2 malutkie kocurki bez oczu. Sauronku [*]

Jak się czuje Cook?

Erin pisze:Jak się czuje Cook?

podpisuję się pod tym pytaniem
jak zdróweczko Cooka?

Wysłałam e-mail do opiekunki, jak odpisze, to wam przekażę jak mały się czuje.

A ja zrzuciłam z aparatu ostatnie zdjęcia Saurona :cry:

Robiłam je dzień przed wymiotami, miały być do oferty adopcyjnej.... Ryczeć mi się chce, jak na nie patrzę.

Moja Zorka aż do dziś identyczna jak Sauronek była :crying:

I mój Psotuś bardzo podobny

Sebriel, dziś się kończy bazarek.
Nie za dużo się nazbierało, ale kilka złotych podeślę, jak tylko dostanę wpłaty.

Kciuki i głaski dla Cooka :1luvu:

Edytka1984 pisze:Moja Zorka aż do dziś identyczna jak Sauronek była

trzymaj się, to zawsze tak samo boli, nie ważne ile się tych kocich śmierci widziało

A śmierć maluszka jest zawsze jeszcze trudniejsza, bo przecież to takie maleństwo....
Przytulam mocno cię, wiem jak ci jest teraz trudno

edit.
Erin- dziękuję bardzo

Nie ma za co

A śmierć, zwłaszcza młodych kociaków, zawsze boli.
Popiołek odszedł z powodu ropy w płucach, co poprzedni weci olali, po prostu

Psotuś miał FelV, walczyliśmy kilka miesięcy, ale moje Słonko przegrało :cry:

dziękuję dziewczyny!!!!!
Mam nadzieję że Cookowi się uda i będzie coraz lepiej

a propo weta- "kotek najadł się trawy",tak usłyszałam i chyba za tą złą diagnozę moja mała Zorka zapłaciła życiem
zastrzyki dziś rano już jej nie uratowały,a boli jeszcze bardziej że moi rodzice ją pokochali bardzo

Info o Cooku:

Jest lepiej, ma teraz katar, ale temperatura spadła.

Oczodół się zapadł więc wydzielina już się nie zbiera. Nie chcę chwalić dnia przed zachodem słońca ale wydaje mi się że może będzie dobrze. W czwartek mam kolejną wizytę. Zdecyzujemy czy odstawiamy czy też zmieniamy antybiotyk.

Super! Tak trzymać :ok:

Głaski dla Cooka :1luvu:

Chociaż tutaj cos pocieszającego, trzymamy nadal łapki i pazurki :ok:

za zdrówko :wink:

Trzymaj się Cook :ok:

Cześć Patrycja
u Cooka wydaje się że jest wszystko w porządku. Oczodół się zapadł i nie zbiera się żadna wydzielina. W piątek dostał ostatni zastrzyk. Teraz tylko jeszcze kapsułki odpornościowe i mam nadzieję że chłopak da sobie radę. W jednym uszku ma jeszcze świerzbowca, jakoś nie mogę go wygonić. Apetyt ma fantastyczny i aktywność doskonałą. Męczy strasznie mojego Rydzyka, który wciąż ma się gorzej od niego. Jutro będę jeszcze na kontroli sprawdzić czy gorączka nie wraca.

Sebriel, prześlij mi dane do przelewu na PW

2 malutkie kocurki bez oczu. Sauronku [*]

Kto przegląda forum