Kot ma dobre wyniki, a głaściciel histeryzuje

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 30, 2010 16:30 Re: Kot ma dobre wyniki, a pomału odchodzi

Teraz wiem, ze warto tam wysyłać materiał do badania, bo otrzymaliśmy wyniki bardzo wiarygodne. Ponadto wiemy na czym stoimy. Drogo to wyszło, ale nasz Gucio jest bezcenny, a pieniądze rzecz nabyta.


Też tak podchodzę. Problem polega na tym, że możemy nie zdążyć. To bardzo szybko idzie. Pierwsze badania planowo miały być tydzień później (dostała antybiotyk i chodziło o to, żeby z niej "wywietrzał" i nie zakłócił wyników). Tymczasem zaczęło się szybko pogaszać i zrobiliśmy badania wcześniej, w piątek. I już cały ten tydzień szły kolejne badania.

W poniedziałek nasi weterynarze planują jeszcze coś zbadać. Ja widzę, co się dzieje z Chudynią i nie mam pewności, czy tego poniedziałku doczekamy. Czekać niestety trzeba, jest koniec tygodnia. Jakaś szczęśliwa próba, którą można zrobić szybko, we Wrocławiu, może ją jeszcze uratować. Badania wymagające wysyłania materiału, obawiam się, potrwają zbyt długo.

Wydrukuj zlecenie, pokaż wetom na Klinikach, może zdecydują badanie krwi na np. markery nowotworowe.


Nowotwór (mózgu), to hipoteza, którą przyjęli nasi weterynarze. Dlatego podajemy Cavinton. To tylko hipoteza - nikt tego przede mną nie ukrywał - bo w wynikach nie ma nic, czego można się było uczepić. W tej sytuacji markery nie mają już znaczenia.

Cukier był badany?
edit: chyba nie, prawda? a cholesterol?


Glukoza dwukrotnie. Drugi raz jest w wynikach (w normie), a pierwszy na miejscu, przy pierwszej wizycie. Wyszło wtedy 124, przy 120 max, więc przekroczenie minimalne.

Cholesterol był. Jest w wynikach.

Czy kotka czasem się nie odwodniła przez to niejedzenie i upały?


Nie, to nie to. Apetyt był dobry, spadł w momencie, kiedy wszystko zaczęło się gwałtownie pogarszać. Po upływie doby udało się ją zachęcić do jedzenia i na razie nie jest źle.

W opisie USG nie zauważyłam obrazu nerek, był tam?


Są w opisie.

Jedyne co mogę doradzić, to napisz pw (z wynikiami i opisz stan koty) do Tinka07.


Zaraz to zrobię.

To może jeszcze raz napiszę, jak to było.

Jakieś 2-3 miesiące temu można było zauważyć mniejszą chęć do zabawy. Wołała o zabawę, ale już po chwili miała dość. Wymyślanie nowych zabaw pomagało na krótko. Potem zaczęło być tak, że po przejściu paru metrów kładła się na podłodze. Wtedy poszliśmy do lecznicy. Nie było żadnych zauważalnych trudności z poruszaniem się, żadnych oznak bólu. I poza tym zachowanie zupełnie normalne: zainteresowana otoczeniem, mną, wołała o zabawę. To nie była apatia, podkreślam. To był brak sił. Ba, ona jeszcze parę dni temu chodziła z podniesionym ogonkiem! Nastrój zaczął opadać w ostatnich dniach, kiedy już gwałtownie słabła.

Wtedy zaczęły się wizyty w lecznicy. Zaczerwienione gardło, ale brak gorączki. Zastrzyk antybiotyku i coś z witaminą B12 (sądząc po kolorze). Trzy wizyty co 4 dni, gardło przeszło, i zaraz potem Chudynia zaczęła słabnąć już szybciej.

chudynia

 
Posty: 53
Od: Śro lip 28, 2010 21:35

Post » Pt lip 30, 2010 17:02 Re: Kot ma dobre wyniki, a pomału odchodzi

chudynia pisze: Zaczerwienione gardło, ale brak gorączki. Zastrzyk antybiotyku i coś z witaminą B12 (sądząc po kolorze). Trzy wizyty co 4 dni, gardło przeszło, i zaraz potem Chudynia zaczęła słabnąć już szybciej.


