Relacja z placu boju
Kociambry żyją nadal się nie lubią mały nawet wystartował do Pufiszcza z łapkami jak wpadł na nią przypadkiem.Jak tylko widzi Pufkę to od razu się stroszy i robi koło niej tańce i skacze boczkiem.Pufa warczy i się wycofuje.
Mąż ledwo żyje.Mówi, że mały jest bardzo absorbujący i trzeba za nim biegać i ratować go z różnych opresji opieka nad małym to praca na cały etat.
Szkoda mi troszkę Pufki zachowuje się jakby była w domu nowa a Mały zachowuje się jakby był tu od zawsze.Zakłóciłam jej spokój trochę dla swojego "widzi mi się" mam nadzieję, że się szybko dogadają.Wzięłam sobie w pracy tydzień urlopu, żeby ogonów dopilnować.Jeszcze tylko poniedziałek i wtorek w pracy.Później wolne.Wytłumaczyłam Pufie, że cwaniak zostaje i żeby się z nim zaprzyjaźniła.Cwaniakowi powiedziałam, że Pufa tu rządzi i żeby się jej podporządkował.Strzeliłam im też wykład, że mają mnie nie denerwować i się zaprzyjaźnić bo będą razem żyć czy im się podoba czy nie.
Mam nadzieję, że zrozumiały bo nie lubię się powtarzać
z newsów
Mały wcina suche ofkors z miski Pufy bo jego miska to nuda Pufa ma na pewno coś lepszego.
Proszę wciąż o kciuki za dogadanie się ogonów.