KASTRACJA- brak jednego jąderka..

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 21, 2003 17:19

ARKA pisze:A przepraszam bardzo za co te 150zl za to, ze wet chcial sobie pociac kota? Ty masz placic, za jego pomylke? Przeciez te ciecia byly zupelnie niepotrzebne, jak sie okazuje, kosztem zdrowia kota.


Hej,

Na czym, Twoim zdaniem, polegała w tym przypadku pomyłka (błąd) weta? Co powinien był zrobić, zamiast tego, co zrobił?

Dzięki,

Enio

enio

 
Posty: 40
Od: Sob gru 06, 2003 17:10

Post » Nie gru 21, 2003 17:43

enio pisze:Hej,

Na czym, Twoim zdaniem, polegała w tym przypadku pomyłka (błąd) weta? Co powinien był zrobić, zamiast tego, co zrobił?

Dzięki,

Enio


Jesli wet stwierdzil,ze jest jedno jaderko to powinnien odstapic od zabiegu, wyslac na usg i zobaczyc gdzie jest drugie. Jesli usg wskazalo by,ze nie ma go, to powinnien poprostu tylko zrobic zabieg tego co jest. Czyli kot nie musialby miec cietego brzucha, w dwoch miejscach, jak widzisz bez potrzeby.

Nie wiem, bo nie jestem wetem czy w takim przypadku nie powinno usunac sie calego worka mosznowego bo byc moze jakas nierozwinieta ociupinka drugiego jederka w nim jest-ale na ten temat moga sie tylko wypowiedziec weci.
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Nie gru 21, 2003 17:53

ARKA pisze:Jesli wet stwierdzil,ze jest jedno jaderko to powinnien odstapic od zabiegu, wyslac na usg i zobaczyc gdzie jest drugie. Jesli usg wskazalo by,ze nie ma go, to powinnien poprostu tylko zrobic zabieg tego co jest. Czyli kot nie musialby miec cietego brzucha, w dwoch miejscach, jak widzisz bez potrzeby.


Brzmi sensownie.

Ale pytanie - na ile dokładnym badaniem byłoby w tym przypadku USG? Bo coś mi się zdaje, że szansa, że w USG możnaby przeoczyć "zagubione" jąderko jest dość spora.

Pewnie wet. wyszedł z założenia (popartego statystycznie?), że drugie jądro jest i tak czy inaczej trzeba będzie go wyjąć, więc skoro kot leży znieczulony, to czemu nie od razu? Tak sobie przynajmniej wyobrażam tok myślenia weta w tym przypadku.

Dzięki,

Enio

enio

 
Posty: 40
Od: Sob gru 06, 2003 17:10

Post » Nie gru 21, 2003 18:27

enio pisze:[Ale pytanie - na ile dokładnym badaniem byłoby w tym przypadku USG? Bo coś mi się zdaje, że szansa, że w USG możnaby przeoczyć "zagubione" jąderko jest dość spora.



Jesli uwaszasz,ze sporo to po co korzystac z usg? Pytanie jest czy nasi weci potrafia dobrze poslugiwac sie usg-odczytywac.
Znam przypadek, kiedy to kastrata :wink: wzieto za kotke i wyslano na usg aby zobaczyc czy sterylizowana(rudy kocur,znaleziony). Z usg wynikalo,ze to kotka a jakze i nie sterylizowana! 8O 8O :lol: A w rzeczywistosci byl to kot kastrat-okazalo sie jak opiekunka oddala do hotelu dla zwierzat-wetka prowadzaca hotel od reki pokazala gdzie jest siusiaczek kocurka, ktory na wszelki wypadek dostal tez zastrzyk hormonalny przeciwko rujce :cry: A byl to calkowicie rudy kocur, wiec juz sam fakt umaszczenia wskazywac powinnien ze na 99.9% to kocur! :lol: :lol:
A wracajc do tematu, wet powinnien zachowac wszystkie zasady i korzystac z pomocniczych badan a nie myslec bo..... jak widzisz zycie wskazuje, ze jest to kosztem zdrowia kota i kieszeni opiekuna a wet zadnej odpowiedzialnosci nie ponosi. i tak jak mowie, wpienia mnie przy tym robienie z siebie bohatera-nameczylem sie- zamiast przeprosic za pomylke SWOJA, i nie brac nic za zabieg, w takiej sytuacji.
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Nie gru 21, 2003 18:39

ARKA pisze:Znam przypadek, kiedy to kastrata :wink: wzieto za kotke i wyslano na usg aby zobaczyc czy sterylizowana(rudy kocur,znaleziony). Z usg wynikalo,ze to kotka a jakze i nie sterylizowana! 8O 8O :lol: A w rzeczywistosci byl to kot kastrat-okazalo sie jak opiekunka oddala do hotelu dla zwierzat-wetka prowadzaca hotel od reki pokazala gdzie jest siusiaczek kocurka,

To już nie Mrożek. To Kafka.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 57 gości