A paciorkowce zostały wykluczone?

nighthawk

 
Posty: 185
Od: Pon maja 24, 2010 10:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 31, 2010 8:37 Re: Kot ma dobre wyniki, a pomału odchodzi

Naprawdę szukałabym infekcji bakteryjnej.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Sob lip 31, 2010 8:58 Re: Kot ma dobre wyniki, a pomału odchodzi

Czy ona czasem dyszy? Wymiotuje śliną lub odkrztusza?
Ona jest drobna, jak moja Kaśka. Też dużo spała, szybko się męczyła. U Kaśki to było serce.

Zrobiłabym jej badanie serca RTG, u kotów problemy z sercem ciężko wykryć, czasem wykrywa się już po fakcie. Jak u mojej Kasi...

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lip 31, 2010 20:53 Re: Kot ma dobre wyniki, a pomału odchodzi

Naprawdę szukałabym infekcji bakteryjnej.


Też chciałbym, żeby to zrobiono. Szukajka mi niczego nie znajduje. Jeśli wiesz, gdzie robią CRP we Wrocławiu, podaj proszę.

Byliśmy dzisiaj na kolejnym zastrzyku. Tym razem przepisałem to, co podałaś wcześniej. Jak się okazało, mimo podania poprzednio jakiegoś bzdurnego skrótu, na tyle sensownie opisałem test, że zostałem zrozumiany. I znów usłyszałem, że we Wrocławiu się go zwierzętom nie robi. Zagadnąłem jeszcze o ten test planowany na poniedziałek i wychodzi na to, że i z niego się wycofano. Zupełnie nie rozumiem przyczyn tej decyzji.

Catosal działa. Wczoraj nie wyglądało to dobrze, dopiero późnym wieczorem Chudynia ożywiła się (nawet przyszła mnie podziurawić i pomruczeć, prawie już zdążyłem zapomnieć o takich akcjach; udało jej się też spłoszyć sąsiadkę). Dzisiaj też jest dosyć aktywna. Powinniśmy działać, póki ten Catosal ją pobudza, a nie wtedy, jak już będzie całkiem źle.

Zasada jest prosta: albo ufamy lecznicy i słuchamy zaleceń, albo szukamy innej. Doran nigdy jeszcze mnie nie zawiódł. Teraz jednak nie widzę, w jaki sposób bierne czekanie może do czegoś dobrego doprowadzić. Będę jeszcze pytał w poniedziałek, dzisiaj nie było na to czasu.

Zrobiłabym jej badanie serca RTG, u kotów problemy z sercem ciężko wykryć, czasem wykrywa się już po fakcie. Jak u mojej Kasi...


Widziałem notkę na blogu. Ja też pamiętam pewną datę.

Raczej nie tu należy szukać przyczyny. Ona nie ma żadnych objawów, które by na to wskazywały. Był już rentgen, było USG. Tu jest wszystko w porządku.

chudynia

 
Posty: 53
Od: Śro lip 28, 2010 21:35

Post » Pon sie 02, 2010 11:00 Re: Kot ma dobre wyniki, a pomału odchodzi

Naprawdę szukałabym infekcji bakteryjnej.


Wygląda na to, że testu CRP u zwierząt nie robią we Wrocławiu.

Idziemy jutro na kontrolne badania krwi. W zasadzie jest to powtórzenie poprzednich + OB. Jak się dowiedziałem, CRP nie jest robiony, a u kotów nie ma tak dużej wartości diagnostycznej, jak u innych gatunków. Robią natomiast badanie haptoglobiny, które dobrze się sprawdza. Minus jest taki, że wyniki mogą nie być szybko, bo zazwyczaj czekają, aż uzbiera się kilka próbek do zbadania. Obiecano mi to jednak przyspieszyć. Tyle z rozmowy telefonicznej.

