Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 11, 2010 8:16 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

Ja też się witam.
Zastanawiam się jak można od rana być tak zmęczoną...po prostu padam.
Dziewczyny trzymajcie kciuki,mój syn ma dzisiaj operację oka (witrektomię) od niej zależy czy będzie widział na to oko ,ale tego dopiero dowiemy się za miesiąc.
Na dodatek mój tż wyjechał w nocy na narty........chciał zrezygnować jak okazało sie ,ze nałożyły sie te dwa terminy (operacja) ale mu nie pozwoliłam.....poradzę sobie sama ...muszę poradzić(dziwnie trochę zostać samej w domu ,tym bardziej ,że zawsze córka była.ale niestety już sie wyprowadziła),a mój tż od lat wyjeżdża na takie męskie wypady na narty......od 12 lat przebywamy ze sobą 24h więc czasem zdrowo jest od siebie odpocząć :wink:

Mam pierwszy mały sukces :mrgreen: (A MOŻE NIE :?: :!: )
W czwartek złapałam 4,5-5 miesięcznego bezdomniaczka .Na pewno pamiętacie jak pisałam o kotkach nad jeziorem .Jak w zeszłą niedzielę znalazłam maleńkiego zamarzniętego koteczka postanowiłam coś z tym zrobić.....kotek nie miał więcej jak 2 m-ce :cry: :cry: :cry:
Kupiłam klatkę -łapkę,ale ona przyjdzie w poniedziałek ,teraz pożyczyły mi dziewczyny z Kociej Doliny :1luvu: (wiem ,ze pora roku nie sprzyja takim zabiegom ,ale nie było wyjścia ,zależało mi na maluchach ,ale nie przyszły ........tzn przyszedł ten mąły kocurek(wtedy nie wiedziałam ,że to kocur.....złapaliśmy go w tę łapkę i w trakcie przekładania do transportera spryciarz chciał dać nogę (nie byłam na to przygotowana) ugryzł mnie w palec (jestem na antybiotyku i dostałam już szczepionkę na tężec (palec zrobił sie fioletowy i gruby jak balon) :roll:
Maluch zastał wczoraj wykastrowany i na razie siedzi w dużym transporterze w wolnym pokoju.To totalny DZIK 8O syczy za każdym razem kiedy wkładam jedzenie ,ale jest sukces ,ze się wycofuje ,a nie prze do przodu jak w pierwszy dzień ( w nocy podkład "ściął w drobny maczek ...nasikał ,a później chciał zakopać,ale miseczki z jedzonka wyczyścił :P Domyślam się ,że mały nie rokuje na udomowienie go ,a nie chcę żeby siedział w zamknięciu za długo.Myślę ,że w niedzielę pojadę go wypuścić na jego teren :| Żal mi go bardzo :( Jest cały czarny jak węgielek (identyczny jak mój Kiniu) ale muszę połapać maluchy ....one nie przeżyją tej zimy ....na święta zapowiadają -35 c to jakiś koszmar 8O :cry: Z łapaniem większych o tej porze roku to chyba nie bardzo :?: co prawda mam gdzie je przetrzymać parę dni ,ale ja sie nie znam czy wolno czy nie :?: tylko słyszałam i czytam ,ze zdecydowanie jak jest ciepło to sterylizacja jest wskazana....a co Wy myślicie ???
Wiem jedno trzeba i musze coś w tym kierunku robić ,nie daję rady patrzeć na mnożenie i śmierć kotów........do tego muszę jeździć co 2 dni i karmić ,ale nie to jest najgorsze ....teraz tam jak wszędzie są straszne warunki z dojazdem ( a dziś znów wali śnieg :evil: ) nie ma problemu jak jest tż ( on ma terenowa auto) ale ja obawiam sie jak dojadę w niedziele :?: :!: a mam do pokonania 70 km w obie strony .
Ale sie rozpisałam 8O wiem ,ze trochę chaotycznie ,ale potrzebuję Izy i waszej pomocy w doradzaniu sie ,bo ja jestem totalnym laikiem w tej dziedzinie (moje prywatne koty to OK ,ale wolno żyjące to już zagadka (dlatego ten antybiotyk biorę :roll: )nie pomyślałam ,ze koty mogą gryźć :oops: udrapnąć ok :roll:
Iza pamiętasz jak pisałam o kotku z suchym ogonkiem ??? zadomowił się w pomieszczeniu magazynowym (bardzo dużym) w tym roku dostawiłam tam jeszcze 2 budki (razem są 3 szt) i kotek zamieszkał na dobre....niestety ma straszny katar ....ucieka na mój widok .ale nie na zewnątrz tylko chowa sie za palety,a to już sukces.....od trzech dni daje mu w jedzeniu antybiotyk unidox. Aha i ogonek odpadł ...ma tylko taki ok 10 cm kikucik ....kot jest cały czarny i teraz wygląda jak miniatura rottweilera :P nie wiem czy to kot czy kotka.
Wybaczcie mi ten elaborat :oops:
Majeczka Moja Kochana Gwiazdka* 05.05.2010[*]Spij Słoneczko.

