ossett pisze:mimbla64 pisze:Przypomnę, że o szukaniu nowych metod znajdowania domów Ty zaczęłaś pisać, dlatego o nie zapytałam. A sposób, w jaki mi odpowiedziałaś, muszę przyznać nieprzyjemny i lekceważący dla mnie, ale pozbawiony całkowicie rzeczowych argumentów przekonuje mnie, że nie masz w tym względzie (czyli szukania kotom domów) nic sensownego do powiedzenia.
A pozwolenie na nieprzyjemne, lekceważące odpowiedzi i wypowiedzi (i często bez sensu) w tym wątku mają tylko prześladowczynie/cy Mirki? (Przeanalizuj sobie również zdanie po zdaniu to co Ty do mnie napisałaś).
Rzeczowe argumenty? Tutaj? W tej "dyskusji". Nie żartuj!
Wystarczą "ryki" i już się uchodzi u poniektórych za gejzer dowcipu i wyrafinowany intelekt...
Poza tym ja nie mam zamiaru nic Mirce doradzać ani proponować, a innym mogę (jeżeli zostanę o to naprawdę grzecznie poproszona), ale w żadnym razie nie na jej wątku.
Osset jeśli nie dyskutujemy na rzeczowe argumenty, to dlaczego przytaczasz taki argument, który deprecjonuje intensywne ogłaszanie kotów, powołując się w dodatku przy tym na bliżej nieokreślony autorytet osób naprawdę zaangażowanych w pomaganie kotom? Według mnie ten argument nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Całe moje osobiste doświadczenie i doświadczenie, które znam z wątków miau temu przeczy. Intensywne ogłaszanie kotów, nawet "trudnych" pozwala znaleźć domy. Zapewne nie zawsze szybko, nie wszystkim, ale pozwala. Osoby, które mirkę_t wspierają też to wiedzą, bo dziwnym trafem jakoś ogłoszenia internetowe i internetowe akcje adopcyjne robią lub w nich uczestniczą na różne sposoby. Dla mnie bardzo istotne jest pytanie, dlaczego wspierasz zupełnie niezwykłą i niezrozumiałą bierność mirki_t w tym konkretnie względzie. Niezwykłą i niezrozumiałą, bo mirka_t jest obecna na forum wiele lat, miała okazję się przekonać, że inni to robią, jak to inni robią, i że ich działanie jest efektywne. Dla mnie ten akurat aspekt działalności mirki_t jest bardzo ważny, bo według mnie to właśnie jest przyczyna zbyt dużej liczby kotów. Osoby, które bronią działalności mirki_t jako przyczynę nadmiernego zakocenia podają wrażliwość nie pozwalającą przejść obojętnie obok potrzebującego kota. Ok. mirka_t ma taką wrażliwość, ale sporo jest osób na forum, które przygarniają bezdomne lub wolnożyjące koty i kocięta, nie pozostawiając napotkanych kotów bez pomocy, ale tak dużej liczby nigdy nie uzbierały. Moim zdaniem przyczyna jest jedna, osoby te w sposób intensywny szukają kotom domów i użyją każdego dostępnego sposobu, żeby dom znaleźć.
Przeczytałam także to, co do Ciebie napisałam. Nie znalazłam nic lekceważącego, ani nieprzyjemnego. Napisałam szczerze o moim doświadczeniu w adopcji kotów, co pominęłaś całkowitym milczeniem.
Dodam może jeszcze, że jestem taką osobą, która wcześniej mirkę_t wspierała (wspierałam przez rok), a zaprzestała tego robić, dowiedziawszy się w marcu ubiegłego roku, że nie ogłasza ona swoich kotów w internecie.
mirka_t pisze: Ewaa6 zawsze jakoś nie miałam ogłoszeń a koty znajdowały domy i niewiele z nich wóciło z adopcji.
Przy tej liczbie kotów jest to dla mnie skandalicznym zaniedbaniem.