Babcia Gienia(*),Koty i Upiorna Karmicielka-idę na wojnę!!!

[karolina w-n]

To już w ogóle wszystko komplikuje, jedyne co teraz mogę, to pogonić gościa od renowacji drzwi, bo nie mam ani jednej pary.

[gosiaa]

Ale Sylwuś przyjechał do was zdrowy, przebadany na wszystkie strony, z porządnego DT a nie z syfu.

[karolina w-n]

Racja, kurcze co teraz

[sunshine]

Rzeczywiście, trudna sytuacja...

[Szura-najmysi mama]

Może klatka rozwiązała by izolację Zenobiusza?

Ja pożyczałam klatkę-łapkę z Toz-u chyba, może mają równiez takie wystawowe?

[Annaa]

Czytam i nie wierzę własnym oczom
ludzie trzymają tak zwierzęta , aż kilka razy sprawdzałam datę wpisu
Ciężka sprawa

[karolina w-n]

Może klatka rozwiązała by izolację Zenobiusza?

Ja pożyczałam klatkę-łapkę z Toz-u chyba, może mają równiez takie wystawowe?

Coś muszę wymyślić...

[marija]

My też myślimy intensywnie....
Kurcze, jakby tak Zdzisio szybciutko wyzdrowiał i podzedł do DS u sziby i purple, to wzięłabym chłopaków do "izolatki". To tylko sypialnia, ale lepszy rydz.....
Ech, ciągle ten brak miejsca

[karolina w-n]

też myślę intensywnie...jutro zbadam co z drzwiami, żeby izolatkę zrobić. Zdzicho to dojdzie do siebie szybko, moc jest teraz z nim

[gosiaa]

Może chociaż jedne drzwi uda się przyspieszyć

[kalewala]

Myślę... myślę..
Do kogoś linka wysłałam.
Do kogoś zadzwoniłam.

Niby spadl mi stan do 10 sztuk, ale dwie ostatnie adopcje niepewne, w lecznicy czeka malutka dzika kotka, której nie można wypuścić. No i w zasadzie wszystko co mam, to trudnoadopcyjne, bo albo felerne (jednookie), albo stare (1-3 lata), albo niedotykalskie, więc nie bardzo chcę kolejnego nieadopcyjngo . I może w perspektywie Maciuś z Pilaszek. I może połamana dorosła kotka z Bełchatowa.

Kafel z dorosłymi na pewno będzie się lał, bez sensu zmieniać im jedną łazienkę na drugą, nawet mniej śmierdzącą. Kalfa nie zamknę - ostatnio długo chęchał, właśnie doszedł do siebie, nie będę go stresować.

Na pewno mogę klatkę wystawową pożyczyć.


A komentować zachowania p.Mirki nie będę, szkoda prądu. Dobrze, że latem udało się Mariji posterylizować prawie wszystkie wolnożyjące koty p.Mirki, bo teraz straszliwie obrażona dama będzie wolała patrzeć na cierpiące koty i kocięta, niż poprosić o pomoc. Karmiciele koty oczywiście kochają bardzo, ale ich "duma" ponad tę milość.

[kalewala]

No.

P.Łucja znalazła mołodego kocurka...

Jedzie z nim do Centrum.

[gerardbutler]

masakra a moze by tak...kupic te koty? wiem ze to glupie ale....skoro babsko jest lase na kase to moze by uzbierac jakas sumę i dac jej w zamian za koty?

[kalewala]

masakra a moze by tak...kupic te koty? wiem ze to glupie ale....skoro babsko jest lase na kase to moze by uzbierac jakas sumę i dac jej w zamian za koty?

Kupić koty, któte Marija ostro finansuje od kwietnia? Które stara się leczyć, a p.Mirka zaniedbuje?
Czyli kupić swoją własność? Na dokładkę zaniedbaną?
A kolejny krok to płacenie karmicielom za zgodę na sterylki?
Teraz placimy za sterylki, w swoim wolnym czasie łapiemy i wozimy te koty, za własne paliwo, użeramy sie z karmicielami, ktory kwadrans przed lapanką karmią kotki! Tam tez przyjeżdżałyśmu wcześniej, niż umówiona godzina, bo p.Mirka zawsze biedne kotecki nakarmiła... łezki nad biednymy sterylizownymi też ocierałyśmy, wrrr .

Uniosłam się , ale znam dobrze tę sytuacją i uważam, że trzeba jej zabrać te dwa koty - koty Mariji są w końcu.
Tylko trzeba mieć gdzie, i to jest prawdziwy problem.

[mikamika]

Uknułyśmy z siostrą plan - jeśli tylko znajdzie się chociaż na chwilę DT dla Pimpusia i chłopak trochę się odstresuje spróbujemy go zapoznać z Majorem, 6-letnik kocurem naszych rodziców. Jeśli z tego nici, to ja go spróbuję dokoptować do moich stworków.

Rozumiem, że gdyby udało mi się zorganizować dla niego miejsce w ramach DT to musiałabym go izolować?