MYSZKA 16-01-2013[*] ŻEGNAJ KOTECZKO

serum

 
Posty: 881
Od: Nie lut 28, 2010 11:03
Lokalizacja: Inowrocław

Post » Sob gru 11, 2010 9:17 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

Wydaje mi się, że na mrozy nie powinno się sterylizować wolnożyjących kotek, bo wygolone brzuszki przecież marzną. Nie wiem, na ile goli sie kocurki przed kastracją.
Ciężko z tymi dzikimi kotami. U mnie w pracy zamknięto okno piwnicy, w której dokarmiana przeze mnie kotka żyła (piwnica jest w remoncie na jakies archiwum), próbowałam ją złapać, nie udało się i rezultat jest taki, że biedulka panicznie sie mnie boi i nie przyszla na jedzenie. Poszłam dziś na 8.00 mimo wolnej soboty i było pełno śladów kocicj łapek podchodzocych do każdego (zamkniętego) okna i miejsc, w których karmiłam :(
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob gru 11, 2010 10:21 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

A to powód, dla którego nie warto ubierać choinki w domu z kotami: http://www.youtube.com/user/simonscat?blend=1&ob=4
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob gru 11, 2010 17:56 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

jestem ,wróciłam z młodym do domu ........chirurdzy są pełni optymizmu ,podobno jest duża szansa na odzyskanie wzroku i teraz pozostaje czekać około miesiąca.
Mam pytanie .....czy ręka po szczepieniu na tężec zawsze tak boli 8O ??? co prawda dzisiaj musiałam trochę po odśnieżać ,ale nie do tego stopnia żeby były takie efekty bólu .....może ten zastrzyk tak boli sam w sobie ???
Majeczka Moja Kochana Gwiazdka* 05.05.2010[*]Spij Słoneczko.

MYSZKA 16-01-2013[*] ŻEGNAJ KOTECZKO

serum

 
Posty: 881
Od: Nie lut 28, 2010 11:03
Lokalizacja: Inowrocław

Post » Sob gru 11, 2010 18:11 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

serum pisze:jestem ,wróciłam z młodym do domu ........chirurdzy są pełni optymizmu ,podobno jest duża szansa na odzyskanie wzroku i teraz pozostaje czekać około miesiąca.
Mam pytanie .....czy ręka po szczepieniu na tężec zawsze tak boli 8O ??? co prawda dzisiaj musiałam trochę po odśnieżać ,ale nie do tego stopnia żeby były takie efekty bólu .....może ten zastrzyk tak boli sam w sobie ???

Szczępionka tężcowa boli, chyba najbardziej z tych popularnych, ale jeżeli będzie pulsować albo rwać, chyba powinnaś iść do lekarza... Spróbuj zimnych okładów
Cieszę się ze względu na optymizm lekarzy Młodego :)
Ostatnio edytowano Sob gru 11, 2010 18:23 przez taizu, łącznie edytowano 1 raz
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob gru 11, 2010 18:21 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

taziu na ciebie możemy zawsze liczyć :piwa: dzięki
Majeczka Moja Kochana Gwiazdka* 05.05.2010[*]Spij Słoneczko.

MYSZKA 16-01-2013[*] ŻEGNAJ KOTECZKO

serum

 
Posty: 881
Od: Nie lut 28, 2010 11:03
Lokalizacja: Inowrocław

Post » Nie gru 12, 2010 0:48 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

Witam Dziewczyny. Jestem bardzo dzis pożno, bo mam mase zaległości w domu. Niestety choroba nie pozwala ze wszystkim się uporac. :| Dzisiaj musiałam sama poradzić sobie z zakupami. Było cieżko, bo sil mało, zakupy duze, bo na weekend. Musiałam zrobic trzy kursy do sklepu.Dość sporo czasu mi to zajeło i nie zdazylam napalić w piecach przed wyjściem do kociaków. Musiałm zrobic to teraz i wstawić kilka prań, bo trochę mi się rzeczy nazbierało.

Kilka dni temu jak juz pisałam zabrałam Maksia.Jego stan jest zły, morfologia fatalna. :| Morfologia to podstawowe badanie, które zwykle robie, kiedy mam juz pewne podejrzenia. Jeśli przypuszczenia okazuja się słuszne, nie wykonuję juz testu, gdyż jest to zbyt duzy koszt bo 80 zł i na dobra sprawę nic nie zmienia w całej sytaucji. Maksiu jest odizolowany w osłoniętej klatce. Ma włączony kocyk. Pije dość dużo, je niewiele.Jest spokojny, dużo śpi.

