Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XII

[krzsztof]

witam

[Sis]

odliczam się w wątku

znów spowolniony transfer i nie ładują mi się zdjęcia na forum...

[magicmada]

W schronisku sporo nowych kociaków, w tym takie wyjące cudo, które nie lubi innych kotów.










Moje kochane krówki na szczęście lepiej, ta z wrzodem na oku, nie ma już śladu, nawet sprawdzałam czy to ten sam kot, bo wygląda pięknie, druga krówka też lepiej, z nimi siedzi to Czarne- Zrudziałe ulubione Sis, straszny miziak z tego kota.





Iryska słaba, wystraszona, wagi piórkowej. Ma katar. Trzeba się spieszyć.

Muffinka- mama od kociaków już na pierwszym boksie.


Jest nowa mama z kociakami w szpitaliku.




Amorek cudownie mruczy i się bawi, jest taki kochany.





W szpitaliku zjawisko przedziwne, kot wyglądający na jakiegoś w typie rasy, ale strasznie zabiegunkowany i wyrudziały.



Oraz jest największy królik, jakiego widziałam.



Czarni przyjaciele, cały czas razem, niestety w schronisku. To takie fajne koty





A to Pucia refleksyjna





Atla, Szylkrecia z fajnym ogonkiem źle się dziś czuła, zaniesiono ją do gabinetu, jest po sterylizacji.

Tego Szarego Paskudka z glutem do pasa już nie ma.

[gosiaa]

Magda, dzięki że byłaś
Cieszę się ze króweczki lepiej.
To czarno zrudziałe, patrzyłaś może jak uszki? Bo tam była jakaś masakra tydzień temu
Z Iryską trzeba się spieszyć, ona już długo czeka, żeby nie było za późno
Amorek, czy on się doczeka swego domu bez DT ma chyba nikłe szanse, a jest taki słodki
Czarni przyjaciele, oby w końcu znaleźli dom, najlepiej wspólny, całe życie w schronisku
Szary Paskudek z glutem do pasa, mówisz o tym ze strasznymi nadżerkami, z numerkiem 147, szpitalik ostatni boks po prawej?

[magicmada]

Magda, dzięki że byłaś
Cieszę się ze króweczki lepiej.
To czarno zrudziałe, patrzyłaś może jak uszki? Bo tam była jakaś masakra tydzień temu
Z Iryską trzeba się spieszyć, ona już długo czeka, żeby nie było za późno
Amorek, czy on się doczeka swego domu bez DT ma chyba nikłe szanse, a jest taki słodki
Czarni przyjaciele, oby w końcu znaleźli dom, najlepiej wspólny, całe życie w schronisku
Szary Paskudek z glutem do pasa, mówisz o tym ze strasznymi nadżerkami, z numerkiem 147, szpitalik ostatni boks po prawej?

Tak, to ten kot, bardzo mi go żal, tak bardzo chciał jeść i żyć...

Czarne zrudziałe uszki ma ok, jest cudowną przytulanką.

Przy Amorku serce się roztapia, on jest taki radosny, udeptuje łapkami poduszkę, jak się tylko na niego patrzy i mruczy z radości.

[ruru]

Piękna relacja Magda!
tak się cieszę że Tosiek i Króff zdrowi
i Amorek- chyba trzeba mu wątek

Czarnych braci trzeba by nazwać i ogłaszać
może Sudan i Senegal

[Duszek686]

Madzia - super, ze byłaś.

Amorek jest naprawdę przekochany
On kocha ludzi jak żaden kot...
Jak siedzi sam w klatce to nawet jeść nie chce, dopiero jak się go zacznie głaskać i poświęci mu trochę czasu - zaczyna wsuwać...
Ale on potrzebuje specjalnego domu...
To jest kociak do kochania.
I do otaczania opieką...
Domu potrzebuje bardzo...

A tu ten, który dom już znalazł

[gosiaa]

i Amorek- chyba trzeba mu wątek

Czarnych braci trzeba by nazwać i ogłaszać
może Sudan i Senegal

Oj tak, tak.

[magdaradek]

Sudan i Senegal - imiona bomba ruru!!!!

