Sterylizacja aborcyjna-dylemat etyczny

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 13, 2010 15:24 Re: Sterylizacja aborcyjna-dylemat etyczny

Rozumiem Wasze opinie, no rozumiem, ale nie mogę traktować płodu jako zlepka komórek. Tak, jestem wierząca. Tak, jestem zasadnicza w wielu kwestiach. I też bardzo nie chcę, żeby to sucho brzmiało, bo to nie jest ślepy radykalizm, tylko tak mi cholernie przykro, jak pomyślę, że miałabym decydować o losie kociąt, którym może akurat by się ułożyło, może akurat znalazłyby dom, może byłyby szczęśliwe - i odbierać im jakąkolwiek szansę.
Rozumiecie, nie?

Inny kocur naprawdę się znajdzie :/ Jak jestem u Lubego, to często słyszę, że jakiś nowy kot pojawił się w stodole, przylazł, pożarł, polazł i go nie ma, a potem że znowu jakiś inny się skusił. A kotki z kolei mało w stodole siedzą - łażą sobie w odwiedziny po sąsiadach, którzy nie mają agresywnego psa.

Rustie, napisałaś - jak kotka wyprowadzi młode. Wyprowadzi czyli że co? Że będą w stanie same łazić? Bo jak na razie to znaleźliśmy jedno kocię, łazi samo, drugie kocię było nieżywe. W ogóle jakiś mały ten miot - tylko dwójka?
A miot drugiej kotki to w ogóle nie wiemy, gdzie się znajduje, bo okociła się poza gospodarstwem. Próbowaliśmy wyśledzić, ale spryciara nie chce pokazać.
Czyli ile czekać?

daggie

 
Posty: 1253
Od: Sob cze 19, 2010 15:16
Lokalizacja: Kraków/Częstochowa

Post » Wto lip 13, 2010 15:27 Re: Sterylizacja aborcyjna-dylemat etyczny

To chyba dla nikogo przyjemne nie jest :cry:
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 13, 2010 15:47 Re: Sterylizacja aborcyjna-dylemat etyczny

nie mieszalabym wiary z niechęcią do robienia sterylizacji aborcyjnej. tym bardziej, że tu nikt nie mówi o sterylizacji w wysokiej ciąży! nie przesadzajmy - na tej zasadzie to nie można by ŻADNEJ kotki wysterylizowac, bo nie wiadomo, czy przed chwilą nie zaszła, czy parę godzin, parę dni temu nie była zapłodniona...
Piszesz "może by się udało, może by..." .Wejdź na kociarnię. Zobacz te koty, ktore już są. Dopuszczając do powiększania sie kociej populacji sprawiasz, że te, ktore już są tracą swoją szansę, cierpią. A one są świadome. Zapłodniona komórka nie ma świadomości.
Jeżeli jesteś wierząca znasz pewnie słowa z Pisma, że człowiek ma czynić sobie ziemią poddaną. I to oznacza również to, że ponieważ ma rozum to powinien regulować np. populację zwierząt, zapobiegać nadmiernemu rozrodowi - właśnie w imię rozsądku.
Poza tym nie łączyłabym sterylizacji z problemem aborcji - Kościół na temat sterylizacji zwierząt nie wypowiada isę negatywnie tak więc nie podciągałabym tej kwestii na rowni z aborcją u ludzi. Jednak kot i człowiek różnią się, nie da się ukryć.
Obrazek

"Nigdy nie jesteśmy tak bardzo bezbronni wobec cierpienia jak wtedy, gdy kochamy, nigdy nie jesteśmy bardziej narażeni na nieszczęście niż wtedy, gdy utraciliśmy ukochany obiekt"
Teodor 1997 (?) - 02.03.2013

Ewaa6

 
Posty: 11202
Od: Sob paź 30, 2004 14:37
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto lip 13, 2010 15:49 Re: Sterylizacja aborcyjna-dylemat etyczny

Raczej nie dwójka. 4-6 to standard. Pozostałe pewnie też nie żyją :( To tyle jeśli chodzi o rozważania, że może kolejne będą szczęśliwe. Ta druga kotka ma mleko w sutkach?
Co do wieku - zależy jakie są Wasze plany wobec tych kociąt. Bo "książkowo" powinny być z mamami 8-12 tygodni, ale nie ma tyle czasu. 6-8 tygodniowe powinny się kręcić na podwórku, będziecie wiedzieć ile ich jest (by nie zostawić któregoś w stodole, czy gdzie tam się ukrywają), będą samodzielnie jeść, kotka coraz mniej będzie się nimi opiekować i zacznie je zostawiać same na parę godzin, takie można umieścić w DT (już zaczęłabym szukać). Jeśli chore, to w ogóle się nie zastanawiać, samo mleko matki ich nie uzdrowi i lepiej je oddzielić od mamy, dając jednocześnie szansę na wyleczenie.

