil:

Najbardziej lubią trenować klasyczny atak myśliwski; od ogona i z góry ...

» Wto lut 17, 2004 5:55

MIAU!

» Wto lut 17, 2004 8:31

Witam serdecznie :lol:

» Wto lut 17, 2004 8:52

Witam!
Moje koty nad ranem traktują moje udręczone nocnymi okładami z kotów ciało jako lotnisko do ćwiczeń lądowania awaryjnego- Kacper to jeszcze pół biedy- lekka jednostka latająca, ale Nieśmiałek- jak stary, ciężki rosyjski czołg, który ktoś próbował przerobić na odrzutowiec.

» Wto lut 17, 2004 8:52

Część,witam

Razem z Tytusem i Sówką :cat3:

z markotnego dziś trochę Wrocławia! Język masz niczego sobie

» Wto lut 17, 2004 23:36

Wielkie dzięki za takie serdeczne przyjęcie! Ha! Czyli amatorów-obserwatorów awioniki pokojowej jest więcej!

W takim razie będę informował na bieżąco o postępach w pięciu się w kolejnych poziomach wiedzy o grawitacji...

Tymczasem:

Pracę udało mi się skończyć na czas. Z czego jestem tak zdumiony jak niewyspany. I zamiast przybić piątala z Morfeuszem siedzę i czytam. Merlin mi przesłał taką jedną sympatyczną książkę o kotach i teraz ją męczę. No, albumowe wydanie to na pewno nie jest, ale wydaje się być całkiem sensownym poradnikiem. Mnie, w każdym bądź niedoświadczonym razie, bardzo się podoba

(Zuzanna Stromenger, Koty i kotki. Być kotem...).

No więc czytam i zaglądam w różne miejsca sieci i mam kilka pytań. No i jest takie jedno z którym jakoś nie mogę sobie dać rady sam. Nie chciałbym zakładać nowego wątku a też i tak naprawdę nie wiem czego konkretnie szukam. Chodzi mi o Rasowe Związki Kocie. SHKRP i PZF w sensie.
Pytanie brzmi: czy one się różnią czymkolwiek oprócz konieczności wystawiania kota w jednym z nich?
Misja jest mi i znana, i zrozumiana. Różnorodność także jest super. Ale nie widzę różnic aż tak uzasadniających powstanie dwóch aż tak (dla mnie) podobnych organizaji. Niech ktoś mądrzejszy mi to wytłumaczy...

Z ostatniej chwili: Kota według wszystkich kocich gwiazd stanie się moją panią w piątek! Jestem cierpliwy, jestem cierpliwy, jest.....

MIAU!,

» Wto lut 17, 2004 23:43

Co do związków to poczytaj tu: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=11930

(staraj się nie zwracać uwagi na to, że niektóre wypowiedzi mogą być mocno emocjonalne - taki temat :roll:

)

» Wto lut 17, 2004 23:48

Macda pisze:Co do związków to poczytaj tu: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=11930
(staraj się nie zwracać uwagi na to, że niektóre wypowiedzi mogą być mocno emocjonalne - taki temat )

ŁOJEJ! To tak nie dawno był taki fajny temat a ja go nie przeczytałem?? Ja to jednak muszę się jakoś zweryfikować pozytywnie i zacząć MYŚLEĆ zanim coś zapytam... oraz nabyć umiejętność korzystania z wyszukiwarki...

MIAU!,

» Wto lut 17, 2004 23:50

To przeczytaj teraz

Kto pyta nie błądzi, a wyszukiwarka prosta w obsłudze jest

» Wto lut 17, 2004 23:55

Juz w piatek?

Masz wszystko przygotowane?
Oj, bedzie sie dzialo :lol:

» Wto lut 17, 2004 23:56

Remkey ma juz pewno wszystko przygotowane od miesiąca

» Śro lut 18, 2004 0:08

Inka pisze:Juz w piatek?
Masz wszystko przygotowane?
Oj, bedzie sie dzialo

Oj! Błagam! Ty mi już nic nie mów... Bez tego sytuacja jest po-twor-nie skomplikowana, dramatyczna i ze wszech miar nabrzmiała.
W szczególności logistyka (w moim przypadku w rzeczy samej chodzi o logikę, niestety)... Sytuacja na froncie zakupów beznadziejna, a pogarsza ją tylko aktualna walka o chleb.
Jak już się Kota zwali do mnie, to pewnie oboje będziemy się przed sobą chować - ona ze względu na mnie, ja ze względu na nią, z powodu siebie. W sensie: mam nadzieje kupić miski, drapak i dziabawki do piątku. Kuwety i tak nie dam rady, bo nie mają takiej jak chcę (więc się sprowadza), się wykombinuję coś z kartonu, do poniedziałku chyba może być, prawda??

. Z brakiem transporterka to samo. Pożyczę. Żwirek i chrupki mam. No i tyle. Co jest? Ja jestem....

» Śro lut 18, 2004 0:11

Macda pisze:Remkey ma juz pewno wszystko przygotowane od miesiąca

alewstydalewstydnieodezęesęechybadopiątkuwnocy...

» Śro lut 18, 2004 0:16

Remkey

Karton to nie jest trafiony pomysł....kup na razie zwykłą kuwete...nie jest droga a zostanie Ci na sytuacje awaryjne

Miski - byle nie platikowe! Blastikowe są be i nie lubimy plastikowych!

Drapak i zabawki mogą chwile poczekać...nie ma lepszych zabawek od hand-made :wink:

Witaj świecie MIAUkliwy (Pe-eL), oto nadchodzę!

Kto przegląda forum