
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
aniaandrzej pisze:Co do Dzidziusia:
Z kotkiem jest lepiej cala noc przeleżałam z nim na podłodze bo po wczorajszej wizycie u lekarza był bardzo zestresowany. Teraz śpi spokojnie konwulsje brzucha bardzo się zmniejszyły. Tylko co jakiś czas coś tam drgnie- jakby tik nerwowy.Ciągle chodzi za mną żeby dać mu jeść - czego nie robię bo ma pełny brzuszek i jeszcze nie zrobił kupy. Wygląda trochę lepiej ale widać ze wciąż go boli. Dałam mu na odrobaczenie i czekam . Cały czas jesteśmy pod kontrola lekarza. Mam nadzieje ze dojdzie do siebie. Nie wiem czy nie jest potłuczony(ale obrażeń wewnętrznych na pewno nie ma i kości tez cale)Tylko prawa , tylna noga trochę powłóczy - kuleje i tak jakby miał ten prawy bok z tylu trochę zapadnięty i nie chce aby go tam dotykać. Nie wiem...Czekam aż się załatwi- nie lubi tego robić do kuwety wiec z doświadczenia wiem ze może trochę się wstrzymywać Najwyżej jak zacznie bardzo prosić na dwór to wyjdę z nim żeby się załatwił i wtedy zobaczę co z siebie wydali. Od kilku godzin widać ze mu trochę lepiej nawet na kolana mi wskoczył. Zobaczymy...
pwpw pisze:aniaandrzej pisze:Co do Dzidziusia:
Z kotkiem jest lepiej cala noc przeleżałam z nim na podłodze bo po wczorajszej wizycie u lekarza był bardzo zestresowany. Teraz śpi spokojnie konwulsje brzucha bardzo się zmniejszyły. Tylko co jakiś czas coś tam drgnie- jakby tik nerwowy.Ciągle chodzi za mną żeby dać mu jeść - czego nie robię bo ma pełny brzuszek i jeszcze nie zrobił kupy. Wygląda trochę lepiej ale widać ze wciąż go boli. Dałam mu na odrobaczenie i czekam . Cały czas jesteśmy pod kontrola lekarza. Mam nadzieje ze dojdzie do siebie. Nie wiem czy nie jest potłuczony(ale obrażeń wewnętrznych na pewno nie ma i kości tez cale)Tylko prawa , tylna noga trochę powłóczy - kuleje i tak jakby miał ten prawy bok z tylu trochę zapadnięty i nie chce aby go tam dotykać. Nie wiem...Czekam aż się załatwi- nie lubi tego robić do kuwety wiec z doświadczenia wiem ze może trochę się wstrzymywać Najwyżej jak zacznie bardzo prosić na dwór to wyjdę z nim żeby się załatwił i wtedy zobaczę co z siebie wydali. Od kilku godzin widać ze mu trochę lepiej nawet na kolana mi wskoczył. Zobaczymy...
Wet obstawia zarobaczenie? A miał RTG ? Z opisu może to być złamana/potłuczona miednica (wypadki komunikacyjne są częste u niekastrowanych).. Miałam kiedyś takiego kotka pod opieką, załatwiał się tylko po zastrzyku przeciwzapalnym i przeciwbólowym dopóki ból nie miną. Tak piszę pierwsze, co mi do głowy przyszło czytając o Dzidziusiu.
aniaandrzej pisze:Co do Dzidziusia:
Z kotkiem jest lepiej cala noc przeleżałam z nim na podłodze bo po wczorajszej wizycie u lekarza był bardzo zestresowany. Teraz śpi spokojnie konwulsje brzucha bardzo się zmniejszyły. Tylko co jakiś czas coś tam drgnie- jakby tik nerwowy.Ciągle chodzi za mną żeby dać mu jeść - czego nie robię bo ma pełny brzuszek i jeszcze nie zrobił kupy. (...)
pwpw pisze:...
Nieprawda![]()
Som trzy
aniaandrzej pisze:
Może już niedługo przyjdzie moment że kobiety będą sterylizowane po urodzeniu jednego dziecka- przecież trzeba ograniczyć populacje ludzi wy powinniście popierać taki projekt... (...)
Ania
PcimOlki pisze:
Szkoda czasu. Istnieje tylko jedna prawda w czystej postaci - własna prawda.
Mulesia pisze:PcimOlki pisze:
Szkoda czasu. Istnieje tylko jedna prawda w czystej postaci - własna prawda.
