Kot na CMENTARZU przeganiany miotłami,POMOCY

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 10, 2010 0:50 Re: Kot na CMENTARZU przeganiany miotłami,POMOCY

Jeżeli kot jest wyrzucony, oswojony, to nie wiem, czy inny cmentarz jest dobrym rozwiązaniem, idzie zima... Poza tym, nawet w bardziej przyjaznych miejscach może się znaleźć ktoś, komu będzie przeszkadzał kot przy grobie :(
Jemu jest potrzebny dt... Tylko skąd je brać w takiej ilości? :(

Bezdomniaczkami Ruda mogłaby chyba obdzielić pół Polski :cry:
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Śro lis 10, 2010 7:38 Re: Kot na CMENTARZU przeganiany miotłami,POMOCY

moja teściowa na takich ludzi, których opisała Justyna mówi: modli się pod figurą a diobła mo za skórą
coś w tym jest...
ps. co z kociakiem? złapałaś?
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro lis 10, 2010 8:29 Re: Kot na CMENTARZU przeganiany miotłami,POMOCY

No wiadomo, że inny cmentarz nie jest dobrym rozwiązaniem ale chyba lepszym od tego co jest teraz.. Przecież to nie wyklucza poszukiwania DT a kot może będzie trochę bardziej bezpieczny..
Obrazek
Obrazek Obrazek

Catnaperka

 
Posty: 4734
Od: Wto paź 12, 2010 10:28
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 10, 2010 9:02 Re: Kot na CMENTARZU przeganiany miotłami,POMOCY

CatAngel pisze:
justyna8585 pisze:Powiedziała,że zwierzęta nie mają duszy i nie trzeba im pomagać i gdybym chodziła do kościoła,to wiedziałabym.


Oj karma wróci do tej kobiety :)

Mojej córce jeszcze w klasie chyba 2 lub 3 tak powiedziała zakonnica prowadząca lekcję religii. A temat był tuż po tragicznej śmierci ukochanego psa -córka szukała pociechy :roll: Nie muszę chyba pisać, ze nie zmuszałam córki już do tych lekcji....
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Śro lis 10, 2010 11:24 Re: Kot na CMENTARZU przeganiany miotłami,POMOCY

shira3 pisze:
CatAngel pisze:
justyna8585 pisze:Powiedziała,że zwierzęta nie mają duszy i nie trzeba im pomagać i gdybym chodziła do kościoła,to wiedziałabym.


Oj karma wróci do tej kobiety :)

Mojej córce jeszcze w klasie chyba 2 lub 3 tak powiedziała zakonnica prowadząca lekcję religii. A temat był tuż po tragicznej śmierci ukochanego psa -córka szukała pociechy :roll: Nie muszę chyba pisać, ze nie zmuszałam córki już do tych lekcji....


kolejna kretynka i do tego zakonnica ( z przyklejonym do twarzy uśmiechem ), a niby skąd to wiedzą - bo zwierzęta nie chodza do kościoła tak, więc współczucie i szacunek już im się nie należy?
niestety na ludzką głupotę nie wymyślono lekarstwa :evil: :evil: :evil:
PETYCJE PRZECIWKO ZABIJANIU ZWIERZĄT W CHINACH viewtopic.php?f=8&t=148029
zapraszamy na nasz koci wątek viewtopic.php?f=1&t=118175
ObrazekObrazek
www.pustamiska.pl www.karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie

andrzej780

 
Posty: 1925
Od: Pon wrz 20, 2010 2:25
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro lis 10, 2010 11:29 Re: Kot na CMENTARZU przeganiany miotłami,POMOCY

W Polsce wszystko jest na pokaz...

Nie wiem co robić,bo kierowca chce przyjechać,żeby łapać,a ja sie boje,ze jak dzisiaj sie nie uda,to już nigdy.Chciałam dać mu z dzień spokoju.Nie wiem co robić.

