luna87, zanim znikniesz z forum obrażona za epitety typu "jesteś nieodpowiedzialna"...
Mieszkam w wynajętym mieszkaniu i rozumiem, że można kota "chcieć zamordować" za szkody, jakie wyrządza. "Chcieć zamordować" celowo wzięlam w cudzysłów, proszę nie komentować.
Mam dwa koty, oba trafiły do mnie jako kociaki, Tofik (starszy) miał taki okres, że myślałam, że mi krzywdę zrobi (rzucał mi się rano na twarz z pazurami, jak spałam), Oliwka też aniołem nie była i nie jest, ale nie zamieniłabym ich na żadne inne kociaste
Co można zrobić:
- bawić się z kotem tym, czym najbardziej lubi (wędka, piórka, laserek - przy czym najchętniej biega) "do upadłego", szczególnie wieczorem, żeby zmęczony nie miał siły na wymyślanie "zabaw"
- wszystkie wartościowe rzeczy pochować, kwiaty wynieść do pomieszczenia, do którego kot nie ma dostępu, meble nakryć narzutami, podobnie telewizor, kiedy nie jest używany (np. ręcznikiem jakimś), zostawić w oknach stare firanki, których nie będzie żal - to działania chwilowe, kot się uspokoi jak dorośnie, to tylko najwyżej kilka miesięcy

- skonsultować z wetem dawki i rodzaj podawanej karmy - zbyt energetyczna powoduje "nadpobudliwość" kota, który gdzieś musi wytracić enegię, a że młody, to broi
- nie krzyczeć, nie straszyć kota
- zostawiać mu coś, co może zniszczyć, np kartonowe pudło z wyciętym otworem, taki domek, który bedzie mógł drapać, gryźć, wchodzić do niego
- kupić "kocią gonitwę", taka zabawkę z piłkami i myszką na sprężynce
- pomyśleć o podawaniu kotu kropli Bacha (na formum specjalistką jest ryśka, o ile pamiętam, u mnie te krople podziałały po miesiącu - kota jakby mi podmienieli, taki się z niego zrobił miziak

)
Niszczycielskie zapędy Twojego kota są chwilowe, potrwają do czasu, jak skończy rok mniej więcej, do tej pory trzeba przeczekać, zabezpieczając co się da i zapewniajac kotu tyle atrakcji, żeby się "wybawił" i nie miał siły na wymyślanie atrakcji takich jak drapanie telewizora.
Cierpliwości i powodzenia życzę.