Kotek popsuty przez antybiotyk - proszę o rady

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 27, 2010 21:09 Re: Kotek popsuty przez antybiotyk - proszę o rady

izka53 pisze:No cóż, nie zaliczam się do dzieci, w piaskownicy bawia się moje najmłodsze wnuki, ale Ty , msv, jak najbardziej tam pasujesz. Biorąc kota do domu , trzeba wiedzieć podstawowe rzeczy, a jedną z nich jest fakt, że kot bardzo długo nie okazuje po sobie żadnych objawów chorobowych, w tym bólu. A gdy juz okaże - często jest za póżno. Ja przekonałam sie o tym bardzo boleśnie...To, ze żona jest lekarką w niczym nie pomoże, ludzie sygnalizują ból, aby otrzymać pomoc, kot w naturze nie może bólu okazać, bo jako słabszy - zginie. I jeśli go okazuje to znaczy , że jest żle. Koty potrafią chodzić z połamaną miednicą, czy łapką. Dla mnie to ewidentne następstwa upadku. Nadal nie piszesz skąd jestes, przecież w każdym większym mieście są całodobowe lecznice.Moja wetka wprawdzie w święta nie przyjmowała, ale gdyby coś się działo / Misia ma astmę/ to w każdej chwili mogę dzwonić. Tak więc wybór odpowiedniego weta , to tez obowiązek właściciela. Zaszczepić i odrobaczyć potrafi każdy / choć trafiłam na takiego , który wychodzącej i łownej kotce zaaplikował profender, który nie zwalcza tasiemca /. Z leczeniem już gorzej, piszesz, że kotka cierpi na koci katar. Musisz sobie uświadomić, że to bardzo powazna choroba, to nie nasz ludzki katarek, który trwa 7 dni. Często to choroba, która będzie wracac przez całe kocie życie, pod różnymi postaciami, w zależności od typu wirusa, może powodować zapalenie płuc, krtani, owrzodzenia w pyszczku. I dlatego dobry, zaufany wet , to podstawa. Trzymam kciuki za koteckę

Dziękuję za powymądrzanie się, dobra babciu :)


A teraz do rzeczy:

Byliśmy dzisiaj z głupolkiem u weterynarza, zrobili mu prześwietlenie kręgosłupa, żeber, miednicy, a takze usg i okazało się, że nie ma żadnych obrażeń wewnętrznych (tak, tak przemądrzała babciu i inni pokrewni). Lekarz postawił diagnozę: zakarzenie wirusem, który atakuje rdzeń kręgowy. Kotek dostał sterydy i musi teraz dochodzić do siebie. Co było powodem zakarzenia - nie wiadomo, najprawdopodobniej szczepionka, osłabiona odporność przez łykanie antybiotyków, albo kotek miał styczność z tym wirusem w domu rodzinnym (z którego trafił do nas). Lekarz nie był pewny, ale wykluczył skutki upadku, bo skoro kotek biegał przez 2 tygodnie, to jest nieprawdopodobne by nagle pojawiły się takie objawy, zwłaszcza, że tak jak pisałem, te objawy narastały stopniowo przez kilka dni. Przy złamaniu kregosłupa albo innym złamaniu objawy ujawniają się w ciągu kilku godzin a nie tygodnia. Wirus najbardziej pasuje do tej sytuacji czego nikt powyżej mi nie zasugerował :roll:

Jak zwykle przemądrzali i zdzieciniali frustraci internetowi wiedzą wszystko lepiej i od razu zakładają że błąd był po stronie tego co pyta.

msw

 
Posty: 13
Od: Nie gru 26, 2010 15:02

Post » Pon gru 27, 2010 21:31 Re: Kotek popsuty przez antybiotyk - proszę o rady

To świetnie.
A teraz zmykaj doszlifować ortografię.
I zajmij się kotem, a nam nie zawracaj głowy skoro pozjadałeś wszystkie rozumy.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pon gru 27, 2010 21:45 Re: Kotek popsuty przez antybiotyk - proszę o rady

msw pisze:Wirus najbardziej pasuje do tej sytuacji czego nikt powyżej mi nie zasugerował :roll:


Powinieneś wiedzieć i za pewne wiesz że forum to nie gabinet a forumowicze nie są weterynarzami ( poza małymi wyjątkami ) ,tak więc nie da się postawić jednoznacznej diagnozy.Od tego jest lekarz z krwi i kości.

Jak zwykle przemądrzali i zdzieciniali frustraci internetowi wiedzą wszystko lepiej i od razu zakładają że błąd był po stronie tego co pyta.


Nikt się nie wymądrza a błąd bardziej leży po twojej stronie,zamiast zawracać sobie głowę netem lepiej odwiedzić weterynarza.Każdy logicznie myślący człowiek tak zrobi.
Najważniejsze ze kot zdiagnozowany i nie błądzisz po omacku :ok:
Kociakowi szybkiego powrotu do zdrowia życzę a ty kochaniutki przemyśl sprawę z zabezpieczeniem balkonu.Kot będzie bezpieczny a ty spokojny :wink:
" ... wolę zwierzęta bez duszy niż katoli bez serca "

Małgocha Pe

Avatar użytkownika
 
Posty: 4338
Od: Wto paź 30, 2007 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon gru 27, 2010 22:06 Re: Kotek popsuty przez antybiotyk - proszę o rady

magaaaa pisze:To świetnie.
A teraz zmykaj doszlifować ortografię.
I zajmij się kotem, a nam nie zawracaj głowy skoro pozjadałeś wszystkie rozumy.

hahaha, kolejna zabawna wypowiedź frustrata internetowego :)

PS Zdania nie zaczyna się od "i", pani profesor ;)

msw

 
Posty: 13
Od: Nie gru 26, 2010 15:02

Post » Pon gru 27, 2010 22:08 Re: Kotek popsuty przez antybiotyk - proszę o rady

Szkoda czasu na Ciebie.
I kota Twojego szkoda.