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Śro lis 10, 2010 11:39 Re: Kot na CMENTARZU przeganiany miotłami,POMOCY

Nie macie do dyspozycji klatki-łapki? Byłoby łatwiej niż z transporterem. :ok:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Śro lis 10, 2010 11:43 Re: Kot na CMENTARZU przeganiany miotłami,POMOCY

może spróbowac go złapać, a jak się nie uda to akcje powtórzyć po kilku dniach.
PETYCJE PRZECIWKO ZABIJANIU ZWIERZĄT W CHINACH viewtopic.php?f=8&t=148029
zapraszamy na nasz koci wątek viewtopic.php?f=1&t=118175
ObrazekObrazek
www.pustamiska.pl www.karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie

andrzej780

 
Posty: 1925
Od: Pon wrz 20, 2010 2:25
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro lis 10, 2010 11:49 Re: Kot na CMENTARZU przeganiany miotłami,POMOCY

nie ma klatki,ale szukam wlasnie do kupienia, Schron powiedział,ze dołozy sie.Wtedy mogłabym wyłapac dzikie,nie byłoby wciąż małych kotów.Nie znam sie na tym i nie wiem gdzie szukać.Może ktoś wie?

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Śro lis 10, 2010 11:57 Re: Kot na CMENTARZU przeganiany miotłami,POMOCY

Dziewczyny zobaczcie sobie dzisiaj w TVN program uwaga o 19.45 o kieleckim schronisku. Udało się sprawe nagłośnić mailowo.

to taki malutki spam :oops:

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro lis 10, 2010 12:00 Re: Kot na CMENTARZU przeganiany miotłami,POMOCY

Możesz próbować pożyczyć - mają niektóre lecznice, fundacje etc. Tak żeby na już była.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro lis 10, 2010 12:01 Re: Kot na CMENTARZU przeganiany miotłami,POMOCY

tu jest ciekawy watek o klatkach-łapkach. Straz dla Zwierząt na swojej stronie też wspomina o klatkach z firmy Alea :roll:

Ale tak "na już" to rzeczywiście najlepiej byłoby pozyczyć, nie wiem czy dziewczyny z Katowic lub Sosnowca mają? Albo Zabrze?
Obrazek

slapcio

 
Posty: 9370
Od: Śro paź 31, 2007 12:51
Lokalizacja: przeszczepiona na Podlasie

Post » Śro lis 10, 2010 12:03 Re: Kot na CMENTARZU przeganiany miotłami,POMOCY

Umów kierowce, zabierz coś smacznego plus duży ręcznik. Złap kotka, rozpieść na maksa i gdy przybędzie kierowca zawiń go szybko w kokon z ręcznika. Zarzucasz na plecki, prawa lewa i już. Ważne żeby łapki były związane. Ja tak podaje leki i czyszczę uszy.
Obrazek

zorba

 
Posty: 2451
Od: Śro lis 12, 2008 19:24
Lokalizacja: Pleszew

Post » Śro lis 10, 2010 12:16 Re: Kot na CMENTARZU przeganiany miotłami,POMOCY

to sa najtańsze łapki, jakie znam
http://www.hodowlany.pl/i402_Pulapka_kl ... _84cm.html
nie są przez to najlepsze
ponoć muszą stać bardzo stabilnie ,zeby dobrze zadziałały
Naprawde dobre są droższe, na miau jest wątek o łapkach.

Ja jak łapię takiego ciut podchodzącego do człowieka na transporterek

to
stawiam transporter pionowo-otworem do góry, otwarty, ale drzwiczki zaczepione z jednej strony, nie zdjęte całkiem
a jesli zdjęte to druga osoba ma je w pogotowiu i zaczepy są odpowiednio przygotowane
Kota w czasie jedzenia delikatnie głaskam (jesli to taki osobnik co się daje pogłaskać) i szybkim ruchem łapie za skóre na karku, mocno. Ważne zeby zaczął już dobrze jesć, nie w czasie tylko wąchania żarełka
Tak przenosze nad transporter i wkładam koniecznie ogonem na dół, szybko, energicznie
zamykam drzwiczki
możesz przećwiczyc na swoim kocie :wink:

trzymam :ok:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro lis 10, 2010 12:19 Re: Kot na CMENTARZU przeganiany miotłami,POMOCY

viewtopic.php?f=1&t=64830

to jest ten wątek, zapomniałam wkleic linka w poprzednim poście :oops:
Obrazek

slapcio

 
Posty: 9370
Od: Śro paź 31, 2007 12:51
Lokalizacja: przeszczepiona na Podlasie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 66 gości