Witamy, witamy
Na początek, pochwalę się banerkiem który zrobiła nam sisay

można wstawiać do podpisów

jeszcze raz, wielkie, wielkie dzięki za ten przepiękny banerek


- Kod: Zaznacz cały
[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=115523][img]http://img576.imageshack.us/img576/9871/banerek.gif[/img][/url]
Cukiś był dzisiaj u weta. Na początku zawsze jest krzyk, głośny, głośny! po krzyku następuje przeraźliwe wycie, a potem kotek się uspokaja i idzie spać lub podziwia widoki. Czasami trzeba "pomóc" Cukierkowi, znaczy głaskać koteczka, ale to nie zawsze pomaga. Cuki tak się awanturuje że zwraca uwagę ludzi w autobusie i na ulicy, którzy mówią jaki jest piękny i fajny. Taki miśkowaty. W lecznicy Cuki przyjął formę placka - rozłożył się na weterynaryjnym stole i tak sobie leżał, bez słowa. Najśmieszniejsze w tym wszystkim było to, że Cuki przy okazji, porozmawiał sobie z małym kociakiem, siedzącym w transporterze tuż obok. Kociątko od czasu do czasu wydawało z siebie ciche miau, i kiedy Cuki to usłyszał, to również zaczął miauczeć do wtóru. Wygląda na to, że o czymś rozmawiali. Niestety, Cukiś ma grzyba na uchu i jakieś marne resztki świerzbowca. Dostał szczepionkę Biocan i mamy smarować ucho oridermylem, co łatwe nie będzie, gdyż kiedy ktoś chce do niego podejść, to Cuki zmienia się w geparda. Ale damy radę. Potem Cukiś dzielnie pomagał mi w rozklejaniu jego plakatów po mieście (w drodze do domu), a teraz "kwiczy" na mnie wprost z parapetu

to taki fajny kot... bardzo fajny. Chciałabym wyczarować dla niego szczęście...