Historia poszukiwań Majkiego - Warszawa Bielany [Happy End]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 25, 2011 20:46 Re: Stało się, zaginął Majki - Warszawa Bielany [Wrzeciono]

Niedawno sam szukałem swojej kotki. Niewychodząca, ze schroniska i zniknęła na 3 tygodnie. Po 3 tygodniach nieobecności złapała się w łapkę pod oknem, na którym siedziała od wewnętrznej strony na saszetkę. Cały wątek tutaj: viewtopic.php?f=1&t=126169

Strategia działania:

1. ogłoszenia na słupach: zdjęcie kota, cechy charakterystyczne, kontakt i koniecznie informacja o nagrodzie. Niestety to najlepiej na ludzi działa.
2. Ogłoszenie w schronisku/ach - tym bardziej jeśli jest zachipowany.
3. Ogłoszenia w lecznicach.
4. Ogłoszenia w necie i w prasie lokalnej.
5. Wydarzenie na FB
6. Ogłoszenia w szkołach i przedszkolach. Dzieciaki widzą i słyszą wszystko, myszkują w dziwnych miejscach. Jak będzie info o nagrodzie to nie przegonią i nie rzucą kamieniem, tylko odniosą do domu.

Ogłoszenia warto rozwieszać w promieniu maks. 5 km od domu/mieszkania. Kot najczęściej przerażony nie oddala się za bardzo od domu. Często w pierwszej kolejności znaczy teren, więc jak już minie pierwszy szok i głód każe się ruszyć, może trafić w pobliże.

6. Przekazanie informacji o uciekinierze osobom dokarmiającym koty w okolicy.
7. Latarka, sucha karma w pojemniku i w godzinach 19-21, 24-2, 4-6 przeszukiwanie okolicy. Samo kicianie i grzechotanie karmą może nie wystarczyć. Kot może być zaszyty w jakiś zakamarek i ze strachu się nie odezwie, a można go mijać wiele razy. Ale należy nie odpuszczać i chodzić. Sami zostawiamy swój zapach i kot z czasem może do nas trafić.
8. Można sobie skropić lekko spodnie i buty walerianą. Będziemy mieli kocią procesję za nami, ale może pomiędzy innymi będzie nasz kolo.
9. Koty się przyciągają, więc jak będziemy regularnie w okolicy się pojawiać z karmą i dawać innym, jest cień szansy, że przyprowadzą do koryta naszego zbiega.
10. Pożyczamy (kupujemy) klatkę łapkę i ustawiamy przy domu. Do miski coś, co pachnie intensywnie - mokre. Tańsze karmy są bardziej zapachowe, a nam chodzi, żeby kota zwabić. Warto sobie przypomnieć, o której nasz kot dostawał rano pierwszy posiłek i w tej porze przeszukiwać okolice i wystawiać łapkę.
11.... i najważniejsze..... NIE PODDAWAĆ SIĘ!!!!!!! przenigdy nie odpuszczać. Nawet po miesiącu niepowodzeń. Moja wetka zna przypadek kota, który wrócił po 2 latach.

Śledzę pilnie wątek i trzymam przeogromne :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek

BartekBohdan

 
Posty: 201
Od: Sob kwi 02, 2011 23:13
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 25, 2011 21:50 Re: Stało się, zaginął Majki - Warszawa Bielany [Wrzeciono]

Trzymam kciuki, mocne kciuki :ok:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon kwi 25, 2011 22:52 Re: Stało się, zaginął Majki - Warszawa Bielany [Wrzeciono]

Błyskawiczna relacja, konamy, chociaż chwilę snu.
Dzięki super kontaktowi, klatki już są, niestety z uwagi na zarwaną wczorajszą noc i maraton od rana do teraz, postały bardzo krótko.
Reaktywacja dziś w nocy, spróbuję na łączce, gdzie podobno był widziany. Jak narazie tropy ślepe, ludzi widzą kotka białego z czarną głową i już biorą go za Majkiego. Dostajemy cynki z miejsc oddalonych nawet o 2 km - oczywiście biegniemy sprawdzać, trening i dieta czynią cuda - pierwsze święta i zamiast w górę, kilogramy lecą w dół. A tak na poważnie, znów się martwię o szkraba, podejrzewam, że jak dotąd nie wyszedł z ukrycia, najgorsze jest to, że w domu nie sposób spojrzeć na jego zabawki, czy pozostałości kartonów, w które tak uwielbiał wskakiwać i szarpać w zabawie ;/ Jakoś jak człowiek ma zajęcie i szuka, to nie myśli tak dużo. Muszę kończyć, oczy odmawiają, trzymajcie kciuki.
Pozdrawiam ciepło.

ekooo

 
Posty: 22
Od: Nie kwi 24, 2011 11:03
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Wto kwi 26, 2011 5:30 Re: Stało się, zaginął Majki - Warszawa Bielany [Wrzeciono]

kwinta pisze:Trzymam kciuki, mocne kciuki :ok:

:ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56022
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto kwi 26, 2011 6:21 Re: Stało się, zaginął Majki - Warszawa Bielany [Wrzeciono]

Bardzo mocne kciuki. Majki, wracaj do domu!
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto kwi 26, 2011 7:40 Re: Stało się, zaginął Majki - Warszawa Bielany [Wrzeciono]

Znajdzie się. Moja Zelda znalazła się po 3 tygodniach. Poradziła sobie. Kilka kleszczy, zapalenie gardła, a poza tym wcale nie schudła, futro lśniące. Teraz wie, jak jest bez nas, bo nawet jak w szelkach i na smyczce ją chcieliśmy na ogródek wyprowadzić, to zwiewała pod kołdrę w sypialni, aż się kurzyło.