Jeśli nie planujecie ich adopcji, to albo sterylki aborcyjne kocic (jak kocięta będą miały min. 3 miesiące) a na jesień maluchów, które okażą się dziewczynkami (jak nie zdążycie przed pierwszą rują, to wiadomo...), albo hodowla kilkuset kotów.

Oczywiście jest też możliwość, ze my tu sobie dyskutujemy o światopoglądzie, a one po odchowaniu młodych jeszcze w ciąży nie będą i dylematy same się rozwiążą :ok:

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 13, 2010 16:07 Re: Sterylizacja aborcyjna-dylemat etyczny

Oczywiście jest też możliwość, ze my tu sobie dyskutujemy o światopoglądzie, a one po odchowaniu młodych jeszcze w ciąży nie będą i dylematy same się rozwiążą


I niech się stanie! :ok:
ObrazekObrazek
______________________________________________________
Można skontaktować się ze mną poprzez wiadomość na stronie:
www.facebook.com/sztukamruczenia

VVu

 
Posty: 3758
Od: Pt maja 14, 2010 11:46

Post » Wto lip 13, 2010 16:30 Re: Sterylizacja aborcyjna-dylemat etyczny

Dylemat etyczny.
Ładnie to brzmi i można rozważać "na sucho".
Natomiast w momencie, gdy staje się przed realnym i krzyczącym wyborem - ratować te, które już są na świecie i nie ma dla nich miejsca w dt, ds, a zostawione na "wolności" zginą, i to wcześniej niż później, na takie dylematy mnie nie stać.
Zostaje czysta chirurgia - odciąć kończynę, by ratować życie.

Ostre słowa dziś piszę, ale w jeden dzień dowiedzieć się o 11tu kotach z różnych miejsc, potrzebujących natychmiastowej pomocy - zmienia perspektywę.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 13, 2010 16:37 Re: Sterylizacja aborcyjna-dylemat etyczny

annskr pisze:Dylemat etyczny.
Ładnie to brzmi i można rozważać "na sucho".
Natomiast w momencie, gdy staje się przed realnym i krzyczącym wyborem - ratować te, które już są na świecie i nie ma dla nich miejsca w dt, ds, a zostawione na "wolności" zginą, i to wcześniej niż później, na takie dylematy mnie nie stać.
Zostaje czysta chirurgia - odciąć kończynę, by ratować życie.

Ostre słowa dziś piszę, ale w jeden dzień dowiedzieć się o 11tu kotach z różnych miejsc, potrzebujących natychmiastowej pomocy - zmienia perspektywę.


Nie, Ania, to nie taki dylemat, nie w tym przypadku.
Tu jest wybór między sterylizacją (bez świadomości dla płodów, w narkozie) a śmiercią, nazwijmy to oględnie - mało komfortową już urodzonych kociąt. Bo żyje jedno z miotu, ma kk - założę się , że niestety śmierć jego rodzeństwa nie była bezstresowa :( Albo zgniły w chorobie albo umarły z głodu albo je coś zeżarło :( Każda z opcji jest fatalna i o kilometry świetlne gorsza od aborcji, zwłaszcza we wczesnej ciąży.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15751
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Wto lip 13, 2010 16:55 Re: Sterylizacja aborcyjna-dylemat etyczny

Liwia pisze:Nie, Ania, to nie taki dylemat, nie w tym przypadku.
Tu jest wybór między sterylizacją (bez świadomości dla płodów, w narkozie) a śmiercią, nazwijmy to oględnie - mało komfortową już urodzonych kociąt. Bo żyje jedno z miotu, ma kk - założę się , że niestety śmierć jego rodzeństwa nie była bezstresowa :( Albo zgniły w chorobie albo umarły z głodu albo je coś zeżarło :( Każda z opcji jest fatalna i o kilometry świetlne gorsza od aborcji, zwłaszcza we wczesnej ciąży.