[gosiaa]

Anetka, Bubuś dodany.
Magdaradek, jak dostanę kod do banerka Celinki i Arnoldzika (jak już będziesz miała) to dodam.
I jeszcze kilku miniaturek brakuje, koty wypisane imiennie.
I będzie wszystko w miarę aktualne

[magdaradek]

gosiaa, ale Celinka nie jest ze schroniska.
Tylko Arni.

Ciocia ruru Arniemu ma zrobić banerek

[magicmada]

Dziewczyny, informacja dla sercowców:

Witamy.
Informujemy , że dnia 24.09.2010 będzie w Łodzi kardiolog dr. Rafał Niziołek .Jest więc możliwość umówienia się na wizytę celem zbadania pod kątem kardiologicznym psów,fretek ,kotów i jeśli potrzeba wystawienia certyfikatu zdrowia lub ustawienia leczenia.
W tej sprawie proszę się kontaktować pod numerami : 501 746 266 , 42 681 05 06 ,oraz mailowo 4-lapy@wp.pl .
Informacje są również dostępne na stronie dr. Niziołka pod adresem http://www.niziolek.com.pl/badania_wyjazdowe.html

Pozdrawiamy Cztery Łapy.

[Georg-inia]

Dziewczyny, informacja dla sercowców:

Witamy.
Informujemy , że dnia 24.09.2010 będzie w Łodzi kardiolog dr. Rafał Niziołek .Jest więc możliwość umówienia się na wizytę celem zbadania pod kątem kardiologicznym psów,fretek ,kotów i jeśli potrzeba wystawienia certyfikatu zdrowia lub ustawienia leczenia.
W tej sprawie proszę się kontaktować pod numerami : 501 746 266 , 42 681 05 06 ,oraz mailowo 4-lapy@wp.pl .
Informacje są również dostępne na stronie dr. Niziołka pod adresem http://www.niziolek.com.pl/badania_wyjazdowe.html

Pozdrawiamy Cztery Łapy.

nie tylko dla sercowców! także dla "oddechowców" to dzięki dr Niziołkowi Klemcik żył jeszcze 3 lata...

[atla]

Muffinka- mama od kociaków już na pierwszym boksie.

ona była w jedynce już w niedzielę. mam parę fotek - postaram sie później wstawić.
Edit: przepraszam - pomylałam koty. nie Mufinkę miałam na myśli...

Amorek cudownie mruczy i się bawi, jest taki kochany.

ten Mały jest fantastyczny! taki kochany. ale on chyba ma jakis uraz neuro (nie wiem - nie znam się) - ma takie "nierówne" oczy. nie chodzi tylko o to, że jedno szerzej otwiera, nawet źrenicę ma w nim bardziej rozszerzoną... zauważyłam to w niedzielę. gdyby ktoś mógł zwrócić na to uwagę...

W szpitaliku zjawisko przedziwne, kot wyglądający na jakiegoś w typie rasy, ale strasznie zabiegunkowany i wyrudziały.

on był już w niedzielę, ale nie miałam jak strzelić fotek, na których byłoby go widać. a jest faktycznie przedziwny.

Atla, Szylkrecia z fajnym ogonkiem źle się dziś czuła, zaniesiono ją do gabinetu, jest po sterylizacji.

Lusia miała sterylkę w sobotę lub wcześniej (nie jestem pewna). w każdym razie w niedzielę była już po. mam nadzieję, że wydobrzeje. jest taka kochana. jeśli ktoś coś będzie wiedział - napiszcie, proszę!

Tego Szarego Paskudka z glutem do pasa już nie ma.

szkoda go strasznie. tak bardzo chciał dać radę... nie było go w szpitaliku już w niedzielę...

[Duszek686]

Amorek ma jakiś uraz, nie wiem... Może coś z błędnikiem...
Jego trzeba zmuszać do chodzenia i tego chodzenia uczyć...
Ma mocno przekrzywioną główkę i nie bardzo potrafi chodzić...
Ale próbuje...
Dość długo jest w szpitaliku... Na początku był słabiuteńki i rokowania były naprawdę bardzo złe...
Nie jadł i tylko leżał...
Teraz jest dużo lepiej, ale on potrzebuje stałej opieki, a o to w schronisku trudno...
To prawdopodobnie będzie kot niepełnosprawny...
Boję się tylko, żeby się nie załamał... Sam w tej szpitalnej klatce...

Mnie w ten weekend nie będzie więc bardzo proszę, żeby ktoś mógł być...