Mój kotek "Bancuś"

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie lip 25, 2010 15:56 Re: Mój kotek "Bancuś"

Proszę bardzo.
Rezydenci:
Obrazek
Od lewej: Zulka, Bronuś, Tozia, Viesia :1luvu: :1luvu:
A to Hrabia von Paździoch, wg mnie tymczas, wg TŻa rezydent:
Obrazek

Tymczasy:
Ludwik Waryński
Obrazek
Róża Luksemburg
Obrazek
Oraz Spedytorzy- Man, Daf, Scania i Avia. Mają swój wątek na miau
viewtopic.php?f=13&t=112210&hilit=spedytorzy

Co zaś się tyczy wychodzenia na spacerki. Musi wychodzić? jest jeszcze tak malutki, ze można nad nim popracować, aby był kotem stricte domowym, niewychodzącym. Tak będzie dla niego bezpieczniej. Jeśli już- szeleczki i spacerki w puszorku co jakiś czas :ok:

edit:literówki :oops:
ObrazekObrazekObrazek


_________________

marija

 
Posty: 2315
Od: Czw gru 28, 2006 22:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 25, 2010 15:59 Re: Mój kotek "Bancuś"

Ale kiedy go wypuszczać? bo kiedyś kotek będzie musiał chodzić swoimi drogami, i właśnie kiedy?

PS: Śliczne kotki :)
Bancuś - 26.07.2010 - 09.01.2011 :(
Historia mojego kotka

bancur

 
Posty: 34
Od: Czw lip 22, 2010 13:35

Post » Nie lip 25, 2010 16:08 Re: Mój kotek "Bancuś"

Ja bym wcale nie wypuszczała samopas. To mity, że kot MUSI chodzić swoimi drogami. Na wolności grozi mu mnóstwo niebezpieczeństw: trujące rośliny, kłusownicze sidła, źli sąsiedzi, samochody, kosiarki, kuny, lisy, groźne psy i wiele, wiele innych. Kot kanapowy NIE JEST kotem nieszczęśliwym, zapasionym i gnuśnym- jeśli zapewnisz mu optymalną dietę, zabawę, opiekę weterynaryjną dożyje spokojnie i - co najważniejsze- bezpiecznie szczęśliwej starości.
Wiesz, drżałabym ze strachu na myśl, że któryś z moich ukochanych kotów oddalił mi sie z pola widzenia i zachodziłabym w głowę, co też może mu się złego przytrafić. U mnie sprawę przesądza to, że mieszkam w centrum wielkiego miasta, na trzecim piętrze kamienicy, ale gdybym miała możliwości, wyprowadzałabym kota w szelkach. Tylko i wyłącznie. A gdybym mieszkała w domku- zbudowałabym (znaczy- zleciła zbudowanie zdolniejszym :oops: ) specjalną wolierę dla kotów.
Bancuś jest jeszcze malutki, nie igraj z jego życiem, proszę.....
ObrazekObrazekObrazek


_________________

marija

 
Posty: 2315
Od: Czw gru 28, 2006 22:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 25, 2010 16:12 Re: Mój kotek "Bancuś"

Marija sorki, dlatego się was pytam. Pierwszy raz mam kotka więc nie wiem, a po podwórku będzie mógł biegać?
Bancuś - 26.07.2010 - 09.01.2011 :(
Historia mojego kotka

bancur

 
Posty: 34
Od: Czw lip 22, 2010 13:35

Post » Nie lip 25, 2010 16:16 Re: Mój kotek "Bancuś"

A domek masz swój czy to takie podwórko jak moje? kamieniczne?
Jak po swoim - pod kontrolą, albo na smyczce. Są takie elastyczne na rolce, mają z 10 metrów- wystarczy, zeby się wyhasał :D A jak w kamienicy- nie ryzykowałabym. wiesz, samochody, ludzie z psami za nic mający obowiązek wyprowadzania w kagańcu :evil: i tym podobne...
Przyjrzałam się uszom Bancunia- nie podobają mi się. Poproś weta, żeby je oglądnął pod kątem świerzbowca.
ObrazekObrazekObrazek


_________________

marija

 
Posty: 2315
Od: Czw gru 28, 2006 22:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 25, 2010 16:26 Re: Mój kotek "Bancuś"

Ok. Mieszkam w moim domku, lecz niedaleko jest droga. I mam psa ale w zagrodzie i tylko jest jeden problem, pies nie ucieknie nie ma szans (nigdy nie uciekł) ale czy bancuś nie będzie się tam pchał?
Bancuś - 26.07.2010 - 09.01.2011 :(
Historia mojego kotka

bancur

 
Posty: 34
Od: Czw lip 22, 2010 13:35

Post » Nie lip 25, 2010 16:33 Re: Mój kotek "Bancuś"

Bedzie się pchał. Bo kocia natura jest taka, że ciekawość jest silniejsza niż strach :evil:
Ja bym go nie wypuszczała. Ewentualnie przy ładnej pogodzie w szelki, puszor i spacerek. I nie zapomniaj o szczepieniach- obowiązkowo.Póki nie ma szczepień nawet niech nosa za drzwi nie wyściubi :D
ObrazekObrazekObrazek


_________________

marija

 
Posty: 2315
Od: Czw gru 28, 2006 22:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 25, 2010 17:23 Re: Mój kotek "Bancuś"

Tylko że u mnie drzwi muszą być otwarte bo mam sklep razem z domem tak jakby :) Czasem bancusia odwiedzają kotki sąsiadów i się dogadują :) A szelki chyba za małe na takiego kotka nie?
Bancuś - 26.07.2010 - 09.01.2011 :(
Historia mojego kotka

bancur

 
Posty: 34
Od: Czw lip 22, 2010 13:35

Post » Nie lip 25, 2010 17:36 Re: Mój kotek "Bancuś"