Bo prawda jest jak d...a. Każdy ma swoją
kotx2 pisze:Znajoma-znajomej ma psa, oczywiście niewykastrowany bo jest wg. niej hmm taki męski... bo lata za suczkami, bo rozwalił już płot, rynnę, hormony nim szarpią, pies się męczy, nie wie co ze sobą zrobić, ale obcięcie jajek przecież pozbawi go męskości. A inne psy będą go wytykać łapami ... taaa.![]()
karola7 pisze:kotx2 pisze:Znajoma-znajomej ma psa, oczywiście niewykastrowany bo jest wg. niej hmm taki męski... bo lata za suczkami, bo rozwalił już płot, rynnę, hormony nim szarpią, pies się męczy, nie wie co ze sobą zrobić, ale obcięcie jajek przecież pozbawi go męskości. A inne psy będą go wytykać łapami ... taaa.![]()
Tu się nie ma co śmiać.![]()
Moja własna dobra koleżanka ma psa - prawie labradora bo kupiony pod stadionem oczywiście z pseudohodowli, pies fajny, przyjacielski itd, ma teraz dwa lata, jest totalnie nabuzowany i efekt tego taki, że na spacery chodzi tylko na smyczy, jest niewybiegany, demoluje mieszkanie, zjadł im już prawie kanapę i liczne gumowe wykładziny, które leżą w przedpokoju. Nie można go nigdzie puścić swobodnie bo ucieka i szuka panien.
Kiedyś jak koleżanka była z nim na spacerze to Nero poczuł jakąś suczkę i tak swoją pańcie pociągnął, że wyrąbała brodą w krawężnik.
No, ale też nie biorą pod uwagę kastracji, bo na męskości straci.
Alienor pisze:Jak będziesz z nim leżała na podłodze to może ukoisz swoje sumienie, ale na pewno kotu nie pomożesz. Wet powinien kota prześwietlić - Lolek, opisany pod koniec tego wątku viewtopic.php?t=112266 nie miał widocznych obrażeń prócz złamanej łapki. Potem okazało się, że ma pękniętą przeponę, przez którą płuca, wątroba i żołądek wniknęły do klatki piersiowej i zgniatały mu płuca. Gdyby nie ostrożność Lisabeth, już dawno by nie żył, podobnie jak kotka Broszka viewtopic.php?f=1&t=121826.
Pomyśl o tym choć przez chwilę. Odwracanie oczu od nieprzyjemnych możliwości nie sprawi, że znikną one, podobnie jak płacz nad niszczoną Ziemią nic nie zmieni. Czyny a nie łzy i słowa.
Alienor pisze:....
Pomyśl o tym choć przez chwilę. Odwracanie oczu od nieprzyjemnych możliwości nie sprawi, że znikną one, podobnie jak płacz nad niszczoną Ziemią nic nie zmieni. Czyny a nie łzy i słowa.
aniaandrzej pisze:Zwiększenie populacji ? Jak na razie to człowiek stworzył nadmiar populacyjny, jak wirus pożerając przestrzeń i niszcząc przyrodę. Kotow nie ma za dużo - to dla ludzi jest ich za dużo. Ich los jest tragiczny ze względu na ludzi, którzy pozwalają im żyć TYLKO jako domowa maskotka. Właśnie wielka arogancja każe człowiekowi twierdzić , ze jest mądrzejszy od natury, mądrzejszy od Boga.
Ile trzeba cynizmu i zakłamania, żeby wbrew naturze wyciąć zwierzęciu jajka i stwierdzić ze będzie mu lepiej.
Kot nie będzie się włóczył ? Będzie bliżej domu ? A komu to potrzebne i wygodniejsze - kotu czy właścicielowi ?
Będzie roznosił zarazki ? A komu to przeszkadza ? Kotu czy właścicielowi ?
Nie będzie się bił z innymi kotami ? Przecież to ich natura w okresie godów. Tak samo walczą jelenie na rykowisku i nikt jakoś ich nie rozdziela oraz nie twierdzi, ze źle robią. Koty, czy jelenie, czy inne zwierzęta razem wzięte uczynią sobie nawzajem o wiele mniej krzywdy, niż człowiek człowiekowi na co dzień, bez okresu godów.
WSTYDŹCIE SIĘ SWOJEJ OBŁUDY !
Ten sam mądrala, zwący siebie samego butnie Homo Sapiens, swoją mądrością stworzył masowe ludobójstwa, wojny, miliony cierpiących aktualnie w Japonii (radioaktywność), potężne zanieczyszczenie w morzach o oceanach (chociażby Zatoka Meksykańska, czy plastikowy śmietnik wielkości Europy na środku Pacyfiku). Zatruliśmy chemia ziemie, żeby mieć więcej plonów. Wprowadziliśmy zmiany genetyczne w roślinach, żeby były większe i miały ładniejsze kolory. Wycięliśmy lasy, bo co kilka lat chcemy miec nowe mebelki. Zatruliśmy powietrze i wody, bo chcemy wygodnie się przemieszczać i bezmyślnie rozwijać przemysł. Można by wymieniać bez końca.
CYNIZM, EGOIZM I ZWYKŁA KRÓTKOWZROCZNOŚĆ WSKAZUJĄCA NA BEZDENNĄ GŁUPOTĘ RASY LUDZKIEJ !
Oczywiście - w takich przypadkach zawsze mówimy: TO NIE MY, TO ONI !
Koty i inne zwierzęta żyją zgodnie z tym, jak ich stworzyła natura. Żyją od milionów lat i żyły by sobie dalej, gdyby nie człowiek, który próbuje na siłę dostosować ich życie do własnych potrzeb.
Kochać znaczy rozumieć i szanować, a to znaczy nie zmieniać na siłę.
Jesteście "praktycznie" myślący, to fakt, ale całkowicie bezduszni i zakłamani.
Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 81 gości