Nie sprawia wrazenia ze cierpi, jak to bylo w przypadku Tuptusia, bo choć niewielkie ilości ale je. Jest raczej bardzo apatyczny i niestety słabszy z dnia na dzień. :| Wizyte u Weta zniósł bardzo stresujaco. :| Zadecydowałam, ze jeśli nie będzie cierpiał i będzie jadł i pil do konca, choć minimalne ilosci jak Malwinka czy Ida, które też zostały zabrane i odeszły u mnie, to pozwolę i jemu odejść naturalnie.

W budce Niuni zamieszkał podrzucony kociak. Ubzdurał sobie ze Niunia do jego mama. :roll: Tuli sie do niej, łasi no i ...razem śpia w budce. :D Niunia nie zaakceptowała budki pierwszego dnia. Bylam pewna, ze jej sie spodoba, ze taka cieplutka, kocyk mieciutki w srodku . Ale nic z tego. :| Nastepnego dnia sprawdzilam, ze Niunia nie wchodzila wcale do srodka. Nie bylo ani ugniecione ani też nie bylo sladów łapek przy wejsciu.
Nie wiedziałam o co chodzi, wiec pomyslałam ze moze Niuni przeszkadza dach . Był dosć mocno wystajacy i nieco utrudnial widok z budki.Zabrałam dach i oponę i nastepnego dnia sprawdzilam. Niunia juz spała w budce. :D

W budce która zaniosłam dla Diny, Roży i Milka, po lewej stronie wczoraj bylo ugniecione. Dzisiaj zobaczylam w koncu kto tam zamieszkał. Kiedy przyszłam kotki czekały. Poszłam za garaz i z budki wyskoczył Milek. :D To dobrze ze jest taki ostrozny, choć w pierwszym odruchu nieżle sie wystraszyl, bo sie nie odzywałam.

Dzisiaj pierwszy raz pokazała sie Czarna Biedroneczka. :D Odetchnęlam z ulgą, ze jest cała i zdrowa. Strachu sie najadłam bo jak poszłam do Timiego, przy smietniku widziałam duza plamę swieżej krwi. Od tej plamy w kierunku zarosli szły plamy coraz mniejsze. Czyli jakby jakies zwierzę było ranne.Wolałam Timiego ale nie wyszedl. Jak wracałam poszłam sprawdzic budki i wtedy zauważylam ze Timi je jedzonko które mu zostawiłam. :| Timi został w tym miejscu sam. :| Nie czuje sie pewnie. Boi sie mnie wiecej niz bał. :| Kiedy byla Bajka byl wyluzowany, spokojny. Zmienił się kiedy jej zabraklo, ale towarzyszyl mu Maks. Jakoś sie zżyli i razem przychodzili do jedzonka. No a teraz Maks jest chory. :|

Frania odkad zauwazyla ze wchodze po drabinie, zeby zostawic jedzonko na stryszku altnki Pana Janeczka, siedzi i wyczekuje. Patrzy na mnie z góry i poznala juz moja trasę. Wie ze najpierw karmie inne kotki i na koncu przychodze do niej.Wczoraj musiała mieć radoche, bo pan Janeczek skombinował sobie piec typu koza i napalił ostro. :D W altance było cieplutko to i pewnie komin sie dobrze nagrzał. A Frania mogła przy tym skorzystać. :D Dzisiaj na stryszku bylo dosć ciepło.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31564
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie gru 12, 2010 1:12 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

serum pisze:jestem ,wróciłam z młodym do domu ........chirurdzy są pełni optymizmu ,podobno jest duża szansa na odzyskanie wzroku i teraz pozostaje czekać około miesiąca.
Mam pytanie .....czy ręka po szczepieniu na tężec zawsze tak boli 8O ??? co prawda dzisiaj musiałam trochę po odśnieżać ,ale nie do tego stopnia żeby były takie efekty bólu .....może ten zastrzyk tak boli sam w sobie ???


Szczepionka bardzo boli i to dość długo niestety. U mnie było gorzej, bo poszło zakażenie. Musiałam brać antybiotyk.Kot mnie pogryzł i podrapał dość brutalnie i kiedy Lekarz mnie zobaczyl w szpitalu, był pewny ze zrobil mi to pies. Gorączkowałam w nocy, spać nie mogłam z bólu, nic też zrobić tą reka nie mogłam normalnie ,przez około dwa tygodnie.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31564
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie gru 12, 2010 1:20 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

Jeśli chodzi o sterylizację to nie praktykuję tego o tej porze roku.Przede wszystkim u większości kotów jest teraz spadek odporności.

Dla mnie to zbyt ryzykowne. Wygolony brzuszek kotki po sterylce, potrzebuje dość duzo czasu, aby szew sie rozpuscil, wygoił i ciało zaczeło porastać futerkiem. W kontakcie z mrozem, śniegiem, brakiem ciepłego miejsca czy posiłku,konsekwencje mogą okazać się zbyt duże.