Trzymamy z Zeldą mocne kciuki!
ObrazekObrazekObrazek

BartekBohdan

 
Posty: 201
Od: Sob kwi 02, 2011 23:13
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 26, 2011 8:39 Re: Stało się, zaginął Majki - Warszawa Bielany [Wrzeciono]

Mieszkam na Wrzecionie przy Marymonckiej ale blizej Lindego. Wracam dzis popoludniu do Warszawy i bede sie rńzgladac wsrod moich i okolicznych wolnozyjacych kotow.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35646
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto kwi 26, 2011 12:33 Re: Stało się, zaginął Majki - Warszawa Bielany [Wrzeciono]

BartekBohdan pisze:Niedawno sam szukałem swojej kotki. Niewychodząca, ze schroniska i zniknęła na 3 tygodnie. Po 3 tygodniach nieobecności złapała się w łapkę pod oknem, na którym siedziała od wewnętrznej strony na saszetkę. Cały wątek tutaj: viewtopic.php?f=1&t=126169

Strategia działania:

1. ogłoszenia na słupach: zdjęcie kota, cechy charakterystyczne, kontakt i koniecznie informacja o nagrodzie. Niestety to najlepiej na ludzi działa.
2. Ogłoszenie w schronisku/ach - tym bardziej jeśli jest zachipowany.
3. Ogłoszenia w lecznicach.
4. Ogłoszenia w necie i w prasie lokalnej.
5. Wydarzenie na FB
6. Ogłoszenia w szkołach i przedszkolach. Dzieciaki widzą i słyszą wszystko, myszkują w dziwnych miejscach. Jak będzie info o nagrodzie to nie przegonią i nie rzucą kamieniem, tylko odniosą do domu.

Ogłoszenia warto rozwieszać w promieniu maks. 5 km od domu/mieszkania. Kot najczęściej przerażony nie oddala się za bardzo od domu. Często w pierwszej kolejności znaczy teren, więc jak już minie pierwszy szok i głód każe się ruszyć, może trafić w pobliże.

6. Przekazanie informacji o uciekinierze osobom dokarmiającym koty w okolicy.
7. Latarka, sucha karma w pojemniku i w godzinach 19-21, 24-2, 4-6 przeszukiwanie okolicy. Samo kicianie i grzechotanie karmą może nie wystarczyć. Kot może być zaszyty w jakiś zakamarek i ze strachu się nie odezwie, a można go mijać wiele razy. Ale należy nie odpuszczać i chodzić. Sami zostawiamy swój zapach i kot z czasem może do nas trafić.
8. Można sobie skropić lekko spodnie i buty walerianą. Będziemy mieli kocią procesję za nami, ale może pomiędzy innymi będzie nasz kolo.
9. Koty się przyciągają, więc jak będziemy regularnie w okolicy się pojawiać z karmą i dawać innym, jest cień szansy, że przyprowadzą do koryta naszego zbiega.
10. Pożyczamy (kupujemy) klatkę łapkę i ustawiamy przy domu. Do miski coś, co pachnie intensywnie - mokre. Tańsze karmy są bardziej zapachowe, a nam chodzi, żeby kota zwabić. Warto sobie przypomnieć, o której nasz kot dostawał rano pierwszy posiłek i w tej porze przeszukiwać okolice i wystawiać łapkę.
11.... i najważniejsze..... NIE PODDAWAĆ SIĘ!!!!!!! przenigdy nie odpuszczać. Nawet po miesiącu niepowodzeń. Moja wetka zna przypadek kota, który wrócił po 2 latach.

