Wątek o seniorach - WAŻNE zbieramy informacje!!!

Przepraszam, nie napisałam gdzie mieszkamy. Nie umiem, jeszcze ustawiać profilu. Mamy ładny domek z ogrodem we wsi pod Piasecznem woj. mazowieckie. Jeszcze nie wiem czy będzie to Paluch, czy Koci Azyl w Konstancinie, może jakiś potrzebujący kotek spotka nas po drodze. Jest tyle nieszczęść, że serce boli. Pozdrawiam serdecznie.

W razie czego wątek Paluchowy: viewtopic.php?f=1&t=124998&hilit=paluch

I przyklejam sobie wątek o seniorach, mam do nich słabość :1luvu:

Przycupne, zeby sie podszkolic :wink:

U mnie same seniory. Poza Szyszeczką, która ma około 7 lat, i Sielawką dziesięcioletnią... zaraz i Munią Staszczykówną, niby to na tymczasie...wszystko jakiś czas temu przekroczyło magiczną dziesiątkę. Poczytać o nich można w wątku Filozofa, link w podpisie.
Zawsze u nas było sporo zwierząt, zatem mamy także niemały cmentarz.
Z moich doświadczeń wynika, że najczęściej seniorom siada układ moczowy i nerki. Także dziąsła i zęby.
Profilaktycznie purina urinary leci u nas na okrągło a teraz ten vetaquadent do wody. Podobno chroni przed kamieniem nazębnym, co prawda bardziej mi tu chodzi o stare psy, którym kamień się robi w zastraszającym tempie.
Zepsute zęby i kamień staruszkom bardzo szkodą, ale i narkoza przy usuwaniu tychże także szkodzi, to naprawdę trudny problem. Natomiast chore dziąsła to kompletna klęska, zupełnie jak u ludzi.

Witam. Moi seniorzy to Ptys 13 lat i Mos 13,5

To ja też się dopiszę z moim seniorem

14-letni Tygrys, zwany w domu pieszczotliwie Turkotem - ponieważ burczy na nas strasznie, o wszystko, albo Kotem-Szczotem, ponieważ wskutek nieubłaganego upływu czasu jego sierść robi się coraz bardziej sztywna i często sterczy we wszystkie strony

Uprzedzając wątpliwości - to kocur jest, pozory i kolory mylą :lol:

Ma artretyzm i kataraktę, więc chodzi, jak robokot :twisted:

i nierzadko robi awanturę ścianie albo innej przeszkodzie, w którą zdarzy mu się wejść
na łapach ma odciski, które ścinamy regularnie - bez tych zabiegów, za które zawsze robi nam straszną awanturę, miałby w ogóle ogromne kłopoty z chodzeniem.

Przyjechał do nas 2 lata temu z Gdańska, uratowany dzięki Ance przed ostatnim zastrzykiem - ponieważ jego poprzedni opiekunowie z jakichś przyczyn uznali, że stary kot, który nie zawsze daje radę wejść do kuwety (z powodu artretyzmu i zmian zwyrodnieniowych w obrębie kręgosłupa lędźwiowego i pasa biodrowego faktycznie potrzebuje kuwety o bardzo niskim progu, a i tak zdarza się, że załatwia się przed nią, na podłodze) to kot do uśpienia
tymczasem kot sobie świetnie radzi

po krótkim okresie nieufności pokochał nas bardzo
wyciągnęliśmy go z poważnego zapalenia płuc, więc postanowił chyba żyć wiecznie - wyniki krwi ma nieustannie najlepsze ze wszystkich moich kotów, a przecież jest od nich prawie dwukrotnie starszy...

Dopiszę dwie moje panny 11 letnie. Jedna okaz zdrowia, do weta chodziłyśmy tylko na kontrol i szczepienia. Od dziecka utyka na tylną łapkę, źle zrośniete złamane.
Druga Dzikusia od 3 lat walczymy z zapaleniem dząseł i jest 5 mies. po operacji przepuklinki.

ale nas tu jest :-)

a kto opisze jakiś problem oraz jego rozwiązanie u starszego kota?