Niektóre szelki są regulowane :)
Pozdrawiam, Sandra
viewtopic.php?t=73727 o Kropce
Obrazek Znajdź w Mielcu kociaka dla siebie :)

black_guitar

 
Posty: 110
Od: Czw paź 11, 2007 15:33
Lokalizacja: Mielec

Post » Nie lip 25, 2010 18:02 Re: Mój kotek "Bancuś"

Przepraszam bardzo, ale chyba na darmo się tu wypowiadamy. I ja, i pozostałe dziewczyny.
Na hasło "nie wypuszczać", "tylko pod kontrolą", zawsze odpowiadasz:"no tak, ale...". Mam wrażenie, że decyzja o tym, aby Bancuś wychodził zapadła z chwilą jego przygarnięcia. I wszelkie dyskusje to teraz takie pier......o Szopenie.
Z jednej strony prosisz o rady, bo nigdy kota nie miałeś, z drugiej wynajdujesz miliony powodów, z których rad wcielić w życie nie możesz.
I na Boga- jak możesz pozwalać, aby twojego niezaszczepionego jeszcze kotka odwiedzały jakieś koty z sąsiedztwa, które mogą być nosicielami wszystkiego 8O 8O 8O Nie trzeba mieć doświadczenia w kocich tematach ani być laureatem Nagrody Nobla, aby wiedzieć jak przenoszą się choroby wirusowe. Wystarczy znajomość biologii na poziomie gimnazjum....
Z mojej strony EOT, bo widzę, że to przysłowiowe groch i ściana :cry:
ObrazekObrazekObrazek


_________________

marija

 
Posty: 2315
Od: Czw gru 28, 2006 22:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 25, 2010 18:56 Re: Mój kotek "Bancuś"

Marija, i po co te nerwy?
Masz rację, że Bancuś nie powinien spotykać się przed zaszczepieniem z innymi zwierzętami.
Jednak, co do wychodzenia, to pomyśl: Jak byś się czuła, gdyby ktoś zamknął cię w domu i powiedział, że tak bardzo Cię kocha, że już nigdy Cię stad nie wypuści?
Pozdrawiam, Sandra
viewtopic.php?t=73727 o Kropce
Obrazek Znajdź w Mielcu kociaka dla siebie :)

black_guitar

 
Posty: 110
Od: Czw paź 11, 2007 15:33
Lokalizacja: Mielec

Post » Nie lip 25, 2010 19:57 Re: Mój kotek "Bancuś"

marija pytałem tylko o rady a ty od razu ? nie chcesz, nie pisz po co ? U mnie w sąsiedztwie każdy ma koty i ja nie mam zamiaru go trzymać tylko w domu. Musi mieć troszkę powietrza, nie chcę go więzić tylko go zaszczepię i pomogę mu wyruszyć świat, owszem nie chcę aby ciągle siedział na dworze. Ale to jest żywe stworzenie i nie może być tylko zamknięte. A że twoje koty siedzą tylko w domu bo im nie pozwalasz wyjść. Ok, twój problem lecz ja zamierzam dać jemu troszkę wolności

"Jak kogoś kochasz, daj mu wolność" :)
Bancuś - 26.07.2010 - 09.01.2011 :(
Historia mojego kotka

bancur

 
Posty: 34
Od: Czw lip 22, 2010 13:35

Post » Nie lip 25, 2010 20:19 Re: Mój kotek "Bancuś"

Bancur, rozumiem Twój punkt widzenia. Tylko, że koty nie żyją w swoim naturalnym środowisku tylko w środowisku stworzonym przez człowieka i dla człowieka. Ktoś ocenił, że stopień rozumienia świata przez psy jest taki jak 2-letniego dziecka. Myślę, że z kotami jest podobnie. A teraz pomyśl: czy postawiasz 2-letnie dziecko same, bez dozoru, w miejscu dla niego nie przystosowanym (kojec), pozwalasz mu dreptać samemu gdzie zechce? Kot, nawet dorosły, nie zna przepisów ruchu drogowego, nie przewiduje niebezpieczeństwa. Pozwalając mu na swobodne spacery, ryzykujemy. Kot w zamknięciu - mieszkanie - może dożyć bezpiecznie 20 lat, moje nie cierpią bardzo z powodu braku spacerów. Jasne, jeśli ma się ładny teren, to chciałoby się dać kotu trochę frajdy - ale trzeba przewidywać za niego - albo zabezpieczyć część terenu - woliera - albo opcja szeleczek.
Ślicznego masz kiciuszka, szkoda byłoby, gdyby z powodu braku przewidywania zachorował albo zginął. Uczymy się tutaj wszyscy, to żaden wstyd zmienić zdanie pod wpływem dodatkowych informacji lub argumentów :oops: .

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pon lip 26, 2010 12:35 Re: Mój kotek "Bancuś"

Ok dzięki już rozumiem. Dawajcie fotki :)
Bancuś - 26.07.2010 - 09.01.2011 :(
Historia mojego kotka

bancur

 
Posty: 34
Od: Czw lip 22, 2010 13:35

Post » Wto lip 27, 2010 16:22 Re: Mój kotek "Bancuś"

Jutro nowe fotki bancusia :)
Bancuś - 26.07.2010 - 09.01.2011 :(
Historia mojego kotka

bancur

 
Posty: 34
Od: Czw lip 22, 2010 13:35

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 59 gości