Pol wrócił z adopcji po 3 latach, jest nowy dom!

Pani, która mi go przywiozła powiedziała, że nie widziała go przez rok i nie wie czym był karmiony, jak był u niej to bardzo smakowała mu sucha karma Friskies i rzeczywiście dosyć sporo zjadł, ale co poza tym jadł...?
Jutro się dowiem jakie są wyniki zeskrobin na grzybka.

edit.
Sylwia będę miała do Ciebie prośbę z allegro jak kocura lepiej poznam i będę w stanie opisać charakter, ok?

to było moje pierwsze wrażenie jak zobaczyłam te nowe zdjęcia i też sprawdzałam ze starymi czy to ten sam kot...
oczywiście że wystawię aukcję - wyślij tekst, zdjęcia i kontakt

Pol okazuje się bardzo milusińskim kociakiem. Zasnął mi na kolanach, nawet powiem, że się wtopił. Jest bardzo spragniony kontaktu z człowiekiem. Dzisiaj całą noc spał mi na nogach, tak jak zapewniała jego była Pani. Powoli przychodzi na zawołanie, ale jednak nadal obawia się moich kotów i jest ostrożny.
Niestety wyniki się potwierdziły, kociak ma grzybicę.

Jest śliczny, ale widać, że wychudzony i zestresowany. Faktycznie coś nie tak musiało być w poprzednim domu. Ja nie wyobrażam sobie oddać mojej kici. Nawet jeśli nie byłabym w stanie z powodu np. poważnej choroby się nią zająć, znalazłabym kogoś do pomocy. Oby szybko znalazł kochający domek :ok:

Pol robi się coraz odważniejszy, zwiedza mieszkanie i nie zważa na prychające na niego kotki. Kilka razy dziennie zasypia mi na kolanach, świetnie mruczy i miauczy, ma taki... damski głos

Oczywiście co noc śpi mi w nogach. Chłopak ma wilczy apetyt, w ciągu tygodnia dostał troszkę brzuszka, mam nadzieję że odpowiednio przybierze na wadze i ktoś się nim zachwyci tak jak ja! :ok:

Musi i do niego uśmiechnąć się los.

Ag_konin pisze:Pol robi się coraz odważniejszy, zwiedza mieszkanie i nie zważa na prychające na niego kotki. Kilka razy dziennie zasypia mi na kolanach, świetnie mruczy i miauczy, ma taki... damski głos
Oczywiście co noc śpi mi w nogach. Chłopak ma wilczy apetyt, w ciągu tygodnia dostał troszkę brzuszka, mam nadzieję że odpowiednio przybierze na wadze i ktoś się nim zachwyci tak jak ja!

na pewno ! :piwa:

Byliśmy dzisiaj na szczepieniu przeciw grzybicy, powtarzamy za 10 dni. Chłopak waży prawie 3,5 kg a po świerzbowcu nie ma już śladu

Zastanawia mnie tylko czemu jego była właścicielka mówi o trudnościach z oswojeniem, ponieważ Pol chodzi za mną po domu, zasypia na kolanach, pozwala się nosić na rękach i nie zwraca już uwagi na moje dziewczyny. Chowa się już tylko gdy ktoś przychodzi.
Trzymacie kciuki za wyleczenie z grzybicy!

może on jednak nie miał TEGO prawdziwego domu....

Grzyb precz!

na pewno to nie był prawdziwy dom
kciuki za wyleczenie z grzyba :ok:

Jeśli to grzybica Microsporum canis szczepionki powinny zadziałać, tylko na efekt trzeba poczekać (przynajmniej jakiś miesiąc). Rezydentów dobrze byłoby także zaszczepić... A siebie od czasu do czasu wykąpać w Nizoralu.

Kocurek faktycznie chudzina, ale jest przeuroczy :1luvu:

Przepiękny kociak! No cóż, karma, o której wspomniała ta pani - na stołach moich kotów nie gości :evil:

Ale już nie ma co roztrząsać, najważniejsze, że pani go oddała a nie wywaliła na ulicę lub do schronu. I że teraz jest bezpieczny. Mam nadzieję, że grzyb jest już wspomnieniem!

Pol wrócił z adopcji po 3 latach, jest nowy dom!

Kto przegląda forum