Tym bardziej nie miałabym wątpliwości.
Sterylizacja w każdym stadium ciąży.
A nawet uśpienie ślepych miotów, choć nigdy dotąd tego nie zrobiłam - a teraz wierzcie mi, żałuję że nie nalegałam na uśpienie siódemki osesków z ABB - są u nas od końca maja, zajmują 6 "miejscówek", kosztują dużo... 6 małych zyć uratowanych, to prawda, ale może tymi nakładami (czasu, pieniędzy, wysiłku) można było zrobić więcej? Dużo więcej? Wysterylizować np co najmniej 10 ciężarnych kotek chroniąc od krótkiego i pełnego cierpienia życia jakieś 40 maluszków?
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 13, 2010 17:00 Re: Sterylizacja aborcyjna-dylemat etyczny

Rustie pisze:Raczej nie dwójka. 4-6 to standard. Pozostałe pewnie też nie żyją :( To tyle jeśli chodzi o rozważania, że może kolejne będą szczęśliwe. Ta druga kotka ma mleko w sutkach?
Co do wieku - zależy jakie są Wasze plany wobec tych kociąt. Bo "książkowo" powinny być z mamami 8-12 tygodni, ale nie ma tyle czasu. 6-8 tygodniowe powinny się kręcić na podwórku, będziecie wiedzieć ile ich jest (by nie zostawić któregoś w stodole, czy gdzie tam się ukrywają), będą samodzielnie jeść, kotka coraz mniej będzie się nimi opiekować i zacznie je zostawiać same na parę godzin, takie można umieścić w DT (już zaczęłabym szukać). Jeśli chore, to w ogóle się nie zastanawiać, samo mleko matki ich nie uzdrowi i lepiej je oddzielić od mamy, dając jednocześnie szansę na wyleczenie.

Jeśli nie planujecie ich adopcji, to albo sterylki aborcyjne kocic (jak kocięta będą miały min. 3 miesiące) a na jesień maluchów, które okażą się dziewczynkami (jak nie zdążycie przed pierwszą rują, to wiadomo...), albo hodowla kilkuset kotów.

Oczywiście jest też możliwość, ze my tu sobie dyskutujemy o światopoglądzie, a one po odchowaniu młodych jeszcze w ciąży nie będą i dylematy same się rozwiążą :ok:


Napisałam o dwójce, bo mama Lubego mówiła, że jedno kociątko znalazła, ale nie żyło, więcej ich nie było.
Czy druga kotka ma mleko w sutkach? Ja się na tym za bardzo nie znam, ale jak ją "macałam" tydzień temu, to sutki były takie powiększone, na wierzchu, jakby "wyciągnięte". No i też rodzice chłopaka powiedzieli, że się gdzieś okociła, bo chodzi gdzieś często i pewnie ukryła młode.
Więc plan mamy odnośnie jednego kociątka - Pani, z którą rozmawiałam o sterylizacji zaproponowała, że może go wziąć i poszukać domu, ale ja w tej sprawie muszę też pogadać z rodzicami mego chłopa, bo może będą chcieli kociaka zostawić albo wydać go komuś ze wsi. Trudno mi dysponować nieswoim kotem ;) Co innego ze sterylizacją, jak mus to mus.
Na razie mój chłop leczy oczka kotkowi, bo mu ropiały, ale teraz już jest coraz mniej tej wydzieliny. Kotek na początku siedział sobie za beczką i nie dawał się w ogóle wyciągnąć, ale wtedy mieścił się jeszcze na dłoni - fukał i machał mikro łapkami :) Teraz trochę urósł, wypełzł zza beczki i spaceruje po stodole. Na podwórko nie wyłazi na szczęście, bo tam są psy - agresywne.
Mam nadzieję, że będzie tak, jak napisała Rustie - że one nie zdążą zaciążyć...

daggie

 
Posty: 1253
Od: Sob cze 19, 2010 15:16
Lokalizacja: Kraków/Częstochowa

Post » Wto lip 13, 2010 17:01 Re: Sterylizacja aborcyjna-dylemat etyczny

annskr pisze:A nawet uśpienie ślepych miotów, choć nigdy dotąd tego nie zrobiłam - a teraz wierzcie mi, żałuję że nie nalegałam na uśpienie siódemki osesków z ABB - są u nas od końca maja, zajmują 6 "miejscówek", kosztują dużo... 6 małych zyć uratowanych, to prawda, ale może tymi nakładami (czasu, pieniędzy, wysiłku) można było zrobić więcej? Dużo więcej? Wysterylizować np co najmniej 10 ciężarnych kotek chroniąc od krótkiego i pełnego cierpienia życia jakieś 40 maluszków?