Ja tez mam 2 starsze panie: Cindy w maju skonczy 8 lat - jest zdrowa jak przyslowiowy rydz (w tym miejscu odpukalam w niemalowane drewno) tylko troszke przygruba :roll:

i druga - wg.schroniska w Koninie skad ja wzielam - ma obecnie ok. 11-lat - tutaj jej watek viewtopic.php?f=1&t=106677 Cindy rezydentka nie lubi Rondy i urzadza na nia polowania.To dlatego, ze 7 lat byla sama i rozpieszczona a teraz zzera ja zazdrosc. Ronda byla dzikawa - ale teraz zrobila sie ogromnym miziakiem - tylko nie daje wziac sie na rece, ale jak siedze przy komputerze to staje mi przed monitorem i w tej pozycji domaga sie mizianek - bez sensu, na kolankach byloby jej o wiele lepiej :lol:

Jak kiedys najmlodszy syn wyprowadzi sie ode mnie - to wezme jeszcze jakiegos starszego kocurka - miziaka.

Witam

Emma, kotka w typie persa, lat 13. W tym roku mieliśmy straszliwe problemy z dziąsłami i zębami

Emma tak cierpiała, że siusiała i robiła kupy pod siebie

To było straszne

Leczenie - antybiotyki, potem po likwidacji najgorszego zapalenia sanacja pyszczka - usunięcie trzonowca i kamienia.
Na szczęście morfologia wykazała, że nerki w porządku, USG też w porządku.
Emma niestety ma świetne wyniki, ale słabą odporność. W stresie łysieje (podobno grzybica), ponadto teraz drugi raz w tym roku miała zapalenie krtani. Mimo leczenia nadal chrypi.

Conchita pisze:Witam
Emma, kotka w typie persa, lat 13. W tym roku mieliśmy straszliwe problemy z dziąsłami i zębami Emma tak cierpiała, że siusiała i robiła kupy pod siebie To było straszne
Leczenie - antybiotyki, potem po likwidacji najgorszego zapalenia sanacja pyszczka - usunięcie trzonowca i kamienia.
Na szczęście morfologia wykazała, że nerki w porządku, USG też w porządku.
Emma niestety ma świetne wyniki, ale słabą odporność. W stresie łysieje (podobno grzybica), ponadto teraz drugi raz w tym roku miała zapalenie krtani. Mimo leczenia nadal chrypi.

Tego sie wlasnie obawiam - wiem, ze kiedys zaczna podupadac na zdrowiu :roll:

No właśnie, Emma nam się trochę posypała :cry:

Poza tym miała ostatnio na boku dziwną ranę, określoną jako "Hot spot" (zwykle psy to mają), czekamy na wyniki posiewu. Antybiotyki brane na gardło przeleczyły też tę rankę, wygląda już lepiej.
ALe to już druga kuracja antybiotykowa Emmy w tym roku

Teraz dostaje betaglukan, czekam na efekty.

Inny efekt seniorstwa - zrobiła się nie do opisania wybredna. Raz jej coś smakuje, drugiego dnia już nie. Oszaleć można :roll:

a Kefir siwieje... ale wyniki - poprawiają się! Ma teraz prawie idealne, a był już problem z nerkami. Ma dom, ma miłość, jest mu lepiej i czasami głupieje jak kociak :ryk:

Cindy tez wybredna, mokrego nie jada prawie wcale, ledwo co liznie - chetniej suche - nie wiem po czym tak tyje :roll:

Ronda jak przyjechala do nas to milo bylo popatrzec jak ta kocinka wcina - wszystko co dastala :love:

a teraz tez wybredza zolza mala :wink:

Nie chciałabym , ale cóż wiek kotki zmusza mnie , by zameldować się na tym wątku. Nasza Donatelka - rosyjska niebieska skończy w lipcu 12 latek. Zawsze zdrowa , zawsze zawadiacka , niedawno zachorowała. Musiała się przestawić na karmę dla wątrobowców. Wkrótce ponowne badanie krwi. Mam nadzieję, że wyniki będą lepsze , bo koteczka w całkiem dobrej formie już jest.

Wątek o seniorach - WAŻNE zbieramy informacje!!!

Kto przegląda forum