Catosal właściwie przestał już pomagać. Tylko po pierwszym zastrzyku była widoczna poprawa, po drugim była niewielka. Ale jeszcze żyjemy, jeszcze walczymy. Życzcie nam, żeby to naprawdę była infekcja. To ostatnia szansa dla Chudyni.

chudynia

 
Posty: 53
Od: Śro lip 28, 2010 21:35

Post » Pon sie 02, 2010 11:18 Re: Kot ma dobre wyniki, a pomału odchodzi

Życzymy ... :ok:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pon sie 02, 2010 12:01 Re: Kot ma dobre wyniki, a pomału odchodzi

We Wrocławiu jest rezonans dla zwierząt. Może to badanie wyjaśniło by przyczynę choroby. To niestety kosztowne badanie :(

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pon sie 02, 2010 19:08 Re: Kot ma dobre wyniki, a pomału odchodzi

Chudynia, i jak Chudynia ... ?

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pon sie 02, 2010 19:12 Re: Kot ma dobre wyniki, a pomału odchodzi

Nie wiem co napisać :( Trzymajcie się!

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon sie 02, 2010 20:07 Re: Kot ma dobre wyniki, a pomału odchodzi

Nie wiem co napisać :( Trzymajcie się!


Jana Z?

Chudynia, i jak Chudynia ... ?


NIe trzeba nic specjalnego pisać... Samo to, że ktoś zajrzy, zapyta, to bardzo dodaje otuchy. Na razie czekamy na jutrzejsze badanie, w tej chwili nic więcej nie możemy zrobić.

Chudynia śpi na sąsiednim krześle w swojej zwykłej niezwykłej pozycji: zgięta jak rogalik i z brzuchem do góry. Pięknie wtedy wygląda, bo jest śnieżnobiała i puchata od spodu. Dokładnie w tej chwili śni: łapki i wibrysy zadrgały... a teraz już spokojniej nimi rusza.
Zawsze czuję ulgę, kiedy widzę, że śni.

Kiedy się zbudzi, zażąda jeść. Ona teraz bardzo dużo je. Czy ktoś jest to w stanie zrozumieć, jak to może być, żeby kot w takim złym stanie miał taki apetyt? Ale Chudynia zawsze była niezwykła. Widocznie postanowiła też niezwykle chorować.

Żeby tylko czas nas tak nie popędzał...

Dziękuję, że odezwałyście się.

chudynia

 
Posty: 53
Od: Śro lip 28, 2010 21:35

Post » Pon sie 02, 2010 20:14 Re: Kot ma dobre wyniki, a pomału odchodzi

Tak, to ja.

Nie mam jak pomóc :(

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon sie 02, 2010 20:39 Re: Kot ma dobre wyniki, a pomału odchodzi

Czytam i kciuki zaciskam, żeby udało się ustalić, co to.
Szkoda, że nie umiem pomóc w żaden sposób :(

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pon sie 02, 2010 21:19 Re: Kot ma dobre wyniki, a pomału odchodzi

Jej może pomóc dobry los, odrobina szczęścia. Mnie natomiast nie wolno opuścić rąk, bo jak nie będziemy próbować go wyciągnąć, to nie wygramy na pewno.
Wsparcie na pewno jest pomocą; gdyby nie ono, poddałbym się już.

chudynia

 
Posty: 53
Od: Śro lip 28, 2010 21:35

Post » Pon sie 02, 2010 21:53 Re: Kot ma dobre wyniki, a pomału odchodzi

Nie poddasz się, już tak wiele zrobiłeś. Wierzę, że się uda ustalić, co to.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Murraynah, Silverblue i 67 gości