Witajcie Kochani
Dziękuję za wpisy za obecność
tak miło na sercu się robi
Za wszelką pomoc to chciała bym Was mocno uścisnąć
Szkoda że moge to zrobić tylko wirtualnie
Nikt oprócz Taty nie rozpieszczał mnie tak jak Wy
powinnam sobie kłódkę na gębę założyć
nie pisać o tym co trzeba
Jestem Wam ogromnie Wdzięczna
Dzisiaj wszystko idzie mi bardzo wolno ale do wieczora może ogarne co trzeba
te zmiany pogody dają mi mocno popalić
Czasu mi też nie starcza,szczególnie dla samej siebie
Wczoraj zadzwoniła Koleżanka z Sosnowca
czuła że coś nie tak ze mną
zaprosiła na cały dzień
mówi przyjedź łobuzie odpoczniesz troszkę
wymiziasz moje Koty
tylko że Ja jakoś nie mam siły na podróż
no i czasu nie za bardzo
a tęsknię już do Znajomych
Najbardziej uwielbiam opowieści Filipa o jego Afrykańskim Kraju
łomatko o tej przyrodzie i Zwierzętach
Śmiał się że mi to pewnie i lew by uległ
Dzisiaj jak wiozłam papu to się poślizgnełam i kolanem złamałam szczebelek w saneczkach
mimo że schudłam to jednak siła jest
aaa ale musze sie pochwalić bo przybrałam na wadze 1 kg
Ebinek ma gorszy dzień
apetyt znowu nijaki
skończyły mi sie cosmy i Ebis zastrajkował
kupiłam mu pierś z kuraka i nic
Jego mięsko jakos odtrąca
mam nadzieję że zje cokolwiek
ogólnie wygląda dobrze ,nie ma żadnych objawów żeby źle się czuł
bryka sobie jak zawsze
zresztą ja obsesyjnie obserwuje tego Kociaka od momentu rozpoznania tej paskudnej choroby
tej nocy sniła mi się Myszka
nie mogę sobie wybaczyć jej śmierci
ciagle nie dociera do mnie że nic więcej nie mozna było zrobić
za oknami mgła jak smietana
nie cierpię mgły
nic nie widać
nie widać Kotów i Psów na jezdni
sarenek i innych Zwierzaków a auta mkną szybko
mam dwa wiadra węgla
starczy na 3dni i Dziewczynki będa miały ciepło
jest też farelka w sumie potrzebna by rano sie ubrać bo zimno ale tak wędruje raz na dól raz do góry
ma wzięcie ten piecyk
Ściskam Was mocno
mam nadzieję ale nie obiecuję wpaśc tu na dłużej
jak sie odkręcę troszke bo teraz to przypominam makaron świderek
