ewar pisze:Myślicie,że tak łatwo kogoś namówić na wysterylizowanie kotki? Przykładem moi sąsiedzi.Próbuję od dawna i nic.Narzekają , bo uciążliwa ruja, pakują tabletki, drudzy pytali, czy nie mam nie wykastrowanego kota, bo kotka rujkuje.![]()
Wydrukowałam z miau artykuł, dlaczego należy wysterylizować, obiecałam, że sama zaniosę do weta i co? NIC.Kolejnym zaproponowałam nawet darmową sterylkę, bo kotka chyba w ciąży ( uciekła w rujce).Ręce opadają.Myślę jednak,że łatwiej po dobroci,przekonać, a nie krzyczeć, bo ludzie się często obrażają, znikają z forum i tyle.
miałam taką sytuację nie raz -ukradłam kotkę,wysterylizowałam i co? i nic...jak mogli mi udowodnić,że to ja? wiedzą,że ja ale co moga mi zrobić....wielkie goowno
