=PERS= BEZ OCZKA zabiedzony POTRZEBNE WSPARCIE NA OPERACJE

Trzymam kciuki, dobrze, że na Ciebie Neigh można liczyć... Btw przejrzałaś też te ogłoszenia? To o łagodnym persie może nawet ujdzie..?

Szalony Kot pisze:Trzymam kciuki, dobrze, że na Ciebie Neigh można liczyć... Btw przejrzałaś też te ogłoszenia? To o łagodnym persie może nawet ujdzie..?

Pani Angelika szuka kota do ROKU i ZDROWEGO - o ile to ta sama z którą korespondowałam.......Gerard za chory, Morela za stara......to wierzysz, ze weźmie kota bez oka...?

A poza tym to daj spokoj, co ja zrobiłam? Podałam numer tel i tyle....

Może by tak jakaś umowa o:
1/przekazaniu kota wyłącznie na DT.
2/obowiazku kastracji
?
tak sie tylko zastanawiam,jak zabezpieczyć płodnego rasowca.

Legnica pisze:Może by tak jakaś umowa o:
1/przekazaniu kota wyłącznie na DT.
2/obowiazku kastracji
?
tak sie tylko zastanawiam,jak zabezpieczyć płodnego rasowca.

O ile z drugim punktem sie zgadzam, to pierwszego nie rozumiem. Znaczy co na dt jest wystarczająco dobre a na ds już nie? A jakby kot miał tam zostać.....to co w tym złego???

Nooo i jeszcze OBOWIĄZEK zrzuty na kastrację trzeba dodać do punktu 2. Bo niby czemu dt miałby mieć obowiązek sam za to płacić?

Obowiązki to powinny mieć obie strony i przekazująca i biorąca - tak jest uczciwie, prawda?

Kurna.. znowu pers. :evil:

Nie wyczarujemy kasy na testy

Mamy za dużo kotów na dt,za dużo zobowiązań.Już długi sie robią u weta na wątku mix syjamki

Schron zawsze wymaga umów, mam rację Justyna? Jest w nich zapis o kastracji jeśli wydawane jest płodne zwierzę?

Ja też się zgadzam z tym, że nie można z góry skreślać ludzi którzy chcą wziąć kota na ds i u siebie o niego walczyć. Na pewno trzeba mocno przemaglować żeby maksymalnie wyeliminować ryzyko że zwierzak trafi do pseudo. Obawaiam się że ciężko będzie znaleźć DT który weźmie na siebie całość obciążeń związanych z wyleczeniem+kastracją, dziewczyny są w długach i nie dadzą rady pomagać DT. Nie wiem czy stan kota pozwala na kastracje teraz, w schronie. Zresztą, osłabiony zwierzak ma duże swzanse złapać tam wredna formę KK. Kiepska sytuacja

Dziś (przed chwilką) akceptowałem ogłoszenie - małżeństwo szuka kota lub kotkę z dłuższą sierścią z Łodzi.
Można spróbować:
http://www.domowe-tygrysy.info/koty_ogl ... ,1417.html

czyli co jedzie do tego DT czy nie

ja ogólnie biorę persy na tymczasowanie ale chwilowo odpadam :oops:

za chwilę wyjeżdzam a nie odważyłabym się zostawi nowego kota z moim zbójem Astonem :evil:

trzymam kciuki za koteczka :ok:

Nie ma w tej chwili możliwości zrobienia testów i ktokolwiek miałby kotka wziąć - musi niestety liczyć się z tym, że nie jesteśmy w stanie w żaden sposób pomóc i nic sfinansować.
Możliwe, że będzie transport do Warszawy we wtorek - ale wątpię, by udało się go zgrać i dla tego kocurka - nie mamy nawet transportera, w którym można byłoby go wysłać, poza tym - transport - jeżeli będzie - będzie w Warszawie w samym środku nocy.

Do Łodzi bezskutecznie szukamy transportu od kilku dni, nie mamy jak posłać tam kotka

Liwia_ pisze:Nie ma w tej chwili możliwości zrobienia testów i ktokolwiek miałby kotka wziąć - musi niestety liczyć się z tym, że nie jesteśmy w stanie w żaden sposób pomóc i nic sfinansować.
Możliwe, że będzie transport do Warszawy we wtorek - ale wątpię, by udało się go zgrać i dla tego kocurka - nie mamy nawet transportera, w którym można byłoby go wysłać, poza tym - transport - jeżeli będzie - będzie w Warszawie w samym środku nocy.

Do Łodzi bezskutecznie szukamy transportu od kilku dni, nie mamy jak posłać tam kotka

Ja jestem na tyle stuknięta ze jestem w stanie go w nocy odebrać i przenocowac....Na tymczas sobie 7 kota nie wezmę, bo to zakrawa na zbieractwo.....
W Wawce mieszka kilka równie stukniętych osób.

Ja naprawdę apeluję, żebyście zadzwoniły do p. Magdy - nie będę robić za przekaźnik, ale to jest b. rozsądna osoba i do pogadania.....tak mi się w kazdym razie wydaje...

Ja naprawdę apeluję, żebyście zadzwoniły do p. Magdy - nie będę robić za przekaźnik, ale to jest b. rozsądna osoba i do pogadania.....tak mi się w kazdym razie wydaje...

Trzeba chociaż spróbować , może to odpowiedzialna osoba i weźmie biedaka

Dzwoniłam, rozmawiałam. Persik mógłby jechać, o ile ktoś odebrałby go w Warszawie, prawdopodobnie w nocy, przetrzymał ze 2 dni i w tym czasie zrobił testy - po czym dostarczył ok 100 km od Warszawy. Ktoś się podejmie...?

100 km w którą stronę?

Chodzi chyba o okolice Ciechanowa.

=PERS= BEZ OCZKA zabiedzony POTRZEBNE WSPARCIE NA OPERACJE

Kto przegląda forum