Śledzę pilnie wątek i trzymam przeogromne :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:


Dzięki wielkie za wsparcie i cenne rady! Z ogłoszeniami walczę, schroniska przeglądam, karmicieli już też kilku mam. Dziś i jutro zajmę się lecznicami w okolicy.
Najgorsze jest to, że płaczącego Majkiego nie usłyszę, jest niemy :(
Dziękuje Wam wszystkim, w szczególności p. Wydrze, dzięki której mam profesjonalne wsparcie teoretyczne i praktyczne oraz łapki ;) Pozostaje uzbroić się w cierpliwość i szukać, szukać i jeszcze raz szukać.
Pozdrawiam,
Maciej

ekooo

 
Posty: 22
Od: Nie kwi 24, 2011 11:03
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Wto kwi 26, 2011 12:37 Re: Stało się, zaginął Majki - Warszawa Bielany [Wrzeciono]

ja mieszkam po drugiej stronie ulicy, bede sie rozgladac
:ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Wto kwi 26, 2011 12:38 Re: Stało się, zaginął Majki - Warszawa Bielany [Wrzeciono]

myślimy cieplutko i trzymamy :ok: :ok: :ok: cały czas
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21754
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa


Post » Wto kwi 26, 2011 14:47 Re: Stało się, zaginął Majki - Warszawa Bielany [Wrzeciono]

dość blisko mieszkam, też będę się rozglądać. Koty potrafią wiele kilometrów przejść, niestety.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Wto kwi 26, 2011 14:50 Re: Stało się, zaginął Majki - Warszawa Bielany [Wrzeciono]

Całym sercem jestem z Wami i trzymam kciuki za powrót kocurka :1luvu: :ok: :1luvu:
Na FB porozsyłałam info, zwłaszcza do moich warszawskich znajomych :ok:

Amelia Poulain

 
Posty: 294
Od: Nie sty 16, 2011 13:58

Post » Wto kwi 26, 2011 14:55 Re: Stało się, zaginął Majki - Warszawa Bielany [Wrzeciono]

BartekBohdan pisze:Niedawno sam szukałem swojej kotki. Niewychodząca, ze schroniska i zniknęła na 3 tygodnie. Po 3 tygodniach nieobecności złapała się w łapkę pod oknem, na którym siedziała od wewnętrznej strony na saszetkę. Cały wątek tutaj: viewtopic.php?f=1&t=126169

Strategia działania:

1. ogłoszenia na słupach: zdjęcie kota, cechy charakterystyczne, kontakt i koniecznie informacja o nagrodzie. Niestety to najlepiej na ludzi działa.
2. Ogłoszenie w schronisku/ach - tym bardziej jeśli jest zachipowany.
3. Ogłoszenia w lecznicach.
4. Ogłoszenia w necie i w prasie lokalnej.
5. Wydarzenie na FB
6. Ogłoszenia w szkołach i przedszkolach. Dzieciaki widzą i słyszą wszystko, myszkują w dziwnych miejscach. Jak będzie info o nagrodzie to nie przegonią i nie rzucą kamieniem, tylko odniosą do domu.

Ogłoszenia warto rozwieszać w promieniu maks. 5 km od domu/mieszkania. Kot najczęściej przerażony nie oddala się za bardzo od domu. Często w pierwszej kolejności znaczy teren, więc jak już minie pierwszy szok i głód każe się ruszyć, może trafić w pobliże.

6. Przekazanie informacji o uciekinierze osobom dokarmiającym koty w okolicy.
7. Latarka, sucha karma w pojemniku i w godzinach 19-21, 24-2, 4-6 przeszukiwanie okolicy. Samo kicianie i grzechotanie karmą może nie wystarczyć. Kot może być zaszyty w jakiś zakamarek i ze strachu się nie odezwie, a można go mijać wiele razy. Ale należy nie odpuszczać i chodzić. Sami zostawiamy swój zapach i kot z czasem może do nas trafić.
8. Można sobie skropić lekko spodnie i buty walerianą. Będziemy mieli kocią procesję za nami, ale może pomiędzy innymi będzie nasz kolo.
9. Koty się przyciągają, więc jak będziemy regularnie w okolicy się pojawiać z karmą i dawać innym, jest cień szansy, że przyprowadzą do koryta naszego zbiega.
10. Pożyczamy (kupujemy) klatkę łapkę i ustawiamy przy domu. Do miski coś, co pachnie intensywnie - mokre. Tańsze karmy są bardziej zapachowe, a nam chodzi, żeby kota zwabić. Warto sobie przypomnieć, o której nasz kot dostawał rano pierwszy posiłek i w tej porze przeszukiwać okolice i wystawiać łapkę.
11.... i najważniejsze..... NIE PODDAWAĆ SIĘ!!!!!!! przenigdy nie odpuszczać. Nawet po miesiącu niepowodzeń. Moja wetka zna przypadek kota, który wrócił po 2 latach.

Śledzę pilnie wątek i trzymam przeogromne :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:


Zestaw rad imponujący :ok:

Przesyłam serdeczności i dołączam się do trzymania kciuków :ok: :love: :ok:
Obrazek

KasiaF

Avatar użytkownika
 
Posty: 769
Od: Sob sie 14, 2010 19:15

Post » Wto kwi 26, 2011 15:05 Re: Stało się, zaginął Majki - Warszawa Bielany [Wrzeciono]

Na FB udostępniłam, nie mogę pomóc z daleka tylko :ok: i ciepłe myśli wysyłam. Rad też nie udzielam bo jest ich już bardzo cennych wiele. Może banerek zamówisz na wątku banerkowym.
Majki nie wygłupiaj sie koteczku i wracaj do domu :!:
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: AniaEl, Jura, puszatek i 58 gości