Nad ortografią jednakowoż popracuj, bo butne wypowiedzi pisane bez jej znajomości wyglądają po prostu śmiesznie i żałośnie.
Pozdrawiam serdecznie.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pon gru 27, 2010 22:10 Re: Kotek popsuty przez antybiotyk - proszę o rady

młody,nie przeginaj i "nie wywołuj nutrii z lasu"
Temat zakończony i niech tak zostanie.
" ... wolę zwierzęta bez duszy niż katoli bez serca "

Małgocha Pe

Avatar użytkownika
 
Posty: 4338
Od: Wto paź 30, 2007 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon gru 27, 2010 22:11 Re: Kotek popsuty przez antybiotyk - proszę o rady

magaaaa pisze:Szkoda czasu na Ciebie.
I kota Twojego szkoda.

haha, frustracja rośnie :)

A może by tak odejść od komputera i zrobić coś w życiu, co? :) Cały dzień na forum pluć jadem i dowartościwowyać się czyimś kosztem, to chyba jest godne pożałowania, co, frustratko? :)

msw

 
Posty: 13
Od: Nie gru 26, 2010 15:02

Post » Pon gru 27, 2010 22:12 Re: Kotek popsuty przez antybiotyk - proszę o rady

Małgocha Pe pisze:młody,nie przeginaj i "nie wywołuj nutrii z lasu"
Temat zakończony i niech tak zostanie.

:ryk: jaja jakieś normalnie, toż to zagłębie niepełnosprawnych umysłowo :) Trzeba dodać koniecznie informację zanim ludzie się tu zarejestrują...

msw

 
Posty: 13
Od: Nie gru 26, 2010 15:02

Post » Pon gru 27, 2010 22:16 Re: Kotek popsuty przez antybiotyk - proszę o rady

Twoje wypowiedzi są żenujące.
Może za jakiś czas zdasz sobie z tego sprawę sam.
Póki co posłuchaj starszychю
A teraz idź do łożeczka, połóż rączki na kołderce i spij.
Przedtem poczytaj cokolwiek, zeby się choć opatrzeć z pisaną polszczyzną
Nie bój się, nie musisz rozumieć co czytasz.
Ostatnio edytowano Pon gru 27, 2010 22:55 przez magaaaa, łącznie edytowano 2 razy

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pon gru 27, 2010 22:17 Re: Kotek popsuty przez antybiotyk - proszę o rady

A podobno się znasz na żartach,chyba tylko na swoich.
Z całym szacunkiem dla twojej osoby oddalam się z tego wątku .Bo nic ciekawego tu nie wnosimy,dogryzając sobie nawzajem.
Pozdrawiam
" ... wolę zwierzęta bez duszy niż katoli bez serca "

Małgocha Pe

Avatar użytkownika
 
Posty: 4338
Od: Wto paź 30, 2007 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon gru 27, 2010 22:39 Re: Kotek popsuty przez antybiotyk - proszę o rady

msw pisze:
magaaaa pisze:Szkoda czasu na Ciebie.
I kota Twojego szkoda.

haha, frustracja rośnie :)

A może by tak odejść od komputera i zrobić coś w życiu, co? :) Cały dzień na forum pluć jadem i dowartościwowyać się czyimś kosztem, to chyba jest godne pożałowania, co, frustratko? :)

Powinno się wprowadzić ustawowy zakaz posiadania zwierząt przez zadufanych w sobie ignorantów.
Serdecznie współczuję. Kotu.

teesa

Avatar użytkownika
 
Posty: 542
Od: Wto cze 23, 2009 22:32

Post » Pon gru 27, 2010 22:50 Re: Kotek popsuty przez antybiotyk - proszę o rady

Zakażenie wirusowe leczone sterydem? 8O Brawo.
Szkoda kota...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon gru 27, 2010 22:54 Re: Kotek popsuty przez antybiotyk - proszę o rady

Jano, kotu zapewne jest co innego.
Tylko wlasciciel zrozumiał jakąś tam część tego, co mówil wet.
Albo wet się nie fatygował i nie wyjaśniał.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pon gru 27, 2010 23:14 Re: Kotek popsuty przez antybiotyk - proszę o rady

No nie wiem.
Malutki Miś (8 tygodni) miał zapalenie mięśniowe, wirusowe. Przestał chodzić i miał bardzo wysoką gorączkę. Dwa razy dostał steryd zanim trafiliśmy do dobrego weta, który go wyleczył (dwoma antybiotykami i witaminą B z cocarboxylazą). Gdybyśmy nie zmienili weta, nie mielibyśmy dziś Misia.

Wierzę, że są weci, którzy wirusówki "leczą" sterydami.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon gru 27, 2010 23:19 Re: Kotek popsuty przez antybiotyk - proszę o rady

Biedny, biedny kot. :cry:
AnielkaG
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 56 gości