co to jest ABB?

daggie

 
Posty: 1253
Od: Sob cze 19, 2010 15:16
Lokalizacja: Kraków/Częstochowa

Post » Wto lip 13, 2010 17:54 Re: Sterylizacja aborcyjna-dylemat etyczny

daggie pisze:
annskr pisze:A nawet uśpienie ślepych miotów, choć nigdy dotąd tego nie zrobiłam - a teraz wierzcie mi, żałuję że nie nalegałam na uśpienie siódemki osesków z ABB - są u nas od końca maja, zajmują 6 "miejscówek", kosztują dużo... 6 małych zyć uratowanych, to prawda, ale może tymi nakładami (czasu, pieniędzy, wysiłku) można było zrobić więcej? Dużo więcej? Wysterylizować np co najmniej 10 ciężarnych kotek chroniąc od krótkiego i pełnego cierpienia życia jakieś 40 maluszków?

co to jest ABB?


Oseski z wielkiej fabryki transformatorów - ABB, dawnej Elty - nasze Elciaki karmione smoczkiem.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 13, 2010 23:43 Re: Sterylizacja aborcyjna-dylemat etyczny

Może być jeden czy 2 kociaki w miocie- to się zdarza, na szczęście- możnaby dodać. Kotka może zajść w ciążę 2 tygodnie (!) po porodzie- nie warto więc czekać z kastracją nie wiadomo ile, tym bardziej nie warto czekać, aż urodzi- dla każdego zwierzęcia ciąża tuż po kolejnym porodzie jest wielkim obciążeniem, kolejny poród może się skończyć śmiercią kotek (dodam: niezależnie od tego, po jakim czasie od pierwszego nastapi).
Jeśli już państwo dopuścili do narodzin kociaka- fajnie, gdyby został u nich i został w odpowiednim czasie wykastrowany, żeby nie zabierać domów innym potrzebującym, ale najważniejsze, żeby zapobiec kolejnym miotom.

Jak powszechnie wiadomo, jestem absolutną zwolenniczką kastracji aborcyjnej i usypiania ślepych miotów- choć najlepiej do kociej czy psiej ciąży nie dopuszczać (jeśli nie jest się zarejestrowanym hodowcą, ale nie ich dotyczy ten wątek) i nie mieć dylematu.
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Pon mar 26, 2012 22:00 Re: Sterylizacja aborcyjna-dylemat etyczny

Jakoś nie dociera do mnie sterylka aborcyja , jak czytałam na różnych forach ludzie piszą kot nie wie ,kot nic nie czuje nie wie że jest w ciąży , przeciesz to są brednie to tak jak by ktoś stwierdził że my też nie czujemy a pprzeciesz kochamy nasze maleństwa od chwili poczęcia a zwierze to też istota żywa .
Też mam kotke i kocura MC i włąśnie oczekujemy naszych pierwszych kociaczków i stwierdzam razem z mężem nigdy bym nie zabiła kociaczków !!

zaba331

 
Posty: 5
Od: Nie sty 15, 2012 16:45

Post » Pon mar 26, 2012 22:08 Re: Sterylizacja aborcyjna-dylemat etyczny

życzymy więc dużych dochodów z Waszych kociaczków :kotek: Bo chyba nie zostawiacie kociaczków dla siebie?
Edit: prowadzisz hodowlę?

kitkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 2761
Od: Śro lut 07, 2007 20:52

Post » Pon mar 26, 2012 22:12 Re: Sterylizacja aborcyjna-dylemat etyczny

Zaba331, ale jest różnica między kotem a człowiekiem - zwierzę nie myśli abstrakcyjnie i nie może przewidywać. Dla kotki coś, co nie zaistniało - kocięta po porodzie - nie istnieje. Pewne zachowanie podyktowane są hormonami, ale kotka nie może zdawać sobie sprawy, że jest w ciąży, to pojęcie abstrakcyjne.
Sterylka aborcyjna to może przykre doświadczenie, ale wobec ogromnej nadpopulacji zwierząt - i idącego za nią cierpienia - często rozwiązanie konieczne :( . Brak miejsca i opieki dla tych, które już żyją - nieetycznym jest te liczbę powiększać.
Rozumiem, że Twoje koty są kotami hodowlanymi?

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania i 238 gości