Znam przypadek ze sterylizowano kotki z pewnego miejsca przy 20 stopniowym mrozie. Jedna z kotek i kocurek nie przeżyły. Były w takim szoku, ze przez kilka dni wcale nie przyszły do jedzenia.Za sterylkę w tych warunkach zapłacily życiem. Komuś chyba zabrakło wyobrażni. :|
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31564
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie gru 12, 2010 1:22 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

Serum WIELKIE KCIUKI dla Syna :ok: :ok: :ok: i niech wszystko dobrze sie ułoży. :wink:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31564
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie gru 12, 2010 1:24 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

Saranno potrzebuję wiedzieć, kiedy konczą sie Twoje dwa Bazarki, na których licytuje ALICJA. Będe szykować przesylkę dla ALICJI i dobrze by było wszystko zapakowac razem. Wczesniej fanty musza jednak dotrzeć do mnie.ALICJO na kiedy trzeba sie szykować?
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31564
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie gru 12, 2010 1:30 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

Kochani muszę zgromadzić środki na Zakupy dla kociaków na czas Świat . Będą to duże zakupy jak zwykle.Zatem i duży wydatek na raz. Potrzeba nam sporo mięska, puszek, makaronu na kilka dni. W związku z tym jutro postaram się przygotować Bazarki.Gdyby Ktoś chciał nas Wspomóc Zapraszamy Serdecznie. :wink:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31564
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie gru 12, 2010 1:41 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

Na Dobranoc Piękne Wiadomosci. :D Jasmina :1luvu: :1luvu: :1luvu: ....zrobila mi Wielką Radość :D i nie powiem byłam w nie małym szoku. Kochani, Jasmina kupila mi dwie pary śniegowców :D i to jakich. Właśnie takich mi było trzeba. I cieplutkie bambosze na zmarznięte nogi. I skarpetusie dwie pary, rekawiczek trzy pary.Ale jak zobaczylam czapkę....Kurcze takie jak mi sie strasznie podobaja . :D Wodę toaletowa i zel pod prysznic Rochera o rewelacyjnym liliowym zapachu.I mniam mniam słodkosci. :1luvu: .No cud, miod i orzeszki. Dziękuję Ci z całego Serca :1luvu: :1luvu: :1luvu: Naprawde nie spodziewałam sie. :oops: Normalnie czułam się jak dziecko, które dostało paczkę od Mikołaja. :D I jaka radość. :D No to teraz mi juz będzie cieplutko. :D :1luvu:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31564
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie gru 12, 2010 7:09 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

Witam.
A ja oczywiście spać nie mogę :|
Iza wiem ,ze pora roku nie dobra i dlatego właśnie odpuszczę ....chciała bym połapać maluchy ,ale jak sie nie da to trudno ...przeczekam do wiosny ,a jak już będą za duże na udomowienie to wtedy sterylizacja i ich środowisko naturalne ,,,,,nie będzie innego wyjścia .Wczoraj mimo zmęczenia zawiozłam jeszcze dwa pudła styropianowe (kupiłam w makro) dość duże.....włożyłam po dwa duże koce polarowe i myślę ,że kotki szybko załapią ........teraz u mojego działkowego sąsiada na tarasie stoją dwie budki i u mnie dwie.Staję na głowie żeby jechać co drugi dzień je nakarmić........koty są ładnie odchowane i tłuściutkie w każdym razie na takie wyglądają.....na odchodne zostawiam dwie miski suchego i jak jadę następnym razem to są wyczyszczone :) .Z drugiej strony domyślam sie że tym sposobem zapuszczają sie do mnie wszystkie koty z osiedla...nawet te które maja swoje domy stała.
U mnie dla odmiany raz wali śnieg ,raz pada deszcz ......z nocnego deszczu teraz pada śnieg ,a ja na 10-tą mam z synem na kontrolę do kliniki i muszę 40 km dojechać .,,,,,,,stresuje mnie jazda w takich warunkach.
Niestety też jestem na antybiotyku ....od czwartku biorę DALACIN C i dzisiaj palec już trochę lepiej (opuchlizna odpuszcza i mogę palec zginać ,ale ranki bardzo zaognione)
Majeczka Moja Kochana Gwiazdka* 05.05.2010[*]Spij Słoneczko.

MYSZKA 16-01-2013[*] ŻEGNAJ KOTECZKO

serum

 
Posty: 881
Od: Nie lut 28, 2010 11:03
Lokalizacja: Inowrocław

Post » Nie gru 12, 2010 8:43 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

Spokojnej, dobrej niedzieli wszystkim :)
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anthonyneept, Google [Bot], Zosia007 i 72 gości