
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Marlon pisze:Dziękuje za to, że jesteście tu.
Czuje się fatalnie, nie mogę uwierzyć, że już jej nie ma, mam wrażenie, że jak się odwrócę od komputera zobaczę ją. Bardzo za nią tęsknię, chyba nie poznałam żadnego kota tak jak ją, towarzyszyła mi w każdej chwili. Najgorsze są takie momenty jak np. budzenie się, ledwo otwierałam oczy a ona była przy mnie, poranne mizianki-przytulanki i od razu łatwiej wstawało się z łóżka, szłam zrobić sobie kawe, zabierałam puszkę, ona siedziała pod drzwiami i czekała, jak wchodziłam do pokoju, od razu biegła do miski i głośno gadała. Takie sytuacje trudno mi opisać, miałam wrażenie, że rozumie wszystko co się do niej mówi, była bardzo wyjątkowym kotem, innym od pozostałych.
Trudno było mi się do tego zabrać ale wczoraj odkażałam sobie pokój, ciężko było mi wyrzucać jej zabawki, każda kojarzyła się z konkretnymi chwilami z naszego wspólnego życia, nie moge patrzeć na gumki do włosów, bo to były jej ulubione przedmioty do zabawy, lubiła ten moment kiedy zdejmowałam je z głowy, dostawała wtedy dzikich oczu jak kot ze shreka i czekała aż jej rzuce, taka zabawa z aportowaniem trwała do ostatnich sił, salta w powietrzu, wyciąganie gumki spod szafy, a najśmieszniejsze było to, że nawet jak ktoś inny się z nią bawił, gumkę przynosiła zawsze mi![]()
Późnym wieczorem skończyłam sprzątanie, usiadłam w fotelu popatrzyłam na pokój, wyglądał jakby nigdy tu nie mieszkała, poszłam po swoje koty, które dzieliły z nią kiedyś to pomieszczenie. Amberka się cieszyła, zasneła na łóżku a Kaszmirek chodził po całym pokoju,zaglądał wszędzie, pod łóżko, kanapę, regał, szafę, wyglądał jakby jej szukał. Podobno wiele zwierząt spało dziś ze mną, ale ja czułam się sama.
Po prawie 7 miesiącach mam znów otwarte drzwi od pokoju, przychodzą tu koty mojej mamy, mojej siostry, nasze tymczasy a ja czuje się jakbym ją zdradziła, bo to było jej miejsce, bezczelnie biegają po jej ukochanych meblach i bawią się...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Patrykpoz i 91 gości