Sunshinne pisze:(...)Zapewne usłysze, żeby pójść do innego weterynarza - co chętnie bym uczyniła, gdyby nie to, że wczoraj za wizytę i leki dla Zumiego wydałam już 150 zł ( co jest dla mnie dużą dodatkową kwotą miesięczną ) i nie bardzo mogę sobie pozwolić na kolejny taki wydatek
Z góry dziękujemy za odpowiedzi i pozdrawiamy ( ja i Zumi ).
Mam kociaka ze schroniska (Bisik).
Liczyłam, że średnio teraz jego utrzymanie miesięczne (bez szczepień) będzie wynosiło ok. 150zł.
Mocno się przejechałam, bo wydałam na niego w ciągu miesiąca ponad 700zł.
A dlaczego?
Ano dlatego, że męczyła go biegunka i wymioty, byłam u kilku wetów, w tym u jednego w niedzielę i zapłaciłam ponad 130zł za 3 zastrzyki, za które u siebie mogłabym zapłacić ok. 50zł.
Poza tym robiliśmy badania krwi i kału. Myślę jeszcze nad badaniem moczu.
Niestety, jak się bierze zwierzaka, musi być kasa na nieprzewidziane choroby.
Ja w związku z wydatkami na Bisika odwołałam swoich lekarzy, nie kupiłam sobie rzeczy, które miałam zaplanowane.
Ale nie żałuję ani trochę, bo... są efekty leczenia i widok kotka bez bolącego brzuszka jest wart każdych pieniędzy!


W końcu, jak się jest zatkanym "od odbytu po przełyk" to